W szkole na telefonie
Wade wrócił do picia herbaty gdy Petey siedział na korytarzu przed klasą religijną i pisał do Wade'a.
#Juz jestem, i kolejna zaraz nudna lekcja, co teraz robicie? #
Wade spojrzał na telefon i zaczął odpisywać.
#Pije herbatkę, którą zrobiła mi Wdowa#
#Awww jak słodkooo, a Demon też pije herbatkę z tobą? #
#On pije mleczko#
#Uuu uroczo! Wdowa też z wami pije herbatkę? #
#Kawkę ona pije#
#Przytul ją ode mnieee#
#Wole lepiej nie#
#Przytuuuul#
#Nieeeee, bo jeszcze mnie obleje kawą! #
#Ale jak wypije kawę, proszeee🥺#
#Spróbuje 😅#
#Mocnoo ją przytul 😄#
#To ją uduszę 🤨#
#Ale nie aż taaak 😂#
#To jak? ಠ_ಠ#
#Przytul tak aby jej nie udusić#
#hmmm ¯\_(ツ)_/¯ #
#Co jest ಠಿ_ಠ? #
#Nie wiem czy to dobry pomysł jeśli chce dziś żyć#
#Przeżyjesz powiesz, że to ode mnie przytulasek #
#Tym bardziej mnie zabije#
#A boo? Dobra to powiedz jej po prostu, że ją przytule jak przyjdę =v=#
#okej (≡^∇^≡)#
-Pitiś chce cię przytulić jak przyjdzie - powiedział do Wdowy, która opluła się kawą i wyciągnęła nóż z kieszeni.
-Niech tylko mnie, któryś z was tylko spróbuje tknąć! A pożałujecie!
-Dziękuję bogu, że nie zgodziłem się na to - powiedział i odsunął się w bok jak najdalej od ostrza.
-Wypatroszę was bałwany jedne!
-Dlaczego mnie! To pomysł Pita! Jego karz!
-Ciebie też!
-Za co?!
-Za jajco! -fuknęła i schowała nóż. -Jestem brudna przez was!
-Przepraszam - powiedział i spuścił głowę w dół.
-Uhhhhh! -burknęła. -Nie znoszę was...
-Przepraszam!
-Do jasnego gwinta! - Wade patrzył się w dół i schylił bardziej głowę -N I E P R Z E P R A S Z A J T Y L E!
-Dlaczego? Nie powinienem cię przepraszać?
-Raz, a nie milion razy i dlatego mnie wkurzasz.
-Przepraszam- mruknął - już nie będę!
-Znowu prze prosiłeś!
-Prze...- ugryzł się w język- Nie chciałem!
-Ogarnij się Wade już jest okej...
-Yhym- pokiwał głową.
-Wymęczysz za to Spidermana na treningu, nie słyszę sprzeciwu, ma ledwo oddychać! -skierowała się do wyjścia.
-Okej spróbuje...
-Nie masz próbować masz tak zrobić!
-Ale pajączka trudno zmęczyć!
-To wszystkie chwyty dozwolone..
-Em chyba mi nie wolno.
-Ja ci pozwalam oprócz zabijania.
-Nie zabijam Pajączków.
-No powiedziałam oprócz zabijania...
-Ale nagły wzrost ćwiczeń jest nieprzewidziany w początkowym treningu.
-Nie chodziło mi o wzrost ćwiczeń...
-To o co?
-Jedne i te same ćwiczenia po co ich wzrost?
-Ale pajączek lubi biegać.
-To wymyślisz coś...
-Postaram się.
-To dobrze.
-Yhym.
Na chwilę wyszła, by się trochę wysuszyć.
#Dzięki Pit, Wdowa nie tylko chce mnie zabić, ale i ciebie#
#To lepiej pójdę do księdza teraz się wyspowiadać 😨...nie chciałem... #
Odpisał mu i siedział na religii na końcu klasy i tak nic nie robili tylko oglądali film, który już kiedyś oglądali.
#Nie szkodzi... Nawet nie sądziłem, że Wdowa ma przy sobie nóż😅#
#Przemoc w rodzinie?! Powiem panu Nick'owi, że ciocia Nat jest dla ciebie niegrzeczna i straszy cię nożem i po skarże księdzu aby wypłoszył z niej szatana #
#😂😂😂😂😂😉😂😂😂😂😂😂 boże ciocia! Dawaj nazywajmy Wdowę ciocią!! Jestem ciekaw jej reakcji!#
#Tylko cicho poczekaj na mnie jak przyjdę do helicarrieru! A Hawkeye'a nazywamy wujkiem! 😆🤫#
#Okej! On będzie się śmiać, ale coś czuje, że będziemy spierdalać przed Wdową#
#A będzie chciała nas gonić? 😆😆#
#Z nożem to na pewno #
#O neeee to ją przytulę żeby się nie gniewała na moje pomysły 😇#
#Ona chce nas zabić za te pomysły#
#Żyje się raz! 😅#
#Oczywiście Petey 😂#
#Dla cioci Nat, cioci May dla ciebie, dla wujka Clint'a, dla pana Fury'ego i dla MJ i Harry'ego! Tylko dla tych osób się żyje 😇#
#Oooooooo ☺😇#
#Nie wyobrażaj sobie za dużo pffff 😒#
#Nic sobie nie wyobraziłem... Wiesz, że kuźwa nas shipują?! 🙄😑#
#Cooo?! Kto ci to powiedział?! #
Petey strasznie zbladł i schował na chwilę telefon pod piórnik i spojrzał na ekran.
#Ciocia Nat #
Parker nie popatrzył ani nie odpisał przez kolejne 15 minut Wade'owi. Chłopak dał na spokojnie czas pajączkowi pewnie jest w szoku jak i on. W końcu Spidey ruszył drżącą ręką po telefon i westchnął ciężko.
#A myślałem, że będę żył jakoś normalnie bez wyzwisk, mam jej za to dać puchar, że robi mi za swatkę?#
#Nie wiem jak wolisz, ale ja wiem, że nie chce z nią siedzieć#
#A ty na co liczysz ode mnie? #
#Że mnie uwolnisz od niej#
#Po szkole zostały mi dwa wf-y na których będę udawał mięczaka i później zostanie mi lekcja kolejnej chemii i hiszpańskiego#
#Uuuuu hiszpański Ola Senior #
#Nie idzie mi z nim najlepiej, nie ważne muszę tylko przetrwać nudną lekcje religii#
#Hiszapński jest super#
#Ciocia Nat jeszcze lepsza 😒#
#Why? 😕#
#To był sarkazm... #
#Wybacz nie umiem przez telefon wyczuwać sarkazu#
#To wyczuj jaki ma humor Wdowa i mi odpisz #
#Nie za ciekawy oblała się kawa#
#Myślisz, że mi zrobi krzywdę? #
#Nie pozwolę na to! #
#Czemu? #
#A dlaczego nie? #
#Bo po co nie pozwalać komuś na skrzywdzenie mnie?#
#Bo nie chce aby stała Ci się krzywda? #
#No właśnie, ale czemu? #
#Bo cię lubię i szkoda będzie stracić tak dobrego przyjaciela#
#Jesteśmy na fazie przyjaciele co mnie ominęło 😱!!! #
#A nie? 😅😅😅😕#
#Myślałem, że dalej znajomi, kumple... #
#Dla mnie to to samo jak przyjaciele#
#Oj uwierz, że to nie to samo, ale i tak się cieszę, że możemy być przyjaciółmi ☺️#
#😃😄😁 też się cieszę#
#Dobra obejrzę trochę film, zdrzemnę się i będę żywszy#
#Okejka to miłej drzemki#
#Dzięki 😸😴#
#😄😋😝#
#😋??????????? #
#😁😛😜😙😫🙁😸😸😺😺😸😸😸😻😿😸😸😼👹🤕🤤😰🤤😴😥😬🤤😴#
Po chwili napisał jeszcze raz Wade.
#wybacz Demon sobie pochodził po klawiaturze #
#;_________________; przerażacie mnie 🤯🔫#
#Heheheh dlaczego!? #
#Bo tak jakoś? 😜 Przytul Demona chociaż ode mnie 😸#
#Demona zawsze 😼#
#Przynajmniej cię nie straszy ani nie bije 😹#
#No wiem 🤣#
#Nudzę sieeeeeeeeeee.. 😴#
#A co ja mam powiedzieć? 🧐🤠#
#Możesz spaaaaaaaaaać ;^:#
#Nie chce mi się#
#To się zamień ja se po śpie, a ty się pouczyć za mnie 😇#
#Okej mi to nie przeszkadza leniu 😝#
#Nie jestem leniem, mam materiał do przodu nad robiony i nie uczę się dużo#
#To dobrze, ale się nudzisz na lekcjach#
#No właśnie 😴#
#Idź spać dzieciątko XD#
#Mam wf zaraz nie mogę 😑 i nie jestem dzieciątkiem#
#To się rozbudzisz#
#Jaaaasne#
#Oczywiście 😄#
#Nie chce mi się grać w siatkę znowu mi złamią nos.. #
#Coooooo! 😨😨😢😡 nie wolno łamać nosa pita! #
#Przy koszykówce też specjalnie będą we mnie w biegać i tak dalej, chęci na życie maleją, ale dalej są warte osoby #
#Pitiś musisz uważać! #
#Przyjde połamanyyyy :'>#
#Nieeeeeeee! #
#Paaaaaaa idę na przerwee#
#okeee#
Spakowali się i wyszło z klasy.
-Peeter ćwiczysz dziś ? - zapytał Harry.
-Ćwiczę, a co? -popatrzył na przyjaciela.
-Tylko pytam, bo dziś ma być zbijak podobno- powiedział.
-Cudownie, uwielbiam ten sport.. -westchnął głośno.
-Dlatego ja stwierdziłem, że nie gram.
-Ale ja muszę, nawet gdybym nie ćwiczył to nauczyciel, by mi kazał..
-Dlaczego Pit?
-Bo dostanę nie klasyfikowanie na koniec roku, bo przez większość czasu unikałem wfu.
-Aaa no racja masz teraz te unikanie PIT wf-u!
-Dobra może przeżyje. Jak z MJ?
-Dobrze - odparł.
-To się cieszę -uśmiechnął się do przyjaciela ciepło.
-Współczuję Ci Pit wf-u...
-Przetrwam go zobaczysz -jego twarz przyniósł grymas.
-Obyś nie był przeciwko Flash'owi.
-Uwierz mi nie wybieram drużyn, więc będę, oraz moja twarz nawet nie chce wiedzieć jak będzie wyglądała, niby trzyma do mnie respekt, ale to jest wf "przypadkowo" Może mnie pieprznąć piłką w twarz...
-W sumie racja, ale uważaj Pit aby Ci krzywdy nie zrobił.
-Jak mi zrobi to od chaczyłby tylko dzień zaliczony Penis Parker znów dostał wpierdol... -mruknął zażenowany.
-Piter nie mów o sobie w ten sposób!
-Ale tak jest codziennie, a jak dzień nie jest zaliczony, kolejny dzień podwójny wpierdol!
-Jak na razie trzyma się od ciebie z daleka.
-Na razie i bardzo dobrze..
-Popieram! - Szli do szatni, Peter jeszcze zerknął na telefon, ale nie napisał nic do Wade'a.
-A ty co tak przez cały dzień patrzysz na ten telefon?
-Nie cały dzień -schował telefon do kieszeni. -Przez pół dnia?
-Co to za różnica! Jesteś wpatrzony w telefon cały czas! Z kim tak romansujesz?
-Duża różnica, poza tym jak nie mam z nikim do pogadania to trzeba jakoś zająć czas na pisanie z kimś i NIE ROMANSUJE... -prychnął literując ostatnie dwa słowa.
-Nie? A mi się zdaje, że romansujesz! Z kim piszesz aż tak?
-Harry, nie romansuje -mruknął bardziej zażenowany. -Pisze, bo mi się nudzi i nie ważne z kim.
-Ej Pit! Przecież nikomu nie powiem z kim piszesz!
-No wiem, ale nie ważne z kim. Przynajmniej jeszcze odpisuje i mi nie dał kopa w twarz to się liczy.
-A miałby ci dać kopa w twarz?
-Skąd mam wiedzieć, on ma tysiąc myśli na sekundę i to nie zawsze zdrowych.
-Hahaha jak żyjesz to na pewno Ci przywalić nie chce!
-Ha, ale śmieszne!
-Jak dla kogo Pit!
-Dla mnie na pewno nie. Dobra pisze z tym kumplem co na straszył Flash'a.
-Fajny jest? - zapytał Harry.
-Tak jest bardzo fajny, ale nie martw się wy też jesteście super...
-Spokojnie Piter przecież możesz mieć więcej przyjaciół niż tylko my!
-Na razie moje grono liczy się wasza dwójka Wade, a reszta to same ciocie i wujkowie i wgl per panowie -mruknął pod nosem.
-Lepiej to niż nic?
-Wiem o tym i tak się cieszę, że się zadajecie ze mną, takim nerdem, kujonem, dziwolągiem, nudziarzem -wymieniał.
-Pit, to że się uczysz nie znaczy, że jesteś gorszy od innych! Jesteś wspaniałym przyjacielem!
-Dzięki Harry.. -uśmiechnął się do niego lekko i więcej nic nie mówił.
Weszli do szatni ale harry tylko odstawił tam swój plecak
Petey wszedł za Harry'm do szatni i z wielkim wyrzutem sumienia zaczął się przebierać.
-Powodzenia Pit- powiedział do niego i wyszedł z szatni.
-Dzięki... -szepnął i w trybie błyskawicznym się przebrał i stamtąd uciekł. Harry siedział już na trybunach i siedział na telefonie. Podszedł do Harry'ego, bo jeszcze była chwili przerwy i usiadł obok niego.
-Nuda będzie - mruknął Harry.
-Wiem o tym i teraz ty siedzisz na telefonie, nudziarz -zaśmiał się Pete.
-Hahaha - zaśmiał się - nie moja wina, że muszę coś sprawdzić!
-Jasne sprawdzasz co takiego? Lot do Francji elegancji? -zaśmiał się Petey. -Zabrał byś MJ na romantyczny lot i w ogóle...
-Sprawdzam co grają w kinie! - powiedział.
-Uuuu, rozumiem -uniósł ręce do góry. -W takim razie już idę nie przeszkadzam Romeo...
-Nie jestem Romeo! - oburzył się.
-Okeeej Romeo...-zachichotał i zeskoczył z trubunów.
-Pit!!!
Parker pomachał kumplowi i stanął na zbiórce. Harry prychnął pod nosem i siedział jak siedział. Pajączek niefortunnie stanął pomiędzy Bradem, a Flash'em, obydwoje byli mięśniakami i obydwoje byli dużo wyżsi od Petey'a przez co wyglądał jak krasnal. Flash popatrzył kontem oka na Parkera i wrócił wzrokiem na nauczyciela. Gdy Spidey przez chwilę był blady jak ściana, ale gdy normalnie się wszyscy rozeszli po zbiórce aż zaczął łapać powietrze ze szybkością.
-Parker wszystko w porządku? - zapytał gościu od wf.
-A czemu miało by nie być? Zamyśliłem się troszkę panie profesorze, ale tak jest już dobrze -powiedział.
-No dobrze! - powiedział- Do bierzcie się w 4 zespoły! Będziecie grać w zbijaka! - Peter tylko czekał na to aż któraś drużyna nie będzie miała pary i miał dojść na "dokładkę" na ławkę rezerwowych. -1 i 2 grają najpierw! - powiedział pan.
Peter dołączył do 3 drużyny najsłabszych uczniów z jego klasy. Czuł już na swoich plecach, że to będzie masakra, bo 1 i 2 byli najsilniejsi ze wszystkich drużyn.
Peter czekał przez 15 minut na ławce, a jego ręce były całe spocone. Flash był w drużynie pierwszej, ale Brad był w drużynie drugiej, obawiał się najgorszego, bo nie widział z kim będzie grał i od którego mocniej zaliczy glebę. Gdy tylko słyszał śmiechy wyzwiska i rzucanie piłką aż chciał stąd uciekać zaraz. Walka toczyła się między dwoma drużynami w zawziętej rywalizacji o zwycięstwo.
W końcu przez minuty drużyna druga przegrała. -1 i 3 gracie przeciwko sobie! - Peter wstał i poszedł po swoją drużynę. -Tylko nie mocno! - powiedział nauczyciel i gwizdnął w gwiazdek. Trzecia drużyna weszła na boisko. Flash w dłoni miał piłkę i zastanawiał się komu nią przypierdolić. Pajączek też dostał piłkę, ale ją szybko oddał komuś innemu i poszedł na tyły. Thomson rzucił od tak w pierwszego lepszego z przodu. Gra się rozegrała na dobre i drużyna Flash'a wybijała każdego po kolei z drużyny Petera aż w końcu został sam na sam z całą drużyną przeciwnika do końca mieli jeszcze 7 minut czasu. Flash nie chciał rzucać w Petera, bo zawsze robił mu krzywdę, a nie chciał zadzierać z jego znajomym.
Spidey stanął na środku widział dwóch, którzy mieli piłki i w niego celowali.
-Parker łap te piłki! -ktoś krzyknął z ławki.
-Dasz radę Piter!!! - krzykną Harry. Flash w końcu rzucił piłkę w Parkera, ale centralnie lekko aby nie wyrządzić mu krzywdy. Peter schylił się przed piłką. Złapał ją w ostatniej chwili gdy zamierzała przejść na złą stronę mocy i popatrzył zdezorientowany na nich.
Drużyna Pita ucieszyła się, że złapał piłkę i wszedł na boisko jeden z jego drużyny.
-Ow shit, ja nie chciałem! -mruknął i oddał piłkę temu, który wszedł na boisko.Od razu chłopak rzucił piłkę w przeciwników. Parker cały czas unikał zderzeń z piłką i łapał je przez co znów na boisku była cała drużyna. Wszyscy starali się wygrać...Gra przedłużyła się o kilka minut ale i tak nauczyciel w końcu stwierdził, że jest remis i obydwie drużyny schodzą na razie na przerwę.
-Dobrze sobie poradziłeś Pit! - powiedział Harry.
-Dzięki.. -podrapał się po karku i usiadł obok chłopaka. -I coś wybrałeś?
-Możliwe - odpowiedział.
-Pochwal się...
-Wiesz podobno wyszła ciekawa komedia romantyczna - powiedział- słyszałeś chyba o niej.
-A podasz tytuł? Bo wszystko w kinie jest romantyczne -zachichotał.
-Wcale nie wszystko chyba, że horrory są dla ciebie romantyczne- powiedział -(podaję nazwę filmu )
-Tak horrory też są romantyczne zwłaszcza jak ktoś cię całuje, a na ekranie rozpruwają gościa na części pierwsze -przewalił oczami. -Nie słyszałem o tym filmie, życzę miłego seansu Romeo...
-Dzięki i nie widzę w tym nic Romantycznego... W rozpruwaniu flaków!?
-Powiedziałem to ze sarkazmem Harry. -pokręcił głową z dezaprobatą.
-Jakoś nie zauważyłem- odparł.
-Jak zawsze -wystawił język i zszedł z trybunów.
-Bo u ciebie trudno zobaczyć sarkazm!
-Dobra nie ważneeee.
-Heh.
-Idę grać dalej...
-Okej- powiedział.
-Zaraz przyjdę!
-Będę czekać!
-Okej!
Harry uśmiechnął się do Pita. Zaś on wszedł na boisko ze swoją drużyną przeciwko 4. Na nowo zaczęła się rozgrywka, ale tym razem cały czas akcja toczyła się na przegrywającej drużynie 4 grupy. Każdy obserwował walkę dwóch drużyn. W końcu drużyna Petera wygrała i skończył się wf. Wade za ten czas wynudził się za wszystkie czasy i patrzył na pocztę.
Parker wyszedł zadowolony z resztą do szatni by się przebrać, nie zmęczył się bardzo
-Widzisz nie było tak źle- odparł Harry.
-Tak było całkiem fajnie jak można się dogadywać z innymi.. -poprawiał włosy i trzymał telefon w ręce aby napisać do Wade'a.
-A tak bardzo się bałeś- zaśmiał się.
-Teraz wiem że nie było czego.. -uśmiechnął się.
#Deadyyyyyy, było fajnie na wfie i przeżyłem! 😇#
Deadpool zauważył sms.
#no widzisz nie było tak źle! To dobrze, że jesteś cały przynajmniej nie muszę się przejść do twej budy 🙂#
#A miałeś zamiar? Żeby się za mnie uczyć prawda? 🤔#
-Co teraz jest? -popatrzył na Harry'ego i co chwila zerkając na telefon i próbując ogarnąć opadające włosy.
-Teraz Geografia- odparł.
#Taaaaaaaaaaa uczyć! Taak oto chodziło😇😇😇#
-Aa okejka, zapomniałem.. -zaśmiał się cicho.
#Głupek! Po co się na kimś wyżywać za takie nic jak ja? #
#Nic! Za ciebie to warto nawet skoczyć z samolotu bez spadochronu#
-Jak zawsze w końcu tylko śpisz Pit- stwierdził Harry.
#Idiotaa.. 😒, nie potrzebuje później zbierać twoich szczątków z ziemi.. #
-Nie śpię tylko Wade odwala głupoty i się gubię z podziałem godzin -mruknął cicho.
-A wiec nazywa się Wade -powiedział Harry.
#no co ty pajączku przecież nic mi się takiego nie stanie#
-No mówiłem wcześniej, widać jak Romeo rozmarza.. -prychnął z cichym śmiechem.
#Nie romansuj, bo po łbie później dostaniesz ode mnie i za takie głupoty wymyślane🙂#
-Serio? - spytał z szokiem -nie pamiętam.
#Noooo przepraszam! 🥺#
-Na trybunach.. -zaśmiał się.
#Harry uważa, że romansujemy pisząc cały czas ze sobą, świetnie kto jeszcze powie coś na temat N A S?#
#Ja nie wiem co oni wszyscy mają! Przecież się tylko przyjaźnimy! #
-Hmmm- zamyślił się.
-O czym tak myślisz? -popatrzył na niego, a później odpisał szybko Wade'owi.
#Pewnie to twoja wina 🙂, też cię lubię#
#oczywiście zwalaj na mnie! Ja jestem nie winny, a jeśli jestem to tylko śmierci ponad 1 tys ludzi 😕🥺🙁#
-Nie używałeś jego imienia...
#Nie znasz się na żartach? Przepraszam#
-A myślałem, że mówiłem, dobraa mniej ważne po prostu to tylko nowy kumpel -machnął ręką i popatrzył w bok.
-Rozumiem rozumiem- kiwnął głową na boki.
#Znam 🥺 I ne przepraszaj#
-Co tym razem będzie ciekawego na Gegrze, pospałbym -na myśl przyszły mu ciepłe i duże ramiona Wade'a.
#Nie wysyłaj mi takich smutnych minek, bo mi będzie smutno, zaraz mam Geo.. #
#Wybacz Pit miłego spania na geografii#
-Ostatnio nic innego nie robisz Piter- rzekł Harry.
#Nie muszę spać możemy pisać, jak coś to po treningu się zdrzemnę gdzieś w kącie pół godziny.#
-Oj no bo nie ma nic ciekawego, korzystam z okazji -mruknął z uśmiechem.
#W kącie jest nie wygodnie zawsze możesz pójść zdrzemnąć się do pokoju#
-To codziennie korzystasz - stwierdził.
-Ale nikomu jeszcze to nie przeszkodziło, poza tym umiem wszystko...
#Znowu z tobą?#
Zastanawiał się czy mu to wysłać i jednak wysłał.
#Zdrzemnąć się mogę jeśli będziesz chciał 😉#
-To jest oczywiste, bo zamiast w szkole się uczyć to uczysz się w domu.
-No oj taaam.. -mruknął pod nosem.
#A ciebie gdzie wyrzucą do spania? Chce żebyś mnie przytulił ;^;#
#Jeszcze nie wiem gdzie Petey, ale wolałbym do swego pokoju #
-Chodźmy, bo zaraz dzwonek.
-Już idę! -uśmiechnął się.
#Też tyle broni w jednym miejscu? Wolałbym wygodne łóżko i ciepły koc i dużą poduchy i jeszcze spokój#
#Nieee na helicarrierze nie mam broni w pokoju#
Harry ruszył do klasy.
#To może być twój pokój, ale po treningu ☺️😅#
#Okejka 😊😁#
Peter w końcu się ruszył do klasy. Po chwili rozbrzmiał dzwonek na lekcje, a cała klasa Pitera była w sali.
Oczywiście Parker zajął ostatnie miejsce na końcu sali jak najdalej od widoku nauczyciela. Nauczyciel przywitał się z klasą i zaczął lekcje.
Pajączek przez chwilę patrzył i słuchał nauczyciela, ale w końcu zrezygnował.
#Nie mogę się doczekać końca tego dnia w szkole..#
#Aż tak bardzo nie lubisz siedzieć w szkole? #
#Lubię, ale jest nudno czasami jak wszystko umiem to co mówią.. #
#To po co siedzisz tam wyrwij się z budy wcześniej#
#Nie mogę, obecność jest ważna... #
#Niby racja#
#Będę za dwie godzinki pewnie #
#Dłuuuuuugooo#
#Wieeeem 😴#
#CO ja będę robić przez tyle czasu? #
#Dręcz ciocie Nat#
#Poszła gdzieś#
#A narysowałeś mi coś miłego? #
#Nieee, a mam ci coś narysować? #
#Będzie mi bardzo miło ☺️#
#To ci narysuje! A co chcesz? #
#Zdam się na autora rysunku ☺️#
#Noo okej#
#To do później? #
#Mogę z tobą pisać mam podzielną uwagę#
#Ale nie wiem czy ja mam 🙂#
#Bedziesz rysować!? #
#A mam ci coś narysować? #
#No nie wiem jak chcesz pitiś#
#Dobrze narysuje siebie dla siebie nie dla ciebie #
#Hehehhe jak wolisz 😝#
#Nie chce mi się w ogóle.. 😅#
Pete popatrzył na zeszyt to na nauczyciela, który tłumaczył coś i później wziął długopis i na ostatniej stronie z zeszytu zacząć coś rysować.
#To nie rysuj leniku#
Wade wziął kartkę i ołówek. I zaczął szkicować Pita.
#Okej 😝#
I tak postanowił coś narysować.
#🙃🙃🙃🙃#
Petey zostawił telefon i zaczął rysować Deadpool'a z Demonem w rękach. Kiedy Deadpool rysować zaczął Petera . Połowę jego w stroju pająka, a połowę po cywilnemu.
Pajączkowi zajęła cała lekcja na rysowaniu. Narysował trzy rysunki. Na drugim siebie, a na trzecim siebie i zaczął rysować Deadpool'a jak go przytula, ale zadzwonił dzwonek.
Wade w godzinę zrobił wersję pajączka i zajął się drugą strona. Przeszli do kolejnej sali i zaczęła się ostatnia lekcja. Następna lekcja to fizyka. Pete tylko przez pół lekcji uważał, a później dokańczał rysunek.
#Dziś odbiera cię Clint#
Napisała Natasha do Peter'a.
#Dobrze pani okropność#
Uśmiechnął się pod nosem chcąc napisać ciociu, ale mówił, że chce razem z Wade'm ją tak nazwać.
#I lepiej abyś nie wkurzał mnie Piter!#
#Aj Aj pani okropność#
#I przestań mnie tak nazywać#
#Przepraszm nie będę więcej.. #
#I przestańcie mnie wszyscy przepraszać! #
#No dobrze przepraszam, że przepraszam#
#Chryste!!! Najpierw Wade teraz ty! #
#Co Wade robi? #
#Nie wiem... A ciebie co tak interesuje to? #
#Bo miał rysować coś dla mnie#
#I co mam ci to sprawdzić co rysuję? #
#Taaak, ale nie rób zdjęć tylko lekko opisz *^* #
#I co jeszcze frytki do tego? #
#A po co frytki, wystarczy poduszka Wade, koc i cisza i Demon i spaaaaaaaaaaanko 😊#
#Wade i spanko powiadasz? 🧐😏😏😏#
#Drzemka? -,-#
#Taaaaak wmawiaj sobie tooo#
#To jest złe o czym myślisz ;^; #
#Ale ja o niczym takim nie myślę#
#Takim?! 😒#
#Hehe sam wprowadziłeś ten temat#
#Mam lekcje wiesz? 😒#
#Trudno#
Peter dokańczał rysunek jak Wade w połowie maski go obejmuje i razem się śmieją .
#Nie trudno ;^; poza tym nie shipujcie nas, może Wade sobie tego nie życzy, albo ja? #
#Sami się o to prosicie aby was shipować 😊😄#
#Kiedy to mówiliśmy?! Poza tym któryś z nas już może kogoś ma, albo po prostu nie jest Gejem... #
#żadne z was nie jest i nikt z was nikogo nie ma 😝#
#No to po co swatka? #
#Pytaj się Clint'a#
#Ty i on powinniście iść na odwyk! #
#Niby jaki odwyk? #
#Od głupot#
#Heheeh na to nie ma odwyku#
#Dlaczego ja i on? #
Petey schował twarz w zagięciu ręki i ciężko ale cicho westchnął.
#A bo ja wiem tak jakoś ¯\_(ツ)_/¯#
#Nie pasujemy do siebie... #
Wysłał do Wdowy i popatrzył na swoje rysunki.
#Wiesz jak to się mówi przeciwieństwa się do siebie przyciągają#
#Nie. Jestem. Gejem. #
#Oczywiście rozumiem#
#Mhm, a zaraz będzie mi pani okropność wypisywać jakieś bzdety#
#Nie wypisuje#
#Jeszcze, no to nie powie mi lekko pani co Wade rysuje? #
#Zaraz ci sprawdzę #
Wdowa ruszyła do pokoju gdzie siedzi Wade.
#Poczekam 😇#
Peter uśmiechnął się pod nosem i patrzył na nauczyciela jak tłumaczył zadanie. Wade był w połowie końca rysując na spokojnie. Wdowa przyszła do najemnika i najpierw spokojnie usiadła na stołku przed łóżkiem.
-Co rysujesz?
-Aaaa skąd wiesz, że rysuję!
-To chyba z daleka widać, że bazgrasz po kartkach... -przewróciła oczami.
-Mazgram- odparł.
-Co ciekawego?
-Coś na pewno!
-Noo pokaż...
-A co jeśli nie chce pokazać?
-Czemu nie chcesz pokazać?
-A dlaczego mam pokazać?
-Bo jestem ciekawa co tym razem narysowałeś...
-Pitiśa, bo kazał.
-I jak was nie shipować -mrukła do siebie pod nosem. -No to tym bardziej pokaż...
-Wy coś wymyślacie- burknął- i nie!
-Dlaczego nie?
-Bo ty i Clint coś sobie głupiego wyobraźcie!
-Co takiego głupiego, ja nic nie wiem
-Shipujecie mnie z pajączkiem!
3773 słów!
Czy uda im się shipować tą dwójkę?
Czy będą znowu spać?
Co się jeszcze wydarzy?
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro