Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Cześć, jestem Holly..

Szłam ulicą z słuchawkami w uszach. Wokoło mnie wszystko zaczynało nabierać kolorów. Mieliśmy początek maja. Na dworze świeciło słońce a dzieciaki aż wyrywały się z domu aby iść na boisko albo plac zabaw.

Chciałabym mieć znowu 6 lat i nie mieć żadnych zmartwień.

Do szkoły doszłam po 10 minutach.

W duszy modliłam się, żeby dzisiejszy dzień był spokojny.

Jak zawsze najpierw udałam się do szafki która znajdowała się blisko szafki Harry'ego.

Za jakie grzechy...ale w sumie czasem mogę mu się przyjrzeć z bliska.

Wiem, że ma piękne szmaragdowe oczy, niestety jeszcze nie miałam okazji ich zobaczyć z bliska.

Wzięłam potrzebne książki i udałam się na lekcje.

Polski-nic.

Matematyka-nic.

Biologia-nic.

Religia-nic.

Lekcje mijały a mnie jeszcze nikt nie obraził.

Może Bóg mnie wysłuchał i da mi dzień spokoju od tej bandy bezmózgich ludzi.

Po lekcji religii udałam się do następnej klasy. Kiedy szłam korytarzem usłyszałam znajomy mi śmiech odwróciłam się w tamtym kierunku i zobaczyłam Harry'ego, który stał z swoim kumplem Liam'em.

Cholera.. jaki on był przystojny...

Zapatrzyłam się na nich i nie zauważyłam jak ktoś szedł prosto na mnie. Wpadłam na jakiegoś ucznia i upadłam na ziemie.

-Patrz jak chodzisz brzydulo!-krzyknął na mnie Zayan, jeden z paczki popularsów.

Ominął mnie i skierował się w stronę chłopaków, którzy w tej chwili patrzyli prosto na mnie. Spojrzałam na loczka i zobaczyłam, że dziwnie mi się przygląda, więc odwróciłam głowę.

-Kurwa, pieprzony farbowany idiota..- powiedziałam.

-O, jednak nie jesteś taka cicha i grzeczna jak mówią- usłyszałam nad sobą głos.

Zobaczyłam dziewczynę o długich prostych włosach pofarbowanych na biało i kolczyku w wardze, była bardzo ładna.
*zdjęcie w załączniku*

-Pozory mylą- powiedziałam dalej siedząc na ziemi.

-Wstawaj!-podała mi rękę.

Przyjęłam ją i wstałam.

-Tak w ogóle to cześć, jestem Holly-uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę na powitanie.

-Mia-uścisnęłam jej rękę.

-Wiem, to ja wczoraj nakrzyczałam na tą całą sukowatą Emily- pokazała gest ręki wymioty

Zaśmiałam się.

-Tak też jej nienawidzę-powiedziałam- a ty chodzisz z nami do klasy, tak?

-Tak-uśmiechnęła się- mogę usiąść z tobą na następnej lekcji?

-Ymmm.. jasne- zdziwiłam się, jeszcze nikt nigdy nie chciał ze mną z własnej woli usiąść w ławce.

-Super-klasnęła w dłonie- to chodźmy.

-Chodźmy.

Może jeszcze nie jest ze mną tak źle?

_____________
Jak się podobał?
Co sądzicie o Holly? :*
Dobranoc *.*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro