Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Prolog

-Hej, brzydula- starała się nie reagować 

-Halllo, słyszysz mnie? - dziewczyna obdarzyła go jednym krótkim spojrzeniem.- o proszę jednak słyszysz już myślałem, że ta twoja brzydota odbiła się na twoim słuchu.

Zamknęła szafkę i stwierdziła, że ma na dzisiaj dość i uda się do swojego azylu. Jednak, żeby wyjść na zewnątrz musiała przejść koło grupki znienawidzonych przez nią osób.

-Ej, brzydkie kaczątko- odezwał się koś inny- a ty miałaś już jakiegoś chłopaka hmm?

-Daj spokój Dylan, spójrz na nią- jej oczy się zaszkliły.

-LUDZIE SŁUCHAJCIE, NASZA MAŁA MIA JEST DZIEWICĄ!!! -wszyscy wybuchnęli głośnym śmiechem. 

To że ją obrażali starała się ignorować. Najbardziej jednak bolało ją to, że robili to głośno tak aby słyszeli to wszyscy. A jeszcze bardziej, że chłopak w którym skrycie się kochała należał do tej właśnie grupki.

-Chcesz to ci mogę załatwić kolesia, który się z tobą prześpi, ale będę musiała mu chyba dopłacić. - zaśmiała się szyderczo.

Dla dziewczyny to było zdecydowanie za dużo, spuściła głowę i ze łzami na policzkach rzuciła się do wyjścia.

-Przynajmniej nie jest tak puszczalską suką jak ty Emily- usłyszała głos jakieś nieznajomej dziewczyny, która penie się zlitowała i zabrała głos.

Miała dość.

Tego świata.

Życia.

Szkoły.

Wróciła do domu, zamknęła się w swojej łazience i wyciągnęła z dolnej szuflady swoją jedyna koleżankę "żyletkę". Wpatrywała się przez chwile w małe narzędzie.

Może trzeba to w końcu skończyć? 

***********

Ciekawe?

Piszcie w komentarzach :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro