Cześć, jestem Holly..
Szłam ulicą z słuchawkami w uszach. Wokoło mnie wszystko zaczynało nabierać kolorów. Mieliśmy początek maja. Na dworze świeciło słońce a dzieciaki aż wyrywały się z domu aby iść na boisko albo plac zabaw.
Chciałabym mieć znowu 6 lat i nie mieć żadnych zmartwień.
Do szkoły doszłam po 10 minutach.
W duszy modliłam się, żeby dzisiejszy dzień był spokojny.
Jak zawsze najpierw udałam się do szafki która znajdowała się blisko szafki Harry'ego.
Za jakie grzechy...ale w sumie czasem mogę mu się przyjrzeć z bliska.
Wiem, że ma piękne szmaragdowe oczy, niestety jeszcze nie miałam okazji ich zobaczyć z bliska.
Wzięłam potrzebne książki i udałam się na lekcje.
Polski-nic.
Matematyka-nic.
Biologia-nic.
Religia-nic.
Lekcje mijały a mnie jeszcze nikt nie obraził.
Może Bóg mnie wysłuchał i da mi dzień spokoju od tej bandy bezmózgich ludzi.
Po lekcji religii udałam się do następnej klasy. Kiedy szłam korytarzem usłyszałam znajomy mi śmiech odwróciłam się w tamtym kierunku i zobaczyłam Harry'ego, który stał z swoim kumplem Liam'em.
Cholera.. jaki on był przystojny...
Zapatrzyłam się na nich i nie zauważyłam jak ktoś szedł prosto na mnie. Wpadłam na jakiegoś ucznia i upadłam na ziemie.
-Patrz jak chodzisz brzydulo!-krzyknął na mnie Zayan, jeden z paczki popularsów.
Ominął mnie i skierował się w stronę chłopaków, którzy w tej chwili patrzyli prosto na mnie. Spojrzałam na loczka i zobaczyłam, że dziwnie mi się przygląda, więc odwróciłam głowę.
-Kurwa, pieprzony farbowany idiota..- powiedziałam.
-O, jednak nie jesteś taka cicha i grzeczna jak mówią- usłyszałam nad sobą głos.
Zobaczyłam dziewczynę o długich prostych włosach pofarbowanych na biało i kolczyku w wardze, była bardzo ładna.
*zdjęcie w załączniku*
-Pozory mylą- powiedziałam dalej siedząc na ziemi.
-Wstawaj!-podała mi rękę.
Przyjęłam ją i wstałam.
-Tak w ogóle to cześć, jestem Holly-uśmiechnęła się i wyciągnęła rękę na powitanie.
-Mia-uścisnęłam jej rękę.
-Wiem, to ja wczoraj nakrzyczałam na tą całą sukowatą Emily- pokazała gest ręki wymioty
Zaśmiałam się.
-Tak też jej nienawidzę-powiedziałam- a ty chodzisz z nami do klasy, tak?
-Tak-uśmiechnęła się- mogę usiąść z tobą na następnej lekcji?
-Ymmm.. jasne- zdziwiłam się, jeszcze nikt nigdy nie chciał ze mną z własnej woli usiąść w ławce.
-Super-klasnęła w dłonie- to chodźmy.
-Chodźmy.
Może jeszcze nie jest ze mną tak źle?
_____________
Jak się podobał?
Co sądzicie o Holly? :*
Dobranoc *.*
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro