Rozdział 14. Szykowania do walki.
Z każdym kolejnym dniem trenuje coraz bardziej. Nie mam zamiaru więcej czekać. Shreddera trzeba zabić. Nie ważne jak ważne by nikogo nie skrzywdził. Trwał obecnie trening. Coraz lepiej szły mi umiejętności Kitsune. Motywował mnie fakt, że muszę zabić drania który jest gorszy od wszelkich morderców i psychopatów. Donnie w międzyczasie pracował nad broniami które udawało się im zabrać z dostaw dla wojsk Shreddera. Zależało mi na broni która by mówiąc prosto. Przecięła mu łeb niemal jak gilotyna.
-Ej zobaczcie co zrobiłem.- Powiedział Donnie. Powaliłam Rapha na ziemię. Było to dla mnie łatwe przez geny japońskiego lisa. Razem z resztą podeszliśmy do najmądrzejszego z żółwi. Trzymał on coś w rodzaju kuszy.
-Kusz? Serio?- Zapytał się niezainteresowany Raph.
-To nie tylko kusza Raph. Zrobiłem tak kuszę, że ma dodatkowo podłączoną elektryczność.- Powiedział Donnie. Jego pomysł był wyjątkowy. Chłopaki zaczęli na ten temat dyskutować. Poszłam więc do swojego pokoju gdzie oddałam się medytacji. Ciągle starałam się jak najwięcej się nauczyć. Często wychodzi kiepsko ale pomoc przyjaciół pomaga mi w tym wszystkim.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro