Mam nadzieję, że ci się spodoba.
Harry pov.
Wróciłem do domu i od razu zadzwoniłem do mojego przyjaciela.
-Hej stary-przywitał się- czego chcesz?
-Mógłbyś sprawdzić w necie czy są jeszcze jakieś orginalne bluzki zespołu Three Days Grace?-zapytałem.
-Tak, jasne poczekaj chwile-powiedział i chyba odłożył telefon na półkę.
Czekałem chwilę i słuchałem jak chłopak klika myszką i pisze coś na klawiaturze.
Alex był starszy ode mnie o 2 lata i studiował informatykę.
-Są-odetchnąłem z ulgą-jaki to ma być rozmiar?
-Damska M.-poinformowałem go.
-A to dla dziewczyny..
-Tak, dla koleżanki.
-Okej, jaki to ma być kolor?
-Czarny-powiedziałem- zamów proszę jedną damską i jedną męską, później przeleje ci hajs.
-Okej, paczka powinna dojść do 5 dni.
-Dzięki, Alex.
-Spoko, polecam się na przyszłość- zaśmiał się- muszę lecieć, narazie stary.
-Narazie.
Ale jestem szczęśliwy, że mi się udało.
Już nie mogę się doczekać dnia kiedy dostarczę jej prezent.
*5 dni później*
Mia pov.
Przyzwyczaiłam się do tego, że nigdzie już nie kupie tej bluzki.
Ale nigdy nie zapomnę tego tej pieprzonej tlenionej blondynce.
Jeszcze kiedyś mnie popamięta.
Po szkole razem z Holly poszłyśmy do mnie do domu. Kiedy przygotowywałyśmy sobie coś do jedzenia ktoś zadzwonił do drzwi.
-Pójdę a ty włóż zapiekankę do piekarnika-powiedziałam i udałam się otworzyć drzwi.
Jak poprzednim razem nikogo tam nie zastałam, oprócz małej paczuszki.
To zaczyna robić się chore..
Wzięłam ją do ręki, rozejrzałam się jeszcze raz i weszłam do domu.
-Kto to?-zawołała Holly
-Nikt, jakaś paczka sobie leżała pod drzwiami-powiedziałam
-Do ciebie?-zapytała
-Nie wiem, chyba tak-odpowiedziałam
-To otwieraj!--zapiszczała
-A co jeśli to głupi żart i za chwile wyskoczą nam z tego pudełka jakieś węże, albo coś innego?
-Mia nie gadaj głupot i otwórz to cholerne pudełko.
Rozerwałam taśmę i zamarłam.
W środku była moja dawna bluzka.
Znaczy się nowa, ale identyczna jak ta stara i ten sam rozmiar.
-HOLLY TO MOJA BLUZKA!!!-krzyczałam podekscytowana.
-Ale jak to?!
-Nie mam zielonego pojęcia, ktoś kupił mi nową bluzkę- i nagle zdałam sobie sprawe z tego co ten "ktoś" dla mnie zrobił.
-Chojny gest-stwierdziła.
-Ale po co?-przecież ja nikogo nie obchodzę.
Zobaczyłam, że na dnie pudełka jest jest jeszcze mała karteczkę, wzięłam ją i doczytałam.
"Mam nadzieję ze ci się spodoba."
_______
Mam nadzieję ze sie spodobał xD
Do następnego :*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro