55 słów.
Gdy już miał zamiar wychodzić, odwrócił się jeszcze na pięcie i szepnął, że kocha mnie i robi to dla mojego dobra, a nie chce, aby stała mi się krzywda. „Nie możesz mnie zostawić, Michael. Czemu znowu to robisz?" wysapałem, czując pierwsze łzy zbierające się w kącikach moich przekrwionych oczu. Po chwili Michaela już nie było.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro