Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[dobranoc]

Drogi,

nie powinieneś się przejmować, nikomu nic nie powiem. Wydaje mi się, że każdy ma czasami dość, zwłaszcza, gdy nagromadzi się duża ilość obowiązków. To naturalne. Ja też czasami marzę tylko o tym, żeby położyć się spać. 
Odpowiadając na Twoje pytania, Drogi. Wy zwyczajnie nas onieśmielacie! Chłopcy tacy jak Ty: pewni siebie, przystojni, inteligentni i towarzyscy są obiektem westchnień sporej części z nas, cichych i nieśmiałych dziewczyn. Możemy tylko wzdychać do Was cicho, kiedy mijacie nas w Wielkiej Sali, nawet nie racząc nas spojrzeniem. To szaleństwo, że teraz ze mną piszesz! Wiem, że to zwykłe listy i niewiele one pewnie znaczą dla Ciebie, ale ja jestem w szoku, że nie rzuciłeś mojej wiadomości do sterty innych, która pewnie leży przy Twoim biurku. Przysięgam, że jeśli masz taką stertę, tylko zgadywałam! Nigdy nie byłam w Twoim pokoju, to przecież niedozwolone.
Pytałeś też, jak minął mój dzień. W gruncie rzeczy dobrze. Całkiem nieźle bawiłam się dzisiaj na zajęciach, po raz pierwszy rozmawiałam z Luną Lovegood, może ją kojarzysz, ponieważ jest raczej specyficzna. Tak naprawdę jest też bardzo sympatyczna. Pomogła mi z moją miotłą, kiedy nie mogła się unieść. Poza tym spędziłam czas w bibliotece, pochłaniając kolejną książkę. Powinnam chyba zacząć uczyć się do egzaminów, prawda? Ty już to robisz?
Jak Tobie minął dzień? Mam nadzieję, że odpowiadanie na moje cowieczorne wiadomości nie jest dla Ciebie zbyt męczące.
Ściskam.

Droga,

w żadnym wypadku! Wręcz przeciwnie, polubiłem pisanie do Ciebie i z chęcią czytam to, co chcesz mi przekazać.
Tak, uczę się do egzaminów, chociaż nie tak zawzięcie jak przez poprzednie lata. Teraz jakoś nie jestem w stanie się na nich skupić, mam też sporo innych spraw na głowie. Wiesz jak to wygląda, czym starszym się jest, tym trudniej jest w pełni poświęcić się jednej rzeczy. Na szczęście jeszcze trochę czasu zostało nam do egzaminów, dlatego uważam, że nie powinnaś się przejmować. Z pewnością jeszcze zdążysz się nauczyć.
Owszem, kojarzę Lunę Lovegood, chociaż chyba nigdy z nią nie rozmawiałem. Zawsze wydawała się taka spokojna i niewzruszona jakąkolwiek trudnością. To miłe z jej strony, że Ci pomogła. Dobrze jest mieć obok siebie ludzi, którzy wyciągną pomocną dłoń, gdy ich potrzebujesz. Z Twoich wiadomości wnioskuję, że jesteś raczej typem samotniczki. Mam rację? 
Nie mam też kupki z listami od wielbicielek, wbrew wszelkim pozorom. To całkiem zabawna koncepcja. Wydaje mi się, że może być coś na rzeczy z tym onieśmielaniem. Wielokrotnie słyszałem ludzi, którzy mówią, że krępują się w moim towarzystwie. To dość satysfakcjonujące, chociaż i kłopotliwe. Zazwyczaj nie przeszkadza mi to, bo nie przepadam za nawiązywaniem nowych znajomości, moi przyjaciele w zupełności mi wystarczą. Jednak nieraz bywają dni, w których chciałbym być bardziej... sam nie wiem, przeciętny? To chyba dobre słowo. Zgaduję, że nie powinienem się do tego przyznawać, bo nie korespondujemy ze sobą za długo, jednak jakimś cudem zdobyłaś odrobinę mojego zaufania.
Daj znać jutro wieczorem, co słychać u Ciebie.
Dobranoc.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro