Rozdział 6. Niebezpieczeństwo?
Po powrocie do domu miałam takie przeczucie by zacząć pakować swoje rzeczy. Zasłoniłam okno roletą. Otworzyłam szafę Wyrzuciłam z niej wszystkie ubrania. Otworzyłam plecak. Zaczęłam pakować ubrania. Koszulki, podkoszulki, spodnie, bluzy, bieliznę i skarpetki. Po spakowaniu ubrań skasowałam wszystkie konta na jakich byłam zalogowana. Następnie schowałam laptopa i ładowarkę plecaka. Kiedy zauważyłam brak miejsca zapakowałam do torby notesy, długopisy, mazaki gumki do ścierania, ołówki, nożyczki i korektory. Wszystko schowałam do piórników. Zapakowałam też zdjęcia rodzinne na w razie co oraz książki. Zaczęłam liczyć pieniące. Po ich policzeniu pobiegłam dosłownie do sklepu gdzie je rozmieniłam. Po powrocie do domu spakowałam jeszcze trochę rzeczy. Zrobiłam apteczkę. Spakowałam do niej bandaże, plastry, rywanol, wodę utlenioną, gazy, paczkę apapu, wapno i multiwitaminę. Usłyszałam wibracje tabletu który był zalogowany na moją mamę. Wzięłam go do ręki. Sprawdziłam co tym razem jakieś osoby chcą. To była Sylwia. Moja była przyjaciółka. Wysłała mi jakieś zdjęcie. Sprawdziłam je. Przeraziłam się widząc mężczyznę który wyglądał jak Shredder z TMNT. Przeczytałam wiadomość którą dołączyła Sylwia.
-Poszukują jakiegoś lisa z trzema ogonami i Wiktorii.- Przeczytałam w myślach. Przeraziłam się. Zaczęłam pakować resztę potrzebnych mi rzeczy. Pakowałam je szybko. Ignorowałam wszystko. Napiłam się soku. Spakowałam nieodtworzone paczki słodyczy do torby. Spisałam do zeszytu w którym napisałam mój sen wpisałam tam wszystkie informacje. Spakowałam resztę rzeczy do toreb i plecaków. Spakowałam jeszcze zupki minutki, kubek metalowe, dwa noże, łyżkę, widelec, ręcznik, taśmy klejące jak i jeszcze inne kreatywne rzeczy. Wzięłam mojego misia i jego również schowałam do plecaka. Pościeliłam łóżko i zostawiłam na nim wszystkie moje bagaże. trzy torby dwa plecaki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro