Rozdział 6
Razem ruszyliśmy do piwnicy, wołaliśmy go i nic. Nagle zobaczyliśmy chłopaka związanego i zakneblowanego, ma dziewczyna talent. Wybuchneliśmy śmiechem. Przemówił Louis:
-Haha, ale go załatwiła, dobra chodźcie rozwiążemy go.
Po kilku minutach Niall był wolny, trzeba przyznać mocno go związała.
- Dzięki za pomoc, ona mnie kopnęła w krocze!
- Haha, stary nawet z laską sobie nie radzisz!
- Zamknij się Jay!- jęknął chłopak.
- Dobra chodźmy do niej, trzeba jakoś ją ukarać- powiedział Luke.
- Ale nie róbmy jej krzywdy!
-Niall ona Cie uderzyła!
- No dobra , pożałuje tego.
Zaśmialiśmy się na myśl co ją będzie czekać.
Callie's Pov
Siedziałam przy gorącym kaloryferze, gdy usłyszałam śmiechy chłopaków. Pierwsza myśl? Już po mnie!
-Co by , tu teraz z Tobą zrobić hm?- zapytał Jay
- Wypuścić? -zapytałam z nadzieją.
Usłyszałam tylko śmiechy chłopców, nagle odezwał się ich szef ocierając łzy ze śmiechu.
-Zapomnij , trzeba Cię karać ale najpierw ja jestem Luke, ten który oberwał to Niall, osoba która je marchewke to Louis, Jaya już znasz a koło mnie ten z włosami jak papuga to Cameron.
- Ej wcale, nie jak papuga.
- No dobra , ale teraz zajmijmy się nią.
Uśmiechnął się sarkastycznie, to już po mnie.
-Hm.. Może by ją wziąć za worek treningowy?- zapytał idiota Jay.
Wszyscy się zgodzili ,nie było tylko Cama.
- Ej , ale ja jestem dziewczyną!
- Noi co z tego a ja chłopakiem!
Wybuchneli śmiechem, nagle wszedł Cam.
-O co chodzi?
- Myślimy nad zrobienia z niej worka treningowego. Co ty na to?- uśmiechnął się Luke.
- Stary, ona jest dziewczyną!!!
-O nie znowu to samo, a ja jestem chłopcem!- odparł sarkastycznie Jay.
- Zróbmy z nią coś innego!- krzyknął Cam.
- Na przykład co?- zapytał Niall.
- Hm..Może tortury gilgotkowe?- zapytał Cam.
Wszyscy spojrzeli na mnie, a ja przełknęłam nerwową ślinę.
-Haha boi się to robimy tak, każdy gilgoczę ją przez 10 minut!- krzyknął Niall , a pozostali mu przytaknęli.
- Ale ja nie chcę!- pisnęłam
- No coż, to albo worek treningowy co wybierasz?- zapytał się Jay
- To już wolę gilgotki- prychnęłam
-No to zaczynamy- powiedział Louis.
- Poczekajcie ja muszę iśc coś załatwić , przełozmy to na jutro- powiedział Luke.
Chłopcy się zgodzili.
- A co robimy z nią?- zapytał Cam
- Daj kajdanki.- rzekł Louis.
Wyrywałam się ale nic z tego, po 2 minutach byłam przypięta do kaloryfera.
- No gotowe!- Krzyknął radośnie Niall.
-No to chodźcie spać- powiedział Louis.
-Dobranoc!!- wydarli się razem.
Potem wyszedł Luke , a ja zostałam sama po czym odpłynęłam w krainę morfeusza.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro