Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Nie spodziewałem się ciebie tutaj...

Ubrana w czarne rurki i biały t-shrt z logo ulubionego rock'owego zespołu stała przy ścianie i popijała drinka, którego dała jej Holly. Ona sama tańczyła na "parkiecie" z jakimś kolesiem.

Zazdrościłam jej tego, że jest taka odważna, ale co się dziwić ona jest ładna i ma prawo głosu a ja...

-Nie spodziewałem się ciebie tutaj..-ktoś krzyknął koło mnie a ja z strachu wypuściłam kubeczek z alkoholem.

Dopiero teraz zauważyłam kto to był i gdybym dalej trzymała ten kubeczek i tak by wylądował na ziemi.

Koło mnie stał nie kto inny tylko sam Harry Styles, czyli król szkoły i wszystkich dzieciaków..

-Oszalałeś?!-krzyknęłam oburzona-wystraszyłeś mnie..

Ogólnie to nie odważyłabym się podnieś głosu na kogoś jego pokroju, ale tym razem mnie wkurzył.

-Trzeba było nie myśleć o niebieskich migdałach...-bąknął- to co tutaj robisz?

-Stoję-przewrócił oczami-jestem tu z przyjaciółką- pokazałam na dziewczynę bawiąca się z tym samym chłopakiem co przed chwilą.

Spojrzałam w jego oczy i utonęłam. Miałam racje z bliska wyglądają jeszcze piękniej..

-Może też chcesz zatańczyć-zapytał.

COO?

NIE..ON SOBIE ŻARTUJE PRAWDA?!

Poprawiłam moje okulary.

-Umm.. nie dzięki, może innym razem-spanikowałam.-ymm.. muszę iść...

Cholera Mia!

Jak mogłaś mu odmówić?!

Przecież ci się podoba!

Poszłam szybkim krokiem poszukać jakiegoś cichego miejsca

Nagle spotkałam tą pieprzoną Emily.

-Ooo nasza brzydula- zawołała i klasnęła w dłonie.

Boże tylko nie ona..

-Czego chcesz?-wysyczałam

-Uuu- zadziorna się zrobiła-to dzięki tej twojej białowłosej przyjaciółece?

-Może i co?

-To, że nie masz się zbliżać do Harry'ego bo...

-Bo co?- wtrąciłam się-on sam do mnie podszedł jak już chcesz wiedzieć-odwróciłam się i chciałam wyjść z tej imprezy jak naszybciej.

Nagle poczułam jak ktoś oblewa mnie czerwoną cieczą. Odwróciłam się a ta szmata trzymała czerwone wino w ręku.

Spojrzałam na bluzkę była cała czerwona.

O nieee.. moja ulubiona bluzka.

Odwróciłam i zaczęłam biec do wyjścia nawet nie zauważyłam kiedy po moich policzkach zaczęły płynąć łzy.

Na dworze stał Harry z kolegami i palił papierosa, kiedy obok nich przebiegłam widziałam jak się śmiali, ale kiedy odsłoniłam twarz i chłopak zobaczył, że to ja to zbladł...

Czemu?

-Mia!-usłyszałam głos mojej przyjaciółki

Chcę się zapaść pod ziemię...

_______
I oto rozdział ;)
Podobał się ? :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro