Posłowie
Lothiriel z Dol Amroth powstała, gdy byłam na pierwszym roku studiów. Wynajmowałam jedynkę, cieszyłam się samotnością i pisałam. Zaczęłam pisać w grudniu 2017 roku. Napisałam kilka rozdziałów, a potem przyszła sesja i do końca lutego zwlekałam z publikacją. Nie widziałam w tym sensu, zwłaszcza że moje prace publikowane na blogspot nigdy nie cieszyły się dużą popularnością. Mimo to, zawzięłam się i kliknęłam „publikuj". I co? I nic. Na początku nic się nie działo. Nie zrażałam się i kontynuowałam. Co mi szkodziło?
I tu pojawia się @Szantar. Nie wiem, czy nadal jesteś na Watt, ale od Ciebie jest moja pierwsza gwiazdka. Dziękuję!
Z czasem było Was więcej i więcej. Przychodziliście i odchodziliście, a ja cieszyłam się jak głupia z każdego nowego czytelnika. Nadal tak jest. Każde Wasze słowo było i jest na wagę złota! Nie ma dla mnie lepszego wattpadowego prezentu, niż komentarze osób czytających przygody Lothi i spółki po raz kolejny!
Ta opowieść początkowo miała mieć około dwadzieścia rozdziałów. Kiedy skończyłam ją po raz pierwszy, miała czterdzieści pięć części. Korekta zajęła mi cztery lata, a i tak jest jeszcze wiele do zrobienia, głównie ponowne czyszczenie tekstu z literówek i powtórzeń. Fabułę uważam za zakończoną. Teraz, po latach, kilka rzeczy napisałabym inaczej, ale uznałam, że pozostawię tę wersję, którą tak wielu z Was polubiło.
W ciągu tych kilku lat skończyłam jedne i drugie studia, zaczęłam pracę naukową, jednak Lothi i korekta były dla mnie odskocznią, swego rodzaju terapią, gdy stres brał górę. Być może to dlatego nadal tu jestem.
Co dalej? Sama nie wiem... W Bałaganie literackim pojawiły się następujące shoty związane z historią Lothiriel: Dom w Eriadorze, Hærfestwæta, Smutna Pani z Aldburga, Stara Maud oraz Co mogło być... Zapraszam również tam.
Hannon le!
I być może do zobaczenia...
Lex
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro