Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Wróciłaś

- To jest dziwne

Wymruczała czarna wdowa jak patrzy na ekran tabletu który ukazuje Lokiego w celi

- Co tam Nat? 

Tony spytał gdy podchodzil do miejsca gdzie siedziała

- Loki zachowuje sie dziwnie?

Powiedziała Nat nadal patrząc w monitor,  Loki siedzi w kącie i ma twarz w rękach

- Co? 

Teraz spytał Thor gdy usłyszał że ktoś rozmawia o jego bracie nadal przeżywając jedzenie

- Twój brat ostatnio dziwnie się zachowuje , jest już tak od kilku tygodni.  Nie je,  Nie pije prawie nie śpi,  i nie próbuje ucieknąć

Wzdycha Nat , teraz Tony spojrzal na ekran jak loki bawi sie kciukami

- Jesteś pewien że to nie iluzja? 

Do rozmowy dołaczyl się Steve

- Nie , cela jest tak zrobiona żeby niemógł użyć swojej magi

Odpowiedział Tony

- Więc to jest dziwne

Powiedział Bruce

Thor wziął tableta z rąk Clint'a i spojrzał na twarz swojego brata

- Wygląda tak smutno

Clint powiedział spoglądajac na ekran

- Jakby tęsknił za czymś

Dodał

- Albo za kimś

Powiedział Thor

- Co? 

Spytał Steve

- Nic dziwnego że tak się zachowuje,  teskni za Lady T/I  i za córeczką Ophelia . Jak mogłem tego nie zauważyć.

Ostatnie zdanie wymruczal powiększając ekran na twarz Lokiego ukazując podkrążone i czerwone oczy.

- Kto to T/I ?

Spytał Tony

-T/I to żona Lokiego ale nie widział jej odkąd ojciec wygnał go z Asgardu

- A co z córeczką ?

Teraz spytał Clint

- Ophelia to nienarodzona córeczka,  T/I była w 5 miesiącu ciąży jak Loki był wygnany i przeniesiony tutaj

Wyjaśnił Thor gdy przeplatał ręce na piersi

- Może dałoby się ją ściągnąć tutaj? 

Spytał Steve,  nagle czując empatie do Lokiego

- Ojciec Nie pozwoli

Odpowiedział i westchnął Thor

- współczuję mu

Powiedziała Nat spoglądajac na ekran który teraz ma Tony

- Może uda nam się ją po cichu ją tutaj ściągnąć

Zaproponował Bruce

- No nie wiem

Thor odpowiedział

- Jest warte zaryzykowania ,czuję się źle patrząc na Jelonka

Tony powiedział patrząc na ekran,  Loki teraz przyciągnął swoje kolana do klatki piersiowej i się patrzy w przestrzeń

- Może znów zrobimy go szczęśliwego

***

- Thor gdzie my jesteśmy? 

Spytałaś,  przemierzając przez tłum ludzi

- Na Midgardzie

Odpowiedział trzymając rękę na twoim ramieniu prowadząc ja przez tłum ludzi,  niektórzy spoglądają na was dziwnie z tego powodu co macie za sobie,  Thor ma swoją zbroję z czerwoną peleryną a ty zieloną suknię z złotymi wstawkami

- Dlaczego? 

Kolejny raz spytałas , idąc i spoglądajac na budynki

- Loki

W mgnieniu oka na twojej twarzy zagościł uśmiech ale twoje oczy wyrażaly smutek

- AŁĆ!!!

Krzyknęłaś trzymając się za brzuch

- Lady T/I wszystko w porządku ?

Spytał się z zmartwieniem

- Tak,  dzidzius właśnie kopnął,  wszystko dobrze

Powiedziałaś głaskajac swój brzuch

- Chyba jest szczęśliwa że zobaczy tatę

Dodałaś,  Thor się do ciebie uśmiechnął

- Choć już nie daleko

***

- hejka

Powiedział Clint

-Musisz być T/I, nazywam się Clint Barton

Uśmiechnął się do ciebie a ty to odwzajemnilaś

- Cześć jestem Natasha a to jest Tony,  Bruce i Steve

Wskazała po kolei

- Witam

Nieśmiało Pomachałaś ręka

- Jestem T/I a to jest Ophelia

Poglaskałaś się Po brzuchu

- Wiec wiesz Po co tu jesteś ?

Spytał Steve

- Tak!  Gdzie on jest ?

Spytałaś Thora

- Zaprowadzę cię do niego

**

Po kilku minutach już jesteście przed drzwiami gdzie znajduje sie cela

- A i jeszcze jedno wiedz że mamy kamery jeśli będzie się coś działo to pomachaj do niej okey

Kiwnełas że rozumiesz

- A i kod do celi to 98564 wystarczy że go wpiszesz

- Ok

Wzięłaś głęboki wdech i weszłaś i zobaczyłaś tylko tyl Lokiego

- Thor nie mam ochoty....

W tym momencie się odwrócił i zobaczył kto to

- T/I

Na jego twarzy zagościł uśmiech za którym mocno się stęskniłaś


Nie wytrzymałaś i szybko podbieglas do celi wpisując kod i rzuciłaś się na jego szyję pamiętając aby zachować odstęp od waszych brzuchów .

Loki momentalnie schował swoją twarz w twojej szyi i mocno wciągnął twój zapach .

Każdy z Avengers'ow uśmiechają się do monitoru.

- Tęskniłam za tobą

Wyszeptałaś,  pozwalając aby jedna łza spłynęła po twoim policzku

- Ja za tobą też

Loki spojrzał się na ciebie

- Za wami obiema

Położył rękę na twoim już dużym brzuchu,  przkładając czoło do twojego , wasze oczy nigdy się nie odseparowaly

- Awwwwwwww

Westchła Nat oglądając scenę,  każdy z Avengers'ow czuję się jakby oglądał romantyczny film

- Widzicie zadziałalo

Powiedział szczęśliwy Thor

- No to był mój pomysł

Powiedział Bruce

- Dobrze wiedzieć że jelonek ma miękką stronę.  Do póki ona tu będzie nie będę musiał walczyc z nim.

- Kochana jak tutaj sie dostałaś , myślałem że Odyn ci Nie pozwoli

- Thor pomógł mi się wymknąć.  Jeśli Heimadal nie zdradzi gdzie jestem,  jesteśmy bezpieczni

- Proszę moja ukochana zostań tu,  Nie chce być w tej celi bez ciebie

Wziął twoją twarz w ręce

- Zobaczymy

Nagle poczułaś okropny ból aż musiałaś ukleknąć

- T/I skarbie wszystko w porządku . Co ci jest

Loki szybko ukleknął przy niej i położył rękę na twoim ramieniu w jego oczach zmartwienie

- Co się dzieje ?

Spytała Nat szybko wybiegając z pokoju .szybko wpisała kod i była obok ciebie

- Co się dzieje? 

Spytał teraz Loki

-T/I ile miesięcy już jesteś w ciąży? 

Spytała Natasha , wzięłaś głęboki oddech i wydusilas z siebie

- 9

- Myślę że zaczęła rodzić,  trzeba ją szybko zabrać

Steve szybko cię wziął na ręce i wybiegł z celi

- Co wy robicie!?  Co jej chcecie zrobić? !

Loki wykrzyczal i szybko był na dwóch nogach aby za tobą pobiec ale Thor przygwozdził go do ziemi

- Nie bracie

- Zostaw mnie ty ośle!! 

Próbuje sie wyszarpnać

- Nic jej nie będzie zaopiekują się nią i twoim dzieckiem

Loki uspokoił się , pokiwał głową i schował głowę w rękach gdy Thor głaszcze go po plecach

- Proszę zaopiekujcie się ją

- Nie bój się o to

***

Po kilku godzinach Nat z Clint'em weszli do celi, Thor obudził Lokiego który zasnął już z zmęczenia  , Przetarł czerwone oczy i spojrzał na nich

- Chodź z nami.

Pokiwał głową i wstal,  wyszli z celi Thor idzie za nimi nadal mu Nie wierząc.  Stanęli przed drzwiami

- One czekają na ciebie

Powiedziała Nat z uśmiechem

- One? 

Lokiemu zeszkliły się oczy,  Clint otworzył drzwi i Lokiemu ukazałaś się mu i wasza córeczka w twoich rękach . Szybkim krokiem Loki był koło ciebie

- Jest prześliczna

Wyszeptałaś

- Tak jak jej mama

Loki pocałował twoje czoło i spojrzał na swoją córeczkę , ułożył się koło ciebie na łóżku i objął cię ramieniem a w drugim ułożyłaś mu córeczkę

- Kocham cię moja królowo

Powiedział i położył swoje czoło na twoim

- A ja ciebie mój królu

Pocalowalas jego policzek

- I oczywiście ciebie moja księżniczko

Uśmiechnął się do niej

**
Po godzinie,  Avengers weszli do pokoju i zobaczyli ciebie,  Lokiego i córeczkę , Wszycy przytuleni do siebie i smacznie śpią

- Może pozwolimy T/I i Opheli tutaj zostać aby Loki Nie próbował nikogo już zabić

Powiedział Tony

- Albo chociaż utrzymywać go szczęśliwego

Dodał Thor spoglądajac na szczęśliwą rodzinę , Loki ma w bezpiecznym uścisku swoją rodzinę

- Zgadzam się wydaje się być milszy gdy ona jest wokół niego

Powiedziała Nat

- Dobra dajmy im chwilę,  Nie burzmy ich szczęścia

Powiedzial Bruce wyganiając resztę i cichutko zamykając drzwi.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro