Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

1. Cheers


- Ależ zabawa! Powinniśmy to robić
częściej. - powiedział White, tańcząc do głośnej muzyki lecącej z głośników.

- Zgadzam się! Jest fajne. Ostatnio tak się bawiliśmy w latach szkolnych. Minęło trochę czasu, zanim mogliśmy się ponownie spotkać... Tęsknię za tamtymi dniami, kiedy niczego się nie martwiliśmy. - krzyknął Mike, pokazując swoje taneczne ruchy wśród tłumu.

- Ok, ok. Wystarczy już o pracy, przemijaniu i nudnych sprawach. Przecież jesteśmy tutaj, żeby się dobrze bawić, prawda? Więc bawmy się przez całą noc! - dodał Off.

- Przy okazji, słyszałem, że serwują w barze specjalne drinki dla tych, którzy odważą się ich spróbować. - poinformował towarzystwo Off.

White i Mike spojrzeli na siebie z podekscytowaniem.

- Chcesz nas zainspirować? - zapytał Mike.

- Nie. Powiedziałbym raczej, że to wyzwanie. Po prostu zapraszam was do dołączenia. - odpowiedział Off.

- Jestem ZA! - White zareagował pozytywnie na ten pomysł, a Mike przyłączył się do niego.

- Ekhm... a co z Gunem? Zazwyczaj nie pozwala nam na coś takiego. - zapytał White.

- Umm... Gdzie jest Gun? Widziałem go wcześniej przylepionego do Ciebie. - Mike rozglądał się w poszukiwaniu chłopaka, ale nigdzie go nie zauważył.

- Mój przyjacielu... nie martw się... Gun... - zanim Off mógł dokończyć zdanie, Gun wyłonił się zza jego pleców.

- Papi, patrz! Przyniosłem nam specjalne drinki o których mówiłeś. - krzyknął z entuzjazmem Gun, trzymając napoje w obu rękach.

- Mówiłem Ci, żebyś się nie martwił. - odrzekł z dumą Off.

- Chodźcie, wzniesiemy toast... Nie marnujmy ani kropli. Nie żeby były drogie, ale są limitowane. - wyjaśnił Gun i zaczął wznosić toast swoim kieliszkiem.

- Za więcej takich dni, jak ten! - White również uniósł kieliszek ku górze.

- Za naszą długoletnią przyjaźń, niech trwa na wieki! - wzniósł toast Mike.

- Za wieczór taki jak ten i za bycie z tą wyjątkową osobą! - Gun dodał od siebie.

- Za co jeszcze możemy wznieść toast?Wznoszę toast za wszystko, o czym wcześniej mówiliście!!!! - zawołał Off, wypijając cały kieliszek na raz.

Napój miał dziwny smak i piekł w gardle. Off widział tak samo skrzywioną minę na twarzach swoich przyjaciół.

- Rewelacyjne! - krzyknęli.

- Mówię wam, nie skończymy tej nocy trzeźwo.

- NA ZDROWIE PANOWIE!

___
ciąg dalszy nastąpi ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro