Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

9♥

Ja ~ jako Jungkook

SindyHaotori ~ jako Jimin i Yoongi


Pov. Yoongi

Siedziałem spokojnie w salonie, oglądając telewizję. Cały czas obmyślałem plan, jak znów zaciągnąć tego gnoja do mojego domu. Teraz już nie będę taki delikatny i nie spuszczę go z oka. Dostanie porządny wpierdol. Słysząc pukanie do drzwi, zgasiłem urządzenie i wciągnąłem laczki. Kto o tej porze? Otworzyłem drzwi i zacząłem się rozglądać. No co kurwa? Wyszedłem na podwórko poszukując debila, przez którego musiałem ruszyć swoje piękne dupsko. Nagle poczułem jak ktoś mnie szarpnął za koszulkę. To ten kolo, przez którego uciekła mi ta szmata!

- MASZ ODPIERDOLIĆ SIĘ OD KOOKA! - krzyknął, a ja się zaśmiałem.

- On nie pozbędzie się mnie tak łatwo - odkrzyknąłem równo głośno - Ta szmata będzie moja!

- Nie będziesz mówił w taki sposób o moim Jeonie! - dostałem z pięści w twarz - Powtórz to!

- Jebana szmata... - bez wahania się, odpowiedziałem i również wziąłem zamach. Oczywiście nie mam szans przy tym mięśniaku, ale i tak będę walczył o swoje.

- JESZCZE RAZ SIĘ DOWIEM, ŻE MĘCZYSZ KOOK'A TO CIĘ ZABIJĘ! ROZUMIESZ?! - kolejne uderzenie, tym razem w brzuch. Wyrwałem się i tym razem ja przywaliłem mu w skroń. Już miałem przywalić mu po raz kolejny, kiedy brązowowłosy złapał mnie za szyję. Coraz ciężej oddychałem... - Powtórz to.

- Dobrze, już KURWA DOBRZE! DAM SPOKÓJ TEJ SZMACIE! - pchnął mnie na plecy i kopnął w krocze na odchodne.

- To za to, że chciałeś skrzywdzić najbardziej uroczą istotkę na świecie gnoju - burknął i odszedł. Ja z ledwością doczłapałem się do domu. Teraz wiem, że ten mały kurw ma swojego obrońce i sam nie dam rady.


Pov. Jimin

Wkurwiony wróciłem do domu. Przynajmniej już Kookie będzie miał spokój. Pierwsze co zrobiłem to wlazłem do łazienki. Kąpiel dobrze mi zrobi... Napuściłem wody do wanny i zacząłem się rozbierać. Brzuch mnie trochę bolał, ale to nic. Dla mojego Ciasteczka warto. Spojrzałem w lustro i dostrzegłem stróżkę krwi koło brwi. Suuuuper... Dobrze, że brew to trochę zasłoni. Może do spotkania z Króliczkiem to się zagoi! Wszedłem do wanny i ułożyłem się wygodnie. Chwyciłem telefon i postanowiłem napisać do mojego Skarba.

Do: LittleBunny

Króliczku, już masz problem z głowy. Więcej nie będziesz miał styczności z tym natrętem...


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro