Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mam nadzieję, że ci się spodoba.

Harry pov.

Wróciłem do domu i od razu zadzwoniłem do mojego przyjaciela.

-Hej stary-przywitał się- czego chcesz?

-Mógłbyś sprawdzić w necie czy są jeszcze jakieś orginalne bluzki zespołu Three Days Grace?-zapytałem.

-Tak, jasne poczekaj chwile-powiedział i chyba odłożył telefon na półkę.

Czekałem chwilę i słuchałem jak chłopak klika myszką i pisze coś na klawiaturze.

Alex był starszy ode mnie o 2 lata i studiował informatykę.

-Są-odetchnąłem z ulgą-jaki to ma być rozmiar?

-Damska M.-poinformowałem go.

-A to dla dziewczyny..

-Tak, dla koleżanki.

-Okej, jaki to ma być kolor?

-Czarny-powiedziałem- zamów proszę jedną damską i jedną męską, później przeleje ci hajs.

-Okej, paczka powinna dojść do 5 dni.

-Dzięki, Alex.

-Spoko, polecam się na przyszłość- zaśmiał się- muszę lecieć, narazie stary.

-Narazie.

Ale jestem szczęśliwy, że mi się udało.

Już nie mogę się doczekać dnia kiedy dostarczę jej prezent.

*5 dni później*

Mia pov.

Przyzwyczaiłam się do tego, że nigdzie już nie kupie tej bluzki.

Ale nigdy nie zapomnę tego tej pieprzonej tlenionej blondynce.

Jeszcze kiedyś mnie popamięta.

Po szkole razem z Holly poszłyśmy do mnie do domu. Kiedy przygotowywałyśmy sobie coś do jedzenia ktoś zadzwonił do drzwi.

-Pójdę a ty włóż zapiekankę do piekarnika-powiedziałam i udałam się otworzyć drzwi.

Jak poprzednim razem nikogo tam nie zastałam, oprócz małej paczuszki.

To zaczyna robić się chore..

Wzięłam ją do ręki, rozejrzałam się jeszcze raz i weszłam do domu.

-Kto to?-zawołała Holly

-Nikt, jakaś paczka sobie leżała pod drzwiami-powiedziałam

-Do ciebie?-zapytała

-Nie wiem, chyba tak-odpowiedziałam

-To otwieraj!--zapiszczała

-A co jeśli to głupi żart i za chwile wyskoczą nam z tego pudełka jakieś węże, albo coś innego?

-Mia nie gadaj głupot i otwórz to cholerne pudełko.

Rozerwałam taśmę i zamarłam.

W środku była moja dawna bluzka.

Znaczy się nowa, ale identyczna jak ta stara i ten sam rozmiar.

-HOLLY TO MOJA BLUZKA!!!-krzyczałam podekscytowana.

-Ale jak to?!

-Nie mam zielonego pojęcia, ktoś kupił mi nową bluzkę- i nagle zdałam sobie sprawe z tego co ten "ktoś" dla mnie zrobił.

-Chojny gest-stwierdziła.

-Ale po co?-przecież ja nikogo nie obchodzę.

Zobaczyłam, że na dnie pudełka jest jest jeszcze mała karteczkę, wzięłam ją i doczytałam.

"Mam nadzieję ze ci się spodoba."

_______
Mam nadzieję ze sie spodobał xD
Do następnego :*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro