Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Dlaczego zadajesz się z tą brzydula...

Harry pov.

Siedząc u Niall'a w domu czekałem aż wybije na zegarze 18:00, żebym mógł iść ponownie spotkać się z Mią.

-Dlaczego zadajesz się z tą brzydulą i grubaską-zapytał Zayn

Zagotowałem się w środku na to jak on ją widzi.

-Wydaje się spoko laską-odpowiedziałem

-Laską?-zaśmiał się-laską to jest Emily a nie jakaś przeciętna dziewczynka z okularami na nosie.

-A przyjrzałeś się ile Emily ma tapety na twarzy?-ogryzłem się

-Tak, ale Emily ma chociaż cycki-uniósł oczy ku niebu

-A że niby Mia nie ma?!-powiedziałem głośniej niż powinienem

-Chłopaki-Liam stanął między nami- uspokójcie się.

-Jasne.-odpowiedziałem krótko i zrobiłem krok do tyłu

-W ogóle co ty się tak nią przejmujesz?-zapytał Zayn-zakochałeś się?-zaczął się śmiać

-Nie-skłamałem-masz racje to tylko głupia laska.

-No i widzisz-poklepał mnie po ramieniu-po co tyle zamieszania.

.

-Dobra chłopaki ja się będę zbierał-powiedziałem kiedy wskazówka pokazała godzinę 18:00.

-Siedź-powiedział Lou-gdzie ci się tak śpieszy?

I co ja im mam powiedzieć?

-Obiecałem Gemma'ie, że pojadę z nią na zakupy-udałem zawiedzionego tym faktem.

-Ona cie wykończy tymi zakupami-zaśmiał się Niall

-Na razie chłopaki-powiedziałem wychodząc z mieszkania.

Ja:Zaraz u ciebie będę.

Mia:ok

Czemu ona jest tak zdystansowana.

Kiedy dzisiaj chciałem się do niej ponownie zbliżyć widziałem w jej oczach strach, ale przed czym?

Przede mną?

To by było dziwne.

10 minut później stałem już pod drzwiami jej domu.

Otworzyła mi je starsza kopia Mii, zapewne jej matka.

-Witam, jest Mia?-zapytałem grzecznie

-Tak, wchodź chłopcze-odpowiedziała wpuszczając mnie do środka.

-Wejdź na górę, jest w swoim pokoju.

Kiedy znalazłem pokój dziewczyny zapukałem cicho i uchyliłem drzwi.

-To..-zacząłem,ale kiedy zobaczyłem że dziewczyna szybko swoje łzy podbiegłem do niej i mocno przytuliłem i poczułem ze zadrżała- czemu płaczesz?-zapytałem

-Nie wiem-wychlipała

-Jak to nie wiesz?-zapytałem-kłóciłaś się z mamą?

-Niee-odpowiedziała od razu-to przeze mnie.

-Płaczesz przez samą siebie-rozbawiło mnie to trochę

-Tak-powiedziała-wiem jestem stuknięta.

-Jesteś jedyna w swoim rodzaju-uniosłem jej podbródek i uśmiechnąłem się czule.

Odwzajemniła uśmiech a moje serce zbiło mocniej.

___
Witam kochani *.*
Miłego ♡

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro