Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4. Szczęśliwego nowego roku?

Christine od zawsze uwielbiała Boże Narodzenie, nawet jeśli jej rodzina wywodziła się z zupełnie innego kręgu kulturowego, zawsze określali się mianem Brytyjczyków i obchodzili brytyjskie zwyczaje. Dlatego córka państwa Goh kochała ubierać choinkę, siedzieć przy kominku otwierając prezenty i dać się porwać magii, choć na kilka dni w roku. Odkąd wyprowadziła się z rodzinnej miejscowości pod Oksfordem, teraz odwiedzała ją tylko w okresie świąt, a oświetlony budynek już z oddali powodował szybsze bicie jej serca.

Jej rodzice, tak jak ona wychowali się już w Wielkiej Brytanii, dlatego większość ich bliskich pochodziła z Londynu i okolic, a gdy jeden z chemików w firmie przeprowadził się z rodziną po sąsiedzku, dla Chris zmieniło się wszystko. Ona i Tom cieszyli się szczęśliwym dzieciństwem, na jakie mogła pozwolić sobie para uprzywilejowanych, bogatych dzieciaków posłana do najlepszych szkół. I, mimo że wszyscy byli już dorośli, nadal spotykali się w święta na obiad.

– Mamo! Spóźnimy się! – krzyczy Christine, zdejmując czapkę całkowicie zrezygnowana.

– Nie mogę znaleźć prezentu dla Diany.

– Wszystkie prezenty są w samochodzie, proszę, chodźmy – jęczy Goh, a jej matka pojawia się w końcu w drzwiach i nieśpiesznie wkłada na siebie płaszcz. – Dlaczego zawsze mi to robisz?

– Bo zawsze za bardzo wszystkim się stresujesz Christine – odpowiada Rachel i uśmiecha się do córki kpiąco. – Idziemy?

– W końcu... – wzdycha i wsiada do swojego samochodu zaparkowanego przed wejściem.

– Wczoraj nie chciałaś nic powiedzieć, ale dziś musisz. Czy ja powinnam wiedzieć o czymś, co dzieje się pomiędzy Tobą i Tomem?

– Nie, bo nic się nie zmieniło, prasa plotkuje, ale zawsze będzie to robić... – odpowiada Chris, przyspieszając odrobinę zbyt nerwowo na polnej drodze.

– Jakoś żadne z was nie śpieszy się, by zdementować te plotki.

– Mamo, co mam zrobić? Lecieć do telewizji śniadaniowej i opowiadać o tym, że nie sypiam z Tomem? – sarka dziewczyna, kręcąc głową. – Poza tym chyba tego chciałaś, bym miała coś poza pracą.

– Christine... chcę tylko, żebyś miała coś prawdziwego, a nie udawała. Wiem, kiedy udajesz i wiem, kiedy nie udajesz i jak na niego patrzysz to...

– Dość – ucina Chris, unosząc dłoń do góry, a jej mama parska śmiechem.

– Tak to możesz robić wrażenie na biednej Chloe – śmieje się, łapiąc ją za rękę i całując w nią. – Ja dokończę to, co chciałam powiedzieć, uważam, że byłabym niezwykle szczęśliwa, jakbyście się w końcu pobrali i zrobili sobie dzieci, ale to wasza decyzja. Jak macie zamiar tańczyć koło siebie kolejne dziesięć lat, to niech tak będzie – mówi spokojnie jej matka, gdy Christine skręca już pod dom Hiddlestonów. – Ty zawsze będziesz piękna, masz w końcu moje geny. To on, jakby nie patrzeć przestanie być taki ładniutki i mieć tyle chętnych dziewczyn. Pytanie, czy będziesz na niego dalej czekać, czy w końcu się opamiętasz Chris.

– Nie wiem, czego ode mnie oczekujesz, nie mam miejsca na jego pieprzoną karierę w moim nader ciekawym życiu mamo. Niech sobie radzi sam, ja też sobie doskonale radzę, daj mi tylko rządzić w końcu firmą.

– W swoim czasie Christine – odpowiada jej mama z uśmiechem i wysiada z samochodu, gdy jej córka zabiera torby wypełnione prezentami z tylnego siedzenia.

Emma, młodsza z sióstr Toma, jako pierwsza rzuca się, by pomóc Goh z pakunkami, a gdy zostają tylko na ułamek sekundy same, od razu szturcha ją w bok.

– Więc Ty i Tom? – pyta, a Chris wzdycha głośno.

– Nie. Czy ja powinnam sobie zrobić karteczkę, na której napiszę, że nie sypiam z Tomem? – pyta, a męski śmiech za jej plecami doskonale zdradza jej, że nie tylko Emma ją słyszała.

– Mogłabyś, ale nie chcesz – szepcze jej Tom na ucho, a ona wbija obcas swojego buta w jego kapcia.

– Powiedz, że mnie kochasz.

– Nie znoszę Cię Kluseczko – śmieje się blondyn, a ona wymija go, by przywitać się z rodziną jego starszej siostry i ich mamą.

Obiad jak zawsze mija im w atmosferze wzajemnego przekrzykiwania się, docinania sobie i krótkich rozmów o pracy, czy planach na najbliższy rok. Jak tylko wszyscy oświadczają zgodnie, że nikt już nie zmieści ostatniego kawałka indyka, dzieci Sary rzucają się do prezentów, a wszyscy zajmują miejsca w salonie. Chris siada na dużej poduszce niedaleko kominka i uśmiecha się szeroko, widząc zadowolenie na twarzach wszystkich obdarowanych przez nią osób, a w końcu Tom sięga po pudełko i spogląda na nią pytająco.

– Kolejny zegarek? – pyta, odpakowując starannie papier. – Nie mów, że alkohol...

– I co to? – pyta Emma, przechylając się w jego stronę.

– Perfumy – odpowiada za niego Christine, a Tom psika je delikatnie na nadgarstek. – Sama je skomponowałam.

– Daj powąchać! – wtrąca ponownie jego siostra, ale on najpierw psika je na szyję i nachyla się do Chris.

– Piękne, dziękuję – mówi, całując ją w policzek. Goh musi przyznać, że miał rację, były cholernie piękne i miała wrażenie, że, mimo że znała ich zapach najlepiej na świecie, nigdy nie pachniały tak dobrze, jak właśnie w tej chwili. – To dla Ciebie.

Tom wręcza jej mały kartonik przewiązany zieloną wstążką, w zamieszaniu wywołanym apaszkami od Hermesa, które dostały wszystkie Panie Hiddleston, nikt nie patrzy w stronę Chris. W kartonowym pudełeczku jest jeszcze jedno mniejsze, drewniane, a gdy je otwiera, w środku czeka na nią pierścionek z obrączką z żółtego złota i drobną kokardką uformowaną z białego i wysadzaną brylancikami. Goh zakrywa usta dłonią, bo pierwszy raz jej przyjaciel pozbawił ją słów.

– No przymierz go, nie wiem, czy Chloe mnie nie oszukała – mówi Tom z uśmiechem, a ona bez namysłu wsuwa go na palec.

– Jest śliczny.

– Prawie dwadzieścia lat mi to zajęło, ale w końcu trafiłem z prezentem – śmieje się blondyn, a Goh wstaje i przytula się do niego mocno. – Nadal za Ciebie nie wyjdę, nie myśl sobie.

– Och wiem, spierdalaj – syczy, próbując ukryć wzruszenie.

– Idziemy na spacer gołąbeczki? – pyta Emma, próbując zawiązać na szyi apaszkę, tak by wyglądała ona jakoś przyzwoicie.

– Chętnie – odpowiada od razu Chris i pomaga jej z wiązaniem. – Tak lepiej, już wkładam płaszcz. Tommy? Mamo?

– Idźcie same – odpowiada Tom, łapiąc swoją małą siostrzenicę i podrzucając ją do góry.

Gdyby Christine i Tom rozmawiali ze sobą o rzeczach istotnych i w końcu postanowili zagrać w otwarte karty, to pewnie okazałoby się, że oboje stoją wobec siebie na dość podobnych pozycjach obronnych, które zdają się kompletnie nie mieć sensu. Oraz na pewno dowiedzieliby się, że mimo iż towarzystwo się podzieliło to zarówno w domu, jak i na okolicznych polach rozmowa, która się toczy, jest dokładnie taka sama. Zarówno Tom, jak i Christine stoją w ogniu uwag swoich bliskich na temat tego, jak doskonałą parę, by tworzyli, oraz że żadne z nich nie robi się ani trochę młodsze i powinni skupić się na czymś więcej niż ich praca. Oboje jednocześnie bardzo intensywnie zaprzeczają, jakoby ich uczucia wobec drugiej strony miały jakikolwiek romantyczny wydźwięk i podkreślają sto razy, że chęć wyswatania ich jest prawdopodobnie porównywalną tragedią jak związek księcia Karola i Diany Spencer.
Obie równoległe rozmowy kończą się na szczęście w momencie, w którym Emma i siostry Toma wracają do domu i zaczynają robić gorącą czekoladę.

Chris przegląda Instagram pełen życzeń świątecznych od znajomych z całego świata i powoli odpisuje tym, którzy są jej najbliżej. Miga jej też zdjęcie, które wrzucił Tom, pod którym aż roi się od komentarzy spekulujący na temat ich relacji bardziej, niż robiły to teraz w salonie ich matki. W końcu Goh bierze w dłonie kubek, a Emma robi jej zdjęcie, by też mogła życzyć wszystkim wesołych świąt.

– Gdzie jest Tom? – pyta jego szwagra, rozglądając się po salonie.

– Poszedł na górę położyć Młodą – odpowiada, a ona przytakuję i wspina się po cichu po schodach.

Tom siedzi na podłodze przy łóżku swojej siostrzenicy i czyta jej któreś kolejne przygody misia Paddingtona. Chris stoi chwilę w drzwiach, obserwując go z lekkim uśmiechem, zanim zauważy jej obecność i da jej znać, żeby podeszła po cichu. Zajmuje miejsce obok niego, a on poprawia okulary na nosie i podaje jej książkę, by móc objąć ją ramieniem, gdy Goh przejmuję dalszą narrację historii. Tom, choć zaprzecza dziś przez cały, nie może teraz odmówić sobie tego, jak niezwykle właściwie czuje się, opierając usta na czubku głowy brunetki i czując mieszankę jej perfum, szamponu do włosów i drewna z kominka, przy którym siedziała. A ona, nie przerywając czytania, sięga bez skrępowania po jego rękę i zaciska na niej palce.

– Wesołych świąt Christine... – szepcze Tom, splatając ich dłonie.

– I szczęśliwego nowego roku? – pyta, spoglądając mu prosto w oczy, a on uśmiecha się lekko, już ma nachylić w jej stronę, gdy jego siostrzenica wierci się gwałtownie na łóżku i odsuwają się od siebie zaskoczeni własną śmiałością.

Tom Hiddleston zaręczony?

O gorącym romansie znanego aktora i Christine Goh mówi się od kilku miesięcy. Co więcej, para ciągle jest widywana razem na mieście i żadne z nich do tej pory nie wypowiedziało się jasno o ich relacji. Jednak tak samo nie zdementowało plotek, co daje nam jasno do zrozumienia, że przyjaciele z dzieciństwa są dla siebie kimś znacznie bliższym.

W święta Christine pochwaliła się na Instagramie zdjęciem z życzeniami noworocznymi, ale naszą uwagę przykuł znajdujący się na jej dłoni pierścionek! Z zaprzyjaźnionego źródła wiemy, że para spędziła święta w gronie rodzinnym, co stanowiło doskonałą okazję do zaręczyn.

Mamy wielką nadzieję, że plotki okażą się prawdą i Panna Goh zostanie niedługi Panią Hiddleston.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro