Rozdział#2
Elanie była stworzeniem bardzoooo leniwym,leżała właśnie w miękkim łóżeczku,niestety jej sen przerwał Okularnik.
-Dlaczego ty jeszcze leżysz?
-Idź wkurwiać kogoś innego...-dziewczyna zakryła głowę pierzyną
-Wracając...w szafie masz mundurek szkolny,będziesz z nami chodzić do nocnej szkoły.
Wychyliłam głowę spod pierzyny i spojrzałam na niego z chęcią mordu.
-Co...?
Wstałam z łóżka i poszłam do szafy.
-Tobie chyba ktoś kiedyś przypierdzielił cegłą...co to niby jest?
-Prędzej skoczę z mostu niż to ubiorę.
-Takie zasady panują w szkole.
-Ale są po to by je łamać!
Poszłam do kuchni by zjeść jakieś pożywne śniadanie,nagle ni stąd ni zowąd wyskoczyła Ci jakaś blondynka.
-C-cześć..
-Siema a ty kto?
-Jestem Yui a ty?-podała mi rękę
-Elanie-przeszłam obok niej i weszłam do kuchni.
Wzięłam sobie jakże pożywne płatki czekoladowe.
-Laleczka~
-Żyć nie dadzą....czego rudy?!
-Przyszedłem przywitać się.
-Super...a teraz spadaj..
-Ranisz me uczucia kochana...-chwycił się teatralnie na serce
-Ale straszne..
Dziewczyna odłożyła miskę i poszła do salonu gdzie położyła się na sofie.Zaczęła przeglądać FB .
-Co robisz?
Dziewczyna z hukiem spadła z sofy.
-Kuźwa Kanato! Jebnąć Cię!
Dzieciak od razu zniknął.
-Czemu ja tu jestem...
Znowu usiadła na sofie i przeglądała dalej.
-OI! Naleśnik!
-KURWA!!
Wzięłam blondynkę za rękę i uniosłam się w powietrzu.
-C-co?
-Oddawaj mi jedzenie!
-haha!
Wyleciałam z domu i uniosłam się nad dachem.
-Co ty wyprawiasz?!-krzyczał Reiji
-Bawię się!
-OI! Oddaj mi jedzenie!
-To se je złap!
Puściłam blondynkę a ta leciała na ziemię,przed plaskaczem na ziemi uratował ją Ayato.
-Ty mała..
Chłopak nie dokończył gdyż dziewczyna zniknęła
(Czy wspominałam że nie trawię Yui? Nie? To teraz wiecie,NIE TRAWIĘ JEJ! Zrobię 1000 sposobów zabicia Yui według Elanie XD)
Dziewczyna prze teleportowała się do pokoju gdzie ubrała to:
a tak żeby wkurzyć Sowę(czyt.Reiji XD)
Elanie uczesała sobie włosy w kucyka i zeszła do salonu gdzie była blondynka i była blada jak ściana.
-Jak tam lot Yui?-zapytałam z uśmiechem na twarzy
-....
Wzięłam do gumę do ust.
-Hey Bitch-cha.....UUUU Elanie-chan wyglądasz sexy.
Pokazałam kapelusznikowi magiczny,życzliwy środkowy paluszek.
-Czy Ciebie powaliło do reszty?!
-O co chodzi chłoptasiu?
-Chciałaś zabić Yui!-krzyczał Ayato
-Boże,okres masz chłopie czy cuś? Jak widzisz siedzi tam cała i żywa..
Chłopak tylko odwrócił się,szarpnął dziewczynę za ramię i wyszli na zewnątrz.
-Ładnie wyglądasz Elanie..-zaczął Subaru
-Fajnie..
***
Siedziałam w limuzynie obok Laito i Subaru....po prostu super,aktualnie przeglądałam FB.
-Hej Elanie-chan co robisz?Oglądasz jakieś niegrzeczne filmiki?
Spojrzałam na Laito jak na wariata.
-Nie jestem tobą zboczeńcu.
Usłyszałam cichu śmiech Subaru,Shu i Yui.
-Mmm pociągasz mnie jeszcze bardziej~
-Jeszcze słowo a Cię wyrzucę przez okno...
***
Ta szkoła jest....zła,szłam na samym końcu za Sakamaki,czułam wzrok na sobie,odwróciłam głowę i zobaczyłam że grupa chłopaków mi się przygląda.
-Czego się gapicie?!
Okularnik wytłumaczył mi że jestem w klasie z Laito,Ayato,Kanato i Yui...Boże czemu ja?!
Weszłam do klasu,od razu wzrok wszystkich zwrócił się w moją stronę,podeszłam do nauczyciela.
-Jestem nowa..
-Ah tak...Elanie jak się domyślam?
-Taa..mogę już usiąść ?
-Tak,usiądź obok Laito.
Ja pierdziele gorzej być nie mogło.
-Będziemy się świetnie bawić Maleńka.
-Spieprzaj!
Całą lekcją czułam wzrok Laito na sobie,w końcu nie wytrzymałam.
-Możesz kurwa się na mnie nie gapić?!
Wszyscy spojrzeli na mnie
-Elanie do dyrektora!
-Tch!
Wzięłam plecak i wyszłam z klasy trzaskając drzwiami,oczywiście że nie miałam zamiary iść na lekcje,wyszłam na dach i zapaliłam papierosa.
Po chwili zadzwonił mój telefon.
-Czego?!
-Elanie..
-Co chcesz tato?
-Chciałem się dowiedzieć co u Ciebie
-Jakby Cię to obchodziło...
-Oczywiście że obchodzi a zwłaszcza teraz po tym jak to się stało..
-Skończ ten temat,ja już go zamknęłam.
-Ale..
-Nara!
Rozłączyłam się i dmuchnęłam dymem.
Kiedy skończyła się lekcja poszłam na korytarz i usiadłam na oknie,wyjęłam telefon,podłączyłam pod niego słuchawki i zaczęłam słuchać muzyki.
-KOU!!-wydarła się jakaś laska
Przed wydzierające się laski nie mogłam posłuchać muzyki,wstałam z parapetu i poszłam do miejsca gdzie był hałas,jakieś laski otoczyły jakiegoś blondasa.
-Kurwa zamknąć ryje!-wydarłam się
Wszyscy zwrócili się do mnie
-Jeżeli nie zrozumieliście słowami bardzo chętnie zrobię to ręcznie..
Dziewczyny pisnęły i uciekły.
-Dzięki! Kociaku! Jestem Kou!
-Taa..super..złaź z drogi!
Popchnęłam chłopaka i poszłam dalej,ale zostałam zaatakowana przez grupę chłopaków.
-Hej co tam mała?
-Czego?!-warknęłam
-Łoo spokojnie..
*Laito*
Elanie intryguje mnie,każda dziewczyna rzuca się na mnie,jestem jednym z najprzystojniejszych chłopaków w szkole,każda pada na mój widok każda prócz Elanie,dziewczyny,której skóra jest tak blada jak porcelanowej lalki,oczy błękitne jak ocean.Szukaliśmy jej wraz z braćmi,zauważyłem ją obtoczonych przez bandę chłopaków.
-No weź mała..
Chłopak przyparł dziewczynę do ściany.
Ona się uśmiechnęła ale po chwili kopnęła go w kroczę,chłopak padł na ziemię zwijając się z bólu.
-Dotknij mnie jeszcze raz z stracisz nie tylko głowę..
*Elanie*
Co za dupek!
Zła wyszłam z szkoły i poszłam do limuzyny,po chwili przyszła reszta.
-Możesz mi powiedzieć Co to było na 1 lekcji ?
-O co Ci chodzi?
-Nauczycielka wysłała Cię do dyrektorki a ty tam nie dotarłaś możesz mi łaskawie powiedzieć gdzie ty byłaś?
-Bawisz się w moją matkę?!
-Tak bo najwidoczniej ona nie nauczyła Cię jak się zachowywać!
Poczułam...smutek? Nie wiem jak to nazwać,poczułam straszną złość.
-Pierdol się Reiji!
Wyszłam z limuzyny trzaskając drzwiami tak że szyba wybiła się,cholerna siła.
*Shu*
Mój brat zaczął wyzywać Elanie,jednak kiedy powiedział Coś o jej mamie jej mina zmieniła się,była szokowana,zła,smutna jednak po chwili wściekła wyszła z limuzyny trzaskając drzwiami tak że szyba wybiła się.
-Pogięło Cię Reiji?-zacząłem-Jej matkę zabito na jej oczach a ty jej takie coś mówisz?!
Zauważyłem że zrobiło mu się głupio.
-Nie wiem jak wy ale idę jej szukać-Subaru wyszedł z samochodu
-Ja też!-za nim Laito,Kanato,Ayato,Yui,Ja o na końcu Reiji.
Szliśmy tak aż nie usłyszeliśmy śpiew,podeszliśmy bliżej i zobaczyliśmy Elanie.
*Elanie*
Założyłam sobie słuchawki na uszach i puściłam sobie piosenkę,zaczęłam sobie cicho śpiewać..przy najmniej tak myślałam.(piosenka w mediach ^^)
Poczułam za sobą obecność,odwróciłam się i zobaczyłam rodzinkę.
-Jeżeli powiecie komuś co słyszeliście nie dożyjecie 30 sekund...-zagroziłam i poszłam dalej.
-Elanie....-zaczął Reiji
Odwróciłam się w jego stronę,czułam złość..
*Reiji*
Dziewczyna odwróciła się w moją stronę jej oczy zmieniły barwę na złoty,błyszczały się one.
-Czego?!
-Nie powinienem mówić tak o twojej matce..
-Nie powinieneś....
Dziewczyna zacisnęła dłoń w pięść i rzuciła się na chłopaka.
*Narrator*
Dziewczyna rzuciła się na chłopaka,pojawiły się jej śpiczaste uczy,ostre kły i blizna pod lewym okiem.
Zawarczała na niego ale po chwili zeszła,spojrzała na zszokowanych chłopaków i poszła dalej.
Laito wraz z Subaru pobiegli za dziewczyną.
-Ej! Laleczka poczekaj!
-Spieprzaj!
-Chcemy się tylko dowiedzieć o tobie prawdy.
-Chcecie prawdy? Chcecie wiedzieć że jestem pieprzoną hybrydą!?!
Elanie odwróciła się napięcie i poszła w stronę lasu.
Nigdy nie lubiła opowiadać o przeszłości ale wie że ją to nie ominie
"Nie wrócę tam..nie będę musiała się tłumaczyć.."
Dobranoc Wszystkim ^3^
~Foxy
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro