Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

6

Złota perła leciała dosyć szybko. Garmadon postanowił że pójdzie do pokoju Lloyda. Po 5 minutach wszedł do środka. Lloyd dalej leżał w łóżku. Z jego oczu lały się łzy. Garmadon podszedł do niego i rzekł :- Synku co się stało ? Dlaczego płaczesz. Lloyd lekko podniósł głowę , spojrzał na Ojca i rzekł :- No martwię się o Diaxy i o moje nogi cały czas mnie bolą . Garmadon przytulił swojego synka i rzekł :- Spokojnie twoje nogi się zagoją i uratujemy Diaxy obiecuje. – Ale Tato ja moich nóg nie czuje , rozumiesz nie czuje – powiedział Lloyd , po czym z jego oczu poleciały łzy. Garmadon próbował przytulić Lloyda , ale ten go odepchnął. – Proszę tato wyjdź , no już wyjdź – powiedział wściekłym głosem Lloyd. – Ale czemu mam wyjść ?-zapytał się Garmadon. – Chcę zostać sam proszę – powiedział Lloyd. – No dobrze wyjdę – powiedział Garmadon. Jak wyszedł z jego pokoju to zamknął drzwi , stał pod nimi i słyszał jak Lloyd płaczę. Garmadon oparł się o drzwi i bardzo mocno zacisnął prawą rękę. Z jego oczu też poleciały łzy , sam był przerażonym stanem zdrowia swojego syna. W tym czasie Złota perła doleciała do spalonego klasztoru. Jak tylko Nya ją wylądowała, to Olver , Gene , Morro , Nya i Garmadon, poszli się rozejrzeć. Pierwsze co im się rzuciło w oczy był przywiązany do drewnianej beli Sensei Wu. Wszyscy pobiegli i go uwolnili ale był problem bo jak to zrobili , to nagle całe zgliszcza zajęły się ogniem. Morro próbował swoją mocą ugasić ogień ale to nic nie dawało. Każdy próbował ale to było na nic , a ogień był coraz bliżej.- Braciszku może ty wiesz jak ugasić tego pożar?- zapytał się Garmadon. – To nie taki zwykły ogień , ugasić go może jedynie moc Lloyda- powiedział Wu. – Wujku ona to zrobiła celowo – powiedział Morro. – Tak celowo , dobrze wie w jaki on jest teraz stanie- powiedział Garmadon. – A co się stało z Lloydem ?-zapytał się Wu. – No jak ratował Garmadona to wpadł do lawy i poparzył sobie nogi , tylko teraz jest problem bo on je nie bardzo czuje – powiedział Morro. Lloyd z okna w swoim pokoju ich zobaczył. Z wielkim trudem wygramolił się z łóżka. Po czym bardzo powoli wyszedł z pokładu. Ledwo stojąc dostał się do nich , używając swoje mocy udało mu się ugasić pożar. Wszyscy weszli na pokład perły. Lloyd już szedł w jej kierunku gdy nagle jedna z potwornie gorących belek poleciała mu na prawą nogę. Lloyd zaczął krzyczeć z bólu. Garmadon usunął belkę z jego nogi , po czym zabrał go na pokład perły. Nya ją wystartowała. Na jej pokład wleciało kolejne pudełko zawiązane niebieską wstążką. Morro otworzy je , było tam zdjęcie jak Lloyd leży przygnieciony belką , i karteczka na której pisało „ Hahaha biedny Lloyd ( żart ) a co do miejsca to tam jest drzewo przyjaźni i tam ktoś na ratunek czeka twój. PS. To ktoś tobie bliski Morro- S". – Nya lecimy na Dojo Garmadona , tam będzie Jrix- powiedział Morro. Nya skierowała perłę prosto na dojo. Garmadon i Wu opatrzyli prawą nogę Lloyda , Garmadon obok niego postawił ramkę ze zdjęciem które mu poprawiało humor. Po czym razem z Wu wyszli z jego pokoju. W tym momencie Lloyd się obudził jako że z ból zemdlał. Zobaczył zdjęcie na jego twarzy zagościł uśmiech. Zaczął dotykać nóg ale ich nie czuł już w ogóle , nie czuł bólu , stukał w nie ręką , dalej nic nie czuł . Z jego oczu poleciały łzy. Lloyd nie wytrzymał i rozbił ramkę na łóżku . Chwycił kawałek szkła i się chwile zastanawiał i mówił sam do siebie :- No co komu taki Ninja który nóg nie czuje , i tak nie uratuje Diaxy , Silver wygrała , poddaje się . Po tych słowach kawałkiem szkła zaczął sobie ciąć obydwie dłonie. Czuł tylko jak powoli zasypia, kawałek zakrwawionego szkła wyleciał mu z reki. Morro akurat poszedł zobaczyć do Lloyda , gdy tylko ujrzał że pociął sobie żyły i jest nie przytomny , od razu zawołał Garmadona. Garmadon przyszedł bardzo szybko i zatamował krwawienie , zaciskając jego ręce. Po czym jak je opatrzyli to wyszli . Morro pozbierał kawałki szkła . Lloyd był nie przytomny , ale z jego oczu poleciały łzy. Garmadon wrócił do jego pokoju i cały czas go przytulał i cierpliwe czekał aż się obudzi....CDN....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro

Tags: