XVII
- Pierwsza Energelly, za nią Hot Icetea, Dove Cream, Wild Derset łeb w łeb z Jupiter zamykają stawkę. Nie, Watermelon dopiero teraz wybiega ze startboksu, opóźniona biegnie ostatnia 3 długości za innymi! Hot Icetea narzuca ostre tempo, biegnie z liderem. Dove Cream po zewnęrznej, wchodzą w zakręt. Watermelon próbuje przyspieszyć, nic z tego. Dove Cream przyspiesza, wyprzedza Hot Icetea! Energelly słabnie, spada na 3 pozycję, Dove Cream zajmuje pozycję lidera, prowadzi o 3 długości. Jupiter i Wild Derset walczą o 4 pozycję, biegną łeb w łeb! Celownik! Dove Cream wygrywa o 9 długości ustanawiając nowy rekord toru! Wild Derset w ostatniej chwili zbiera baty, wyprzedza! Oto wyniki:
1. Dove Cream
2. Hot Icetea
3. Energelly
4. Wild Derset
6. Watermelon
Konie zaprowadzono na dekorację.
- No i co? Twój koń dyktował tempo mojemu? - właściciel Dove Cream zaśmiał się.
- Spotkają się w Golden Rod Stakes - Peter nie dawał za wygraną.
***
- 4 miejsce! - Wykrzyknął uradowany Art. - Chyba trzeba jej zmienić dżokeja. Biegnie ostatnia, a później wszyscy ją blokują.
Spencer zmieszany wymamrotał przeprosiny.
- Masz ostatnią szansę, to nie są żarty. Jeśli nie dobiegnie druga w Golden Rod Stakes, koniec z prowadzeniem jej. 4:0-1-0? Żenada. Klacz opiera się o startboks, leży jak na Hawajach - trener udawał, że leży.
Peter parsknął śmiechem.
- W Golden Rod Stakes biegnie Dove Cream, więc uważaj na nią. Oczy z tyłu głowy - powiedział Sherman.
- Powiesz mi, po jakich rodzicach jest Dove Cream? Jestem ciekawy.
- Dortmund i Beholder, uważaj.
***
Wild spokojnie kłusowała wzdłuż ogrodzenia wyciągnęła szyję, przeszła w galop.
- Biegamy sobie?
Derset strasznie się wystraszyła, zaryła kopytami w ziemi.
Rozejrzała się dookoła i okazało się, że po drugiej stronie płotu łeb w łeb biegł razem z nią History Life.
History Life z nią? Przecież on jej nie lubi.
- Hm, cześć. - Parsknęła.
- Jak tam Twoja kariera? - Spytał złośliwie.
Gniada zmrużyła oczy. Jak ona mogła kiedyś się w nim zakochać?
- Nieważne. - Uniosła głowę i odmaszerowała w przeciwną stronę od History'ego.
Ten zrobił zdziwioną minę i także odgalopował.
***
Gniada przyglądała się ciemnemu kształtowi, który bardzo szybko przemieszczał się po torze.
Zawieszenie, wydłuża krok. Przyspiesza, dostaje batem po łopatce. Potyka się, ale nie przewraca. Zbiera siły, wpada na celownik.
Z zamyślenia wyrwał dżokej klaczy. Założył jej brązowy kantar z jej imieniem na złotej tabliczce po boku.
Przypiął długi, czarny uwiąz i lekko pociągnął. Wild nie miała siły na sprzeczanie się, posłusznie wyszła z boksu i zaraz jej kopyta napotkały zimny metal.
Szczęk zamykania przyczepy.
Golden Rod Stakes, nadchodzę!
------
404 słowa.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro