Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Czy mogę cię pocałować?

Obudziły mnie zamykające się drzwi mojego pokoju. Na początku myślałam że to Harry wyszedł do łazienki, ale kiedy spojrzałam w bok zobaczyłam jak chłopak jeszcze słodko spał.

Pewnie mama zajrzała jeszcze przed pracą. Chciałabym wiedzieć co sobie pomyślała kiedy zobaczyła nas razem w łóżku.

Po chwili zostaliśmy z Harrym sami.

-Hej,sloneczko-usłyszałam seksowną chrypke chłopaka i zobaczyłam ten piękny uśmiech.

-Hej, jak się spało?

-Nigdy wcześniej nie spałem lepiej.-przyciągnął się.

-Ja tez, możesz zostawać częściej.

-Z przyjemnością.- i znowu ten uśmiech.

Kiedy wstałam z łóżka usłyszałam jak chłopak wciąga powietrze.

- Co?

-Twoja pizamka- przejechał wzrokiem od góry do dołu- jest mega seksowna.

-To tylko spodenki i koszulka.

-Które odsłaniają twoje piękne nogi a koszulka uwydatnia twoje...

-Stop!- zaśmiałam- bo zaraz mi się tu podniecisz.- wzięłam rzeczy na zmianę i wyszłam z pokoju.

-Za późno.-usłyszałam za sobą.

Po śniadaniu, które przygotował chłopak usiadłam w pokoju i czekając aż chłopak się ogarnie zadzwoniłam do Holly.

-Hej-usłyszałam po trzecim sygnale.

-Hej, wychodzimy gdzieś dzisiaj?

-Jasne- usłyszałam radość w jej głosie- kino?

-Ma się rozumieć i tylko my dwie.

-Harry i Liam nie idą z nami?

-Nie, zrobimy se taki babski wieczór.

-Ale się cieszę!

-Do zobaczenia wieczorem.

-Pa.

-Wychodzisz dzisiaj z Holly?- zapytał kiedy świeżo po prysznicu wszedł do pokoju.

-Tak.-odpowiedziałam krótko.

-Cieszę się.

-Ja też, jest moja jedyna przyjaciółka i muszę o tą przyjaźń dbać.

Staliśmy naprzeciwko łóżka. Chłopak nadal biegał po domu bez koszulki a ja gapilam się na jego klatę raz za razem kiedy przechodził koło mnie.
Harry usiadł na łóżku i teraz to ja gorowalam. Poklepał swoje kolana dając mi tym znak abym usiadła.

Po chwili wahania usiadłam okrakiem na jego kolanach.

-Teraz jestesmy rowni-powiedział a miętowy zapach płynu do płukania ust owiał moje policzki.- jesteś taka piękna, taka krucha i delikatna.- mówiąc te wszystkie słowa swoimi dłońmi powoli zjeżdżał wzdłuż moich pleców. Upajakam się tym uczuciem.

Kiedy jego usta dotknęły mojej szyji, zamarłam.

Chłopak wyczuł to, że się spinam.

-To tylko ja-powiedział- Mia, spójrz na mnie- otworzyłam oczy- to tylko ja.

Odprężyłam się i kiedy następnym razem pocałował mnie w brodę niczego się nie obawiałam. Z głowy wyrzuciłam wszystkie złe myśli.

-Czy mogę Cię pocałować?- zapytał

Pokiwałam lekko głową.

-Ale, ja jeszcze nie...

-Rozumiem, ja cię poprowadzę- dotknął mojego podbródka- powoli.

Kilka sekund później jego usta spoczywały na moich i powolnymi ruchami nasze wargi ocierały się o siebie.

Motylki w moim brzuchu wariowały a serce waliło jak nigdy dotąd.

Było niesamowicie.

Nigdy jeszcze takiego czegoś nie czułam.

Harry przyciągnął mnie jeszcze bliżej siebie. Kiedy oderwalismy się na chwilę od siebie chłopak uśmiechnął się krótko.

-Pierwszy pocałunek za nami-powiedział.

-Ale za to ile przed nami- zaśmiał się z mojej odpowiedzi.

-Spodobało ci się...- zamruczał- bardzo mi to odpowiada- i znowu mnie pocałował.

Tak upłynęło nam całe przedpołudnie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro