Koszmar
-Loki!
(T/I) krzyczy, walcząc z olbrzymami , coraz więcej ich przybywa.
Loki próbuje ruszyć w jej stronę, ale utknął w jednym miejscu.
-Prosze pomóż mi!
Krzyczy do swojego ukochanego
- Nie dam rady!!
Loki próbuje zwalczyć siłę która go powstrzymuje aby pomóc swojej ukochanej. Ale żaden mięsień nie chce się ruszyć . Próbuje krzyczyć jak widzi wielkiego olbrzyma za (T/I) , Nie stety żaden dźwięk nie przedostaje z jego ust.
Wszytko działo się powoli jak wielkie ostrze przeszło na wylot brzucha (T/I) . Oczy kochanków były złączone gdy to się stało. Olbrzym szybkim ruchem wyciągnął ostrze i złowieszczo uśmiechnął sie do Lokiego. (T/I) upadła na swe kolana.
-Tym razem cię Nie uratuje księżniczko
Kopną ją aby upadła kompletnie na ziemię a on zniknął w mgle.
Udając się wyrwać z uchwytu Loki podbiegł do ukochanej i wziął ją w ramiona.
-(T/I) !!!
Loki wreszcie odnalazł swój głos i naciskał ranę z której lała się krew. Spojrzał w jej oczy i ledwo znalazł w ich blask który tak bardzo kochał.
- Nie, Nie, Nie ! Skarbie wszystko będzie dobrze Ja-
Nie mógł skończyć ponieważ mu przerwała
- Czczemu mu pozwoliłeś?
Spytała prawie szeptem . Łzy lały się z oczu
- Widziałeś że jest za mną i nic nie powiedziałeś
- Skarbie przestań, kocham cię, nigdy bym Nie mógł -
- Myślałam że mnie kochasz ..... Wszyscy...... Wszyscy mówili żeby ci Nie ufać...... Że tylko siebie kochasz
- Nie
Wyszeptal nadając mocniejszy ucisk na ranę
- Nie myślisz tak, to przez ból, on cię robi słabą i nie wiesz co mówisz . Pozwól mi cie zabrać kochanie.
- Nie dam rady Loki ...... Już mnie nie boli
-Nie!! (T/I) spójrz na mnie!
Wziął jej brode aby spojrzała na niego, puls prawie nic wyczuwalny pod jego palcami.
-Prosze!! Obudź się!!
Patrzy na nią jak w odchodzi
- Nie !! Proszę!!
Loki usiadł szybkim ruchem na łóżku, serce bije mu jak oszalałe, szybkim ruchem odwrócił się aby spojrzeć w prawo. I zobaczył swoją ukochaną, śpiącą smakowicie, kołdra przykrywa jej tylko dolną część ciała a jej nagie plecy są tylko okryte malinkami po wcześniejszych igraszkach.
Loki patrzy się jeszcze przez parę minut, martwiąc się że jeśli ją dotknie to zniknie tak jak w śnie lecz wreszcie położył sie na swojej połówce łóżka i leciutko położył swoją głowę na plecach swojej ukochanej . Odetchnął z ulgą gdy usłyszał jej spokojne bicie serca.
Łzy zaczęły mu lecieć z oczu.
- To tylko sen
Wyszeptal, zaczął palcem jeździć po jej plecach a szczególnie w tym miejscu gdzie był miecz.
- Nikomu Nie pozwolę cię skrzywdzic
Kontynuował , pocałował jej ramię po tem plecy
- Nikt nawet nie położy na ciebie palca
Zaczął całować jej szyję i gdy zaczęła się wybudzać, wslizgnał swoją dłoń w jej talię aby ją do siebie przyciągnąć
- Hmmm, coś się stało skarbie ?
Spytała, śpiącym głosem odwracając się do niego aby na niego spojrzeć.
- Nic, moja ukochana
Pocałował jej czoło i na jej twarzy zagościł uśmiech , Loki spojrzał na nią księżyc pięknie oświetla jej twarz, patrzy na niego tak z miłością z ufnością
(T/I) położyła na jego policzku rękę poczuła że są mokre
- Loki?
Spytała zmartwiona
- Co się stało?
-Ja...
Nie dokończył, Nie wiedział jak ma zacząć
- Czy wiesz że cię kocham?
Spojrzała na niego zabawnie , jeżdżąc ręką po jego klacie powiedziała
- Kotku Gdym tego nie wiedziała to bym chyba nie rozumiała znaczenia tego
Uniosła swoją prawą dłoń ukazując jej piękną obrączkę
- tak ale
Sięgnął po rękę którą wyciagla
- To właśnie znaczy, Ale czy naprawdę wiesz
Uśmiech jej upadł i spojrzała na niego z zmartwieniem
-Loki o co chodzi
- O to chodzi, że musisz wiedzieć jak bardzo cię kocham. kocham cię bardzo mocno
Westchnął
- Nie często mówię o swoich uczuciach ale (T/I) kocham cię , jesteś najważniejsza dla mnie ,zawsze byłaś przy mnie gdy byłem zły czy w bólu . Zawsze wyciągałas mnie z ciemnych miejsc. Jesteś moją boginią . Umarlbym dla ciebie. To znaczy ten pierścionek .
Łza spłynęła jej Po policzku słysząc jego słowa . Usiadła aby lepiej na niego spojrzeć
- Loki, Nie wiem z skąd to wszystko się bierze ale wiedz że ja tez cię kocham . Gdy pierwszy raz na ciebie spojrzałam od razu wiedziałam że cię kocham.
Wreszcie u Lokiego zagościł uśmiech, pochylił się do niej aby złożyć na jej ustach pocałunek
- Nawet nie wiesz jaką ulgę przynosza mi twoje słowa
T/I znów sie położyła i przyciągnąła go do siebie, Loki położył sowją głowę na jej klatce piersiowej i ona zaczęła swoje palce wplatywac w jego włosy
- Kocham cię moja bogini
Na jej policzkach zagościł rumieniec
- Ja ciebie też kocham mój bogu psot
Na jego twarzy pojawił się chytry uśmieszek
- Moglbym ci pokazać prawdziwe znaczenie słowa psot i to jak bardzo cię kocham
- ooo dwa w jednym
Nim mrugneła Loki był pomiędzy jej nogami
- Naturalnie
I Loki zloczyl ich usta w namiętnym pocałunku .
A/N Nareszcie nadszedł ten moment że napisałam pierwszy one schot z Lokim, mam nadzieję że się podobal a ci którzy jeszcze nie czytali moich one schot z Tom'em zapraszam na mój profil 😀
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro