58 słów.
Ostatni raz gdy udałem się z Calumem do klubu, poznałem bardzo miłego chłopaka. Nazywał się Robbie i o dziwo nie chciał mnie zaciągnąć od razu do łóżka. Po całej nocy, którą spędziliśmy w swoim towarzystwie, w końcu szatyn zaproponował mi randkę, na którą się zgodziłem. Nie wiem, czy naprawdę jej chciałem, czy może jednak chciałem zobaczyć zazdrość Mikeya.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro