Zbyt słaba...
Zbyt słaba aby przeciwstawić się ludziom, którzy mnie nienawidzą.
Zbyt słaba aby skończyć swój żywot.
Codziennie leżę na swoim łóżku i rozmyślam gdzie popełniłam błąd.
Moje życie to koszmar i gdyby nie moja rodzicielka już dawno by mnie tu nie było.
Jestem NIKIM!
Z tą myślą zasypiam każdego wieczora, tak też stało się dzisiaj.
Nazajutrz wstałam z paskudnym humorem, przewróciłam się na bok i zobaczyłam, że zaspałam. Wyskoczyłam z łóżka i pobiegłam do łazienki, po 10 minutach byłam gotowa, ponieważ nigdy nie nakładam makijażu. Stanęłam przed szafą z lustrem.
Skrzywiłam się na swój widok.
Byłam niską blondynką o brązowych oczach, które zasłaniały okulary. Już dawno powinnam przestać je nosić, ale bez nich czułam się dziwnie, więc zamieniłam je na zerówki. Miałam pełne różowe usta, które kontrastowały z bladą cerą i specyficzne rysy twarzy, których nie lubiłam.
Miałam zaledwie 164 cm wzrostu a moja waga przekraczała trochę poza normę. Nigdy jednak nie podjęłam się próby zmienienia czegoś w sobie. Nie miałam takiej potrzeby. Wiem jednak, że jeśli się nie zmienię to Harry nigdy nie zwróci na mnie uwagi.
Myślisz, że jak się zmienisz z wyglądu to się tobą zainteresuje?!
Przecież oni zawsze będą mieli cię za tą brzydką i grubą kujonke.- nawet moja podświadomość ze mnie szydziła...
Moja szafa składała się z rurek, głównie w czarnym kolorze i przyduże swetry, bluzy i parę bluzek z długim i krótkim rękawkiem. Oprócz tego miałam jedną koszule i spódniczkę na wyjątkową okazje.
Spojrzałam ostatni raz na siebie i zabierając z szafki nocnej telefon i słuchawki zeszłam na dół. Mamy niestety już nie było. Otwierając drzwi wzięłam głęboki oddech i wyszłam z domu zamykając drzwi.
Kolejny dzień w piekle, Mia...
__________________
Taki trochę opisowy :)
Mam nadzieje, że was nie zanudziłam. Niestety muszę pomyśleć co dalej bo nie mam pojęcia jak mam rozwinąć akcje ;///
Do zobaczenia :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro