1
Zapach róż roznosił się po całym domu Pete, patrzył na otwarte drzwi , którymi przed chwilą wybiegł Kenta, wszystko potoczyło się innaczej niż sobie wyobrażał. Śmierć Way i Tonego była dokładnie szesnaście dni temu, Kenta nie został oskarżony o morderstwo tylko dlatego, że uznano, że ratował innych...
Mimo, że młody Alfa nienawidził Tonego, źle zniósł fakt zabicia mężczyzny, który miał być jego ojcem.
Przyszedł do Pete bo tylko przy nim czuł się w tym momencie bezpiecznie, czuł to dobrze powiedziane.
Według Pete wszystko uległo zmianie kilkadziesiąt minut temu, kiedy Kenta pierwszy raz od prawie piętnastu lat nieoczekiwanie dostał rui.
Alfy recesywne takie jak on są posiadają ruję podobną do tych omeg, gorączka, duszności i nadmierne wydzielanie zapachu to tylko wierzchołek góry lodowej w tym wszystkim.
Najgorszy i tak zwiększony popęd seksualny, Pete dosłownie padł ofiarą alfy który czuł się w takim stanie ostatni raz wiele lat temu, od lat był pewny, że nie jest zdolny do kolejnego przejścia rui. Jednak był w błędzie, Pete nie mógł się oprzeć Kencie, który wręcz błagał go by się nim zajął, niestety, enigma z natury jest jeszcze gorszą bestią niż alfa, był naprawdę brutalny, mimo, że starał się uspokoić, przez instynkt i zmysły nie był w stanie ukryć tego jaki jest, Kenta mimo odczuwania Bólu, odczuwał również jakiegoś rodzaju przyjemność.
Głównie przez fakt, że Pete tak samo jak on wydzielał feromony, które działały podczas stosunku jak najlepszy narkotyk.
Dopiero po wszystkim zdał sobie sprawę, że Wszędzie poza śliną,potem i spermą pojawiła się również krew.
Kenta opanował się równie szybko co Enigma, ubrał na siebie tylko bieliznę i koszulkę i wybiegł z domu Pete,
Mężczyzna usłyszał tylko pisk opon samochodu Kenty...
Pete wziął do ręki telefon i próbował się dodzwonić do Kenty, niestety telefon alfy leżał razem jego spodniami na podłodze w salonie.
Złapał się za głowę i nie wiele myśląc wybrał numer Jeff'a, myślał, że alfa może pojechać do jednej z nie licznych osób której ufa, do Jeff'a, a jak nie do niego to do Charliego.
- Pete? Coś się stało?- zapytał Jeff nie słysząc żadnego słowa z telefonu... mężczyzna po prostu nie był w stanie powiedzieć co miało miejsce w jego salonie
- ... Skrzywdziłem Kente... - powiedział, a Jeff wstał z kanapy- ja tego nie chciałem...nie chciałem go skrzywdzić.- mimo bycia według wszystkich tym najbardziej spokojnym Pete zaczął płakać
- ale jak? Pete co ty zrobiłeś?- sam nie wiedział co robić na dodatek obawiał się o swojego " starszego brata "
Mimo, że żadne dzieci Tonego nie były że sobą spokrewnione, już lata temu złączyły się w grupki, Charlie i Jeff mimo woli Kenty uważali go za brata, zaś Babe uważał Pete za swoją rodzinę, czuł się jakby kroczył tym samym torem co Pete lata temu.
- dostał rui... Ja nigdy wcześniej nie czułem takiego zapachu. On uciekł, zabiję się jak coś mu się stanie- powiedział załamany, a Jeff przełknął głośno ślinę
- spokojnie Pete... poszukam go- rozłączył się i chciał wysłać do niego Babe by go pilnował, ale szczerze mówiąc obawiał się, Babe również jest recesywny. Zapach zostawiony Przez Kente mógłby być dla niego wręcz szkodliwy. Zapach Alf jest dużo bardziej skomplikowany niż omeg.
Jeff zaczął poszukiwania Kenty wraz z Charlie'm i innymi, bał się jak nigdy, nie wiedział gdzie mógł pojechać Kentaz na dodatek obawiali się o jego stan.
W po rui często występują zawroty głowy, a nawet omdlenia, Pete wyszedł z domu dopiero następnego dnia, jego ciało było równie zmęczone i wyczarowane tym wszystkim jak jego umysł.
Szukał wszędzie gdzie tylko mógł, pytał przechodniów, przeszukał posiadłości Po Tonym, przejechał całą okolicę z dziesięć razy.
Pete odchodził od zmysłów, poczuł nagle na ramieniu rękę, Babe usiadł koło niego na ławce
- Pete to nie jest twoja wina-powiedział starając się dodać jakoś otuchy bratu
- Babe to oczywiste, że to moja wina, powinienem zostawić go samego kiedy dostał rui,ale nie umiałem, nie uśmiałem się oprzeć jego dotykowi, jego słową,jego głos i pocałunki... Ja nie mogłem - zakrył twarz rękami. Babe przytulił go nie widząc co mu odpowiedzieć.
Mijały kolejne dni od kiedy Kenta uciekł, Sonic w środku nocy nie mógł, zasnąć, wyszedł z domu i ubrał na siebie kask, postanowił pojechać jeszcze dalej niż zazwyczaj przestawali szukać, jechał w zupełnej ciemności, ale nagle jego oczom ukazał się samochód, omega w ostatniej chwili zatrzymał swój sprzęt, od razu poznał samochód alfy, wyjął z kieszeni telefon i od razu razu zadzwonił do Jeff'a
- znalazłem go - powiedział od razu jak Jeff odebrał- wysłałem ci już dokładną lokalizację.- powiedział i rozłączył się, otworzył samochód, po równym tygodniu znalazł Kente nieprzytomnego na tylnich siedzeniach.
Jeff przyjechał na miejsce i od razu przytulił mocno nie przytomnego brata, zadzwonili po pogotowie, nie byli w stanie go obudzić.
Pete dowiedział się o znalezieniu Kenty, odetchną z ulgą słysząc, że Alfa żyje...ale z drugiej strony był nadal na siebie zły, obwiniał się, że stan Kenty jest spowodowany jego naturą.
Lekarz zajmująca się Kentą wyszła, sali i spojrzała na mężczyzn czekających na korytarzu
- ktoś z państwa jest rodziną pacjenta?- zapytała i Jeff i Charlie od razu wstali, kobieta zaprowadziła ich do swojego gabinetu i usiadła przy biurku- nie mam dobrych wieści, doznał jednego z najgorszych skutków ubocznych jakie recesywna alfa może doznać, zapadł w hibernację.- Jeff i Charlie byli w szoku słysząc to, nie byli świadomi, że takie coś jest możliwe - z drugiej strony to dobrze, nie przeżył by w tym samochodzie gdyby nie hibernacja, umarłby z głodu. Jeśli stosunek nie był z jego partnerem będę musiała wezwać policję.
- z tego co wiemy od jego partnera to z nim miało miejsce, ale była to ich pierwsza ruja od ponad dziesięciu lat i w skutek tego Kenta doznał szoku - powiedział Charlie, kłamał.
Pete i Kenta nigdy nie byli razem, mimo faktu, że Kenta stracił swoje serce dla Enigmy już lata temu.
- w takim razie będę musiała porozmawiać również z jego partnerem, hibernacja może trwać nawet cztery miesiące. Do tego czasu płód zdąży urosnąć - Oznajmiła, a Jeff odtworzył szeroko oczy- stosunek w rui w 92 procentach kończy się zapłodnieniem, mimo, że Recesywne alfy zazwyczaj tracą możliwość posiadania dzieci po 34 latach życia w tym przypadku nie mam wątpliwości, pacjent jest w ciąży, jeśli nie wybudzi się do szesnastego tygodnia jego partner będzie decydować czy ratujemy płód. Bo Z pacjenta już nie będzie nic po 4 miesiącach w hibernacji mózg przestaje funkcjonować, będzie wtedy inkubatorem dla płodu - oznajmiła, a Jeff nie zniósł już jej słów, wyszedł z sali i spojrzał na Pete , pierwszy raz poczuł gniew, mimo, że zdawał sobie sprawę, że to nie była tak naprawdę jego wina .
- jeśli nie obudzi się w cztery miesiące osobiście cię zabiję - powiedział co zdziwiło nawet Pete
- ja się sam zabiję jeśli Odejdzie z mojej winy- Charlie wyszedł z gabinetu dopiero po wysłuchaniu całości, poszedł do Pete- ty też chcesz mnie zabić?
- nie...ja chcę cię prosić byś obiecał , że to ostatni raz kiedy Kenta jest z twojego powodu w szpitalu - Charlie dogadał się z lekarzem, że nie powiedzą Pete o dziecku, przynajmniej do czasu kiedy Kenta jest nieprzytomny.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro