Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 14


Zayn'sPOV

Postanowiliśmy zemścić się na Camie i jego przyjaciołach, więc czekaliśmy aż wyjdą z domu. Po jakże długich 3 godzinach wszyscy wyszli, no to zaczęliśmy zabawę.

Ja ją uderzyłem , noi wiecie chciałem zgwałcić ale usłyszeliśmy c-  jak to mozliwe ,że tak szybko przyjechali. Dobra teraz trzeba uciekać ,a nie myśleć  o takich głupotach . Pomachalismy  Callie po czym
wyskoczyliśmy przez okno. To dopiero początek , zabawa dopiero się zacznie. Zapytałem:

- Chłopcy to co robimy dalej?

- Zayn, ty chyba dobrze wiesz macie mi ją tu sprowadzić.- odezwał się nasz szef, a my wybuchnęliśmy śmiechem.

- A co z nią zrobimy?- zapytał się Harry.

- Tego jeszcze nie wiem może sprzedamy albo zatrzymamy to się okaże.- mrugnął do nas Bill.

Harry'sPOV

W końcu się coś dzieje!!! Nasz plan na bank wypali trzeba tylko wyciągnąć tych debili w domu. Już mam:

- Ej już wiem co zrobić.

- Co?- zapytali moi przyjaciele.

- Zróbmy imprezę,zaprośmy ich i jak oni będą  się  świetnie  bawić  to my porwiemy Callie.

- Wyśmienity pomysł!

Zadzwoniliśmy do Luka:

- Halo?

- Tu Harry twój jakże miły, przystojny, utalentowany i skromny kumpel.

- Nie jestes moim kumplem . Czego chcesz?!

- Eh.. chciałem być miły, no ale cóż...

- Gadaj!!!- wydarł się na mnie.

- Zgadnij, chodzi o Callie macie nam ją oddać.

- Po moim trupie Styles.

- Da się załatwić Hemmings, żebyś potem nie żałował swojej decyzji.

Rozłączyłem się i schowałem twarz w dłoniach.

- Harry co jest?- zapytał Bill.

- Nie oddadzą jej.

-  Tępaku miałeś  zaprosić ich na impreze ,a ty wszystko zepsułeś .Dobra dzwoń do swojej laski , niech urządzi imprezkę.- Bill.

- Ale przecież..-przerwał mi Zayn.

- Oni nie wiedzą, że to twoja laska to dobra okazja by zwinąć dziewczynę.

Przybiliśmy sobie po piątce, a ja zadzwoniłem do Lucy( moja ukochana- nie no żart raczej ona robi to co ja chcę , no cóz nie ma do siebie szacunku. Więc to wykorzystuje):

- Hej Harciu!!- o nie znowu Harcio.

- Hej, wiesz potrzebuje twojej pomocy..

- No gadaj misiaczku-pysiaczku!

- Zrobisz imprezę i zaprosisz Luka, Louisa, Camerona, Mikea, Jaya i Nialla.

- Dobrze Harciu!!

- To już do nich dzwoń , niech przyjdą o 20 i nie mów że to mój pomysł. Jasne?!!

- Tak Harciu.- o nie znowu.

- Pa.

Rozłączyłem się za nim zdążyła cokolwiek powiedzieć hehe.

- Harciu!!!Chodź do mnie!!- wydarł się Zayn , a reszta zaczęła się śmiać.

- Misiaczku-pysiaczku !- ryknął Bill i znowu śmiech.

Lucy's POV

Zadzwoniłam do tych przystojniaków, rzecz jasna tylko do jednego z nich – nie będę kasy marnować na telefonie.

- Hej Luke , robię imprezkę i bez was nie będzie ona fajna wpadniecie?

- Hej Lucy jasne, a możemy wziąć osobę towarzyszącą?

- Nie za bardzo....

- No cóż... Ale i tak wpadniemy o której mamy przyjść?

- Najlepiej o 20.

- Spoczko foczko, hahaha.

- Ej nie jestem foczką!!!

- Dobra, spokojnie to pa.

- Pa.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro