V
-Były slobie pieski dwa, chcialy przejsc przez zecke nie wiedziały jak zlobily kładecke a ta miała w sobie wódki dwie tralalal wódki wódki które wypijemy dziś tralalala lala lala.
Dwójka przyjaciół szła w nieokreślonym kierunku i celu, chcieli się tylko troszkę napić, nie upić, ale wyszło jak zwykle. Szli trzymając siebie, co kawałek się potykając lub nawet upadając. Ludzie, którzy szli obok nich myśleli czy nie zgłosić ich na policję, ale stwierdzili ze w sumie nie robią nikomu krzywdy, więc już odpuszczą tym dzieciakom. Hoseok stwierdził, że poprowadzi swojego przyjaciela do pizzeri w której poznali się on i jego dziewczyna. Jednak szybko im to nie szło przez ich chwiejące się patyki, nazywane powszechnie nogami.
Jimin i jego przyjaciółka już zjedli o z najedzonymi brzuchami wracali powoli do domu. Jednak coś im w tym przeszkodziło, a bardziej ktoś. A jeszcze lepiej, ktosie. Yoona puściła swoją markową torebkę ze złości. No bo jak on mógł pójść się upić BEZ NIEJ?! Przecież to szczyt wszystkiego! Dziewczyna chwyciła torebkę i popędziła do swojego chłopaka. Jimin, ze zdziwieniem patrzył na swoją towarzyszkę. Yoona się zamachla w stronę Hoseoka. Yoongi zgrabnie wyminął dziewczynę i poszedł do zdumionego chłopca.
-Ty Kurwo! Jak mogłeś!- krzyczała bijąc chłopaka torebką i krzycząc wyzwiska w jego stronę. Hobi chwycił jej nadgarstki i namiętnie ją pocałował, po chwili zaskoczona Yoona pogłębiła pocałunek. Yoongi szturchnął Jimina, który wgapiał się w nich jak w obrazek. Chłopiec nie reagował, więc starszy złapał go za rękę i delikatnie pociągnął. Chimchim dopiero po chwili zorientował, że jego Hyung trzyma go za ręka. I co najlepsze, bardzo mu się to podobało.
Jimin w planach miał, nic nie robienie. Kiedy prawie już się lęgnął na swoją kanapę, usłyszał donośny dzwonek w mieszkaniu. Teatralnie sobie wzdychnął i leniwym krokiem ruszył w stronę drzwi. Oczywiście, nie byłyby sobą, gdyby nie potknął się o swojego kociaka. Pupil popatrzył na niego z pogardą następnie wstał z podniesioną głową i ogonem, jakby był pan tego miejsca. Jimin otworzył drzwi i ujrzał w nich przystojnego sąsiada. Teraz już nawet nie udawał, że mu się nie podoba. Był ubrany w zwykłą bluzę i jasne dżinsy z dziurami, ale dla chłopca i tak wyglądał jak ósmy cud świata. Yoongi myślał bardzo podobnie, mimo roztrzepanych włosów i źle zapiętej koszuli, uważał, że ChimChim wygląda genialnie i cudem powstrzymywał się aby go nie złapać i pocałować, a później... no wiecie. Starszy uśmiechnął się. Dając sobie otuchy. Wziął oddech, dając swojemu ciału potrzebny mu tlen. No i przemówił.
-Heej, wyjdziemy może gdzieś razem? Jest ładna pogoda i w ogóle...- podrapał się po karku, nadal patrząc prosto w oczy Jimina. Chim poczuł gorąc na policzku, choć rózu nie było na nich widać. Niby nic miał nie robić, ale opcja wyjścia ze swoim hyungiem, ach, o niczym innym nie marzył od dawna. Chłopiec tak naprawdę nie wiedział, czemu spodobał mu się Yoongi. W końcu, mało ze sobą rozmawiali, tak naprawdę wymienili kilka zdań po których Jimin nie przepadał za nim, ale coś w jego serduszku się zrodziło i nie to nie był jakiś kosmita. To było zauroczenie, które z dnia na dzień, się pogłębiało i nadal to robi.
-J-jasne. Tylko poczekasz, aż poprawie sobie koszule i włoski? Możesz wejść do środka sobie usiąść- Jimin powiedział i starał się opanować aby nie umrzeć z radości. Dlatego uśmiechnął się do chłopaka i wpuścił chłopaka do środka gestem ręki. (Czy tylko ja tu mam skojarzenia, lol.) Starszy, który zgodził się na propozycję Chima, chętnie wszedł do środka obdarzając z miłościwym wzrokiem kotka, który o zgrozo, podniósł się i popędził do gością. Jimin przyzwyczajony, że jago pupil woli obcych typów od niego, skierował się prosto do łazienki. Yoongi opadł tyłkiem na kanapę, a na jego kolana wskoczył kot. Zaczął go głaskać i drapać. Fryderyk głośno mruczał i łasił się jeszcze bardziej do Mina.
-Sorki, że powiedziałem, że zbiłeś mój kubek, mimo że tego nie zrobiłeś. Ale no wiesz, ktoś musiał sprawić, żeby twój właściciel nie był ciągle sam.- Wyszeptał Min lekko chichocząc pod nosem.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro