Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

| 2.20 cz.1 | Gra Wstępna

Wplatam dłoń w czarne włosy mulata, kiedy ten przysysa się do mojego czułego miejsca na szyi. Zaciskam powieki, odchylam głowę i jęczę głośno, wczuwając się w jego dotyk. Zayn poprawia mnie na biurku, stojąc pomiędzy moimi nogami, przez co w pewnym momencie nasze krocza zderzają się ze sobą.

- Kurwa mać - kwilę, przyciągając chłopaka bliżej siebie za koszulkę, którą niezgrabnie zaczynam odpinać, trzęsącymi się dłońmi. A gdy materiał w końcu opada na podłogę, wpatruję się w bezruchu na jego tors, kiedy ten zwalnia obcałowywanie mojej szyi - Co to jest, do kurwy? - wskazuję na wszelkie poparzenia i blizny na jego skórze.

Mulat wzdycha cicho i chowa twarz w moich włosach.

- Możemy porozmawiać o tym po pracy u ciebie? - pyta szeptem, będąc całkiem spięty.

- Zayn...

- Proszę, nie chcę psuć tej chwili - zniża głowę, by mieć na tym poziomie twarz, co ja. Trąca nosem mój z przymkniętymi powiekami, które także opadają na moje oczy.

I kiedy faktycznie postanawiam przystać na jego prośbę, kładę mu dłonie na ramionach, odwracając go tyłem do siebie, by zacząć następnie je masować z odpowiednim naciskiem.

- Oooch - jęczy przeciągle, spuszczając głowę i dzięki temu także dając mi lepszy dostęp - Kochanie, kurwa - mruczy, zaczynając się rozluźniać.

Przenoszę dłonie w dół na jego plecy, przez co Zayn staje się jeszcze głośniejszy. Jego odgłosy trafiają bezpośrednio do mojego penisa uwięzionego w bokserkach i najciaśniejszych spodniach jakie posiadam w szafie.

- Jak dobrze to czuć? - chrypę do jego ucha po pochyleniu się do niego. Ten drży i jęczy ponownie.

- Idealnie - sapie, przybliżając się do mnie i ocierając się swoim tyłkiem o moje boleśnie twarde kroczę.

- Cholera - stękam na całe pomieszczenie.

- Tak samo głośny - mruczy - Uwielbiam to.

- Och, Zayn - wzdycham i przyciskam usta do jego szyi. Zostawiam na niej mokre pocałunki i niewielkie malinki  - Pieprz mnie, proszę - odwracam w końcu mulata przodem do siebie.

- Na pewno tego chcesz? - uśmiecha się, chwytając w dłonie moje policzki.

Uśmiecham się i kiwam głową.

- Nie wytrzymam dłużej z tą barierą, którą utworzyliśmy pomiędzy nami. Naprawdę cię pragnę i potrzebuje twojej bliskości nawet jeśli mamy zamiar pieprzyć się na twoim biurku.

Zayn śmieje się, po czym łączy nasze usta razem.

X

Przepraszam, że dodaję tylko tyle, ale od dwóch dni jestem chora i po prostu nie jestem w stanie jak na razie nic napisać. To co teraz dodałam, miałam napisane już wcześniej. Próbowałam to dokończyć, ale zupełnie nie mogę się skoncentrować, w dodatku napieprza mnie głowa, gardło i nos.
Dopóki nie poczuje się lepiej nic nie dodam, bo po prostu nie jestem w stanie. Wybaczcie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro