Czy mogę cię pocałować?
Obudziły mnie zamykające się drzwi mojego pokoju. Na początku myślałam że to Harry wyszedł do łazienki, ale kiedy spojrzałam w bok zobaczyłam jak chłopak jeszcze słodko spał.
Pewnie mama zajrzała jeszcze przed pracą. Chciałabym wiedzieć co sobie pomyślała kiedy zobaczyła nas razem w łóżku.
Po chwili zostaliśmy z Harrym sami.
-Hej,sloneczko-usłyszałam seksowną chrypke chłopaka i zobaczyłam ten piękny uśmiech.
-Hej, jak się spało?
-Nigdy wcześniej nie spałem lepiej.-przyciągnął się.
-Ja tez, możesz zostawać częściej.
-Z przyjemnością.- i znowu ten uśmiech.
Kiedy wstałam z łóżka usłyszałam jak chłopak wciąga powietrze.
- Co?
-Twoja pizamka- przejechał wzrokiem od góry do dołu- jest mega seksowna.
-To tylko spodenki i koszulka.
-Które odsłaniają twoje piękne nogi a koszulka uwydatnia twoje...
-Stop!- zaśmiałam- bo zaraz mi się tu podniecisz.- wzięłam rzeczy na zmianę i wyszłam z pokoju.
-Za późno.-usłyszałam za sobą.
Po śniadaniu, które przygotował chłopak usiadłam w pokoju i czekając aż chłopak się ogarnie zadzwoniłam do Holly.
-Hej-usłyszałam po trzecim sygnale.
-Hej, wychodzimy gdzieś dzisiaj?
-Jasne- usłyszałam radość w jej głosie- kino?
-Ma się rozumieć i tylko my dwie.
-Harry i Liam nie idą z nami?
-Nie, zrobimy se taki babski wieczór.
-Ale się cieszę!
-Do zobaczenia wieczorem.
-Pa.
-Wychodzisz dzisiaj z Holly?- zapytał kiedy świeżo po prysznicu wszedł do pokoju.
-Tak.-odpowiedziałam krótko.
-Cieszę się.
-Ja też, jest moja jedyna przyjaciółka i muszę o tą przyjaźń dbać.
Staliśmy naprzeciwko łóżka. Chłopak nadal biegał po domu bez koszulki a ja gapilam się na jego klatę raz za razem kiedy przechodził koło mnie.
Harry usiadł na łóżku i teraz to ja gorowalam. Poklepał swoje kolana dając mi tym znak abym usiadła.
Po chwili wahania usiadłam okrakiem na jego kolanach.
-Teraz jestesmy rowni-powiedział a miętowy zapach płynu do płukania ust owiał moje policzki.- jesteś taka piękna, taka krucha i delikatna.- mówiąc te wszystkie słowa swoimi dłońmi powoli zjeżdżał wzdłuż moich pleców. Upajakam się tym uczuciem.
Kiedy jego usta dotknęły mojej szyji, zamarłam.
Chłopak wyczuł to, że się spinam.
-To tylko ja-powiedział- Mia, spójrz na mnie- otworzyłam oczy- to tylko ja.
Odprężyłam się i kiedy następnym razem pocałował mnie w brodę niczego się nie obawiałam. Z głowy wyrzuciłam wszystkie złe myśli.
-Czy mogę Cię pocałować?- zapytał
Pokiwałam lekko głową.
-Ale, ja jeszcze nie...
-Rozumiem, ja cię poprowadzę- dotknął mojego podbródka- powoli.
Kilka sekund później jego usta spoczywały na moich i powolnymi ruchami nasze wargi ocierały się o siebie.
Motylki w moim brzuchu wariowały a serce waliło jak nigdy dotąd.
Było niesamowicie.
Nigdy jeszcze takiego czegoś nie czułam.
Harry przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Kiedy oderwalismy się na chwilę od siebie chłopak uśmiechnął się krótko.
-Pierwszy pocałunek za nami-powiedział.
-Ale za to ile przed nami- zaśmiał się z mojej odpowiedzi.
-Spodobało ci się...- zamruczał- bardzo mi to odpowiada- i znowu mnie pocałował.
Tak upłynęło nam całe przedpołudnie.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro