|35|
namj00: co tu tak cicho?
sokjin: nie wiem, każdy nagle ucichł, kiedy Jimin powiedział, że chce porozmawiać z Yoongim prywatnie
i nie ma co czytać, ech
namj00: prywatnie?
yoon: jak PRYWATNIE, to PRYWATNIE i się KURWA nie interesuj.
namj00: złość piękności szkodzi
yoon:
yoon: mówiłeś coś?
jiminie pisze..
namj00: ano, tobie to już nic nie zaszkodzi
jiminie: nie odzywaj się tak do niego!
yoon: yah, Jiminnie
jiminie: nikt nie będzie Ciebie obrażał
namj00: bo? to moje zdanie
jiminie: a moje zdanie jest takie, abyś zajął się swoim jinem, bo widać najlepiej się dogadujecie i zostawił mojego Yoongiego
namj00: twojego? yoongas słyszysz? zabieraj swojego małolata bo nie mam ochoty z nim gadać
yoon: nie chcę nic mówić, ale jestem od ciebie starszy, więc wyrażaj się
i daj mi już spokój
i Jiminowi.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro