Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

XXV

Wild odwróciła głowę kładąc uszy po sobie.

- Dobrze biegłaś - powiedział beznamiętnie umięśniony kasztanek patrząc pusto w dal.

Wild zerknęła kątem oka na ogiera.

Kovu westchnął.

- Przepraszam.

Derset odwróciła się w jego kierunku. Jego spojrzenie wyrażało żal.

Ciemnogniada nieznacznie poruszyła głową.

- Dobrze, jeśli nie chcesz ze mną rozmawiać, to nie będę cię zmuszać. Idę do Utopii.

Derset jęknęła i jednocześnie cicho zarżała.

Kasztanek na ułamek sekundy przystanął i skierował ucho w stronę klaczy. Już miał się odwrócić, ale w ostaniej chwili zrezygnował chwiejąc się.

Wild westchnęła z frustracji grzebiąc kopytem w ziemi.

***

- Świetnie ci poszło.- parsknął Phoenix unosząc wysoko głowę.

Wild zarżała w odpowiedzi.

- Dzięki - wypuściła głośno powietrze rozszerzając chrapy.

Phoenix zbliżył pysk do łba Derset.

- Hej Phoenix! - Zarżała złośliwie  Utopia.

Rudy z niesmakiem położył uszy po sobie.

- Cześć.

- Cześć Utopia! - Zarżał na całą stajnię Kovu. Ciemnogniada Utopia nadstawiła uszu.

- Hej Kovu.- zatrzepotała rzęsami.

Kasztan posłał w jen stronę uśmiech i trącił ją paskiem.

Wild poczuła ukłucie zazdrości i wróciła pamięcią do czasów, kiedy to Kovu trącał pyskiem.

Teraz masz Phoenixa, uspokuj się.

-------

173 słowa.

PIETRUSZKA USPOKUJ SIĘ XDD

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro