Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

4♥

SindyHaotori jako Yoongi i Jimin

@AikoAgata999 jako Jungkook


Pov. Jungkook

-To teraz się zabawimy...

Gdy usłyszałem co powiedział mój tatuś, pomyślałem o zabawie w chowanego czy coś, a nie o CZYMŚ TAKIM..


Pov. Yoongi

Zacząłem zachłannie całować młodszego, a ten próbował się wyrwać. O nie, nie, nie... Jedną ręką przytrzymałem jego nadgarstki, a drugą włożyłem pod sweterek. Nie interesowało mnie to, że się wyrywał, krzyczał... Chciałem tylko zasmakować tego ciałka. Chwyciłem między palce jego brązowe włosy i zacząłem ciągnąć za sobą. Idziemy do mojego ulubionego pokoju, gotowego od wczoraj.

- Nie krzycz Dziecinko, jeszcze będziesz miał do tego okazję... - pchnąłem go do pokoju. Upadł na podłogę, zapłakany - Hej, Króliczku. Nie płacz. Jak się przyzwyczaisz to będzie czyta przyjemność... - przymknąłem delikatnie drzwi i ukucnąłem przy nim.

- Proszę, zostaw mnie... - Maluszek dalej płakał. Czy było mi przykro? Oczywiście, że nie. Tak jest za każdym razem. Idzie się przyzwyczaić. Podniosłem go do pionu i zdarłem sweterek. Aż zagryzłem wargę, na to delikatne ciałko. Adidasy też poleciały gdzieś w kąt. No teraz przede mną nie uciekniesz...

- Kładź się - nakazałem mu.

- Al... Ale... - nawet nie dokończył, bo już leżał na łóżku, wcześniej pchnięty przeze mnie. Związałem mu ręce, niby lekko, ale porządnie. Nie chcę go później po szpitalach wozić.

- Daj te nóżki, muszę zdjąć spodnie - powiedziałem jeszcze spokojnie, ten zaczął wierzgać nogami, szarpać się. Omal nie kopnął mnie w twarz. No to teraz wyprowadził mnie z równowagi. Brutalnie zdarłem z niego spodnie i związałem nóżki. Teraz idealnie. Majteczkami zajmiemy się później. Jego błagania zaczęły mnie powoli denerwować. Założyłem mu wcześniej przygotowany knebel i kulkę wcisnąłem między jego wargi.

- Kochanie, rozchmurz się. Jak będziesz grzeczny to będzie tylko dobrze - cmoknąłem go szybko w nosek i patrzałem na cieknące łzy. Zabawa się rozkręca...


Pov. Jungkook

Teraz nawet nie mogę krzyczeć! 

To wszystko wina Tae Hyung'a! On mnie namówił na założenie tego profilu, a teraz będę cierpieć! Pomóżcie mi, bo strasznie się boję!

Uhh coś... Zacząłem lekko ruszać ręką i.. to się rozluźniło!


Pov. Yoongi

Postanowiłem zostawić swojego maluszka na chwilę i zacząłem szukać najfajniejszych zacisków na sutki jakie mam. Wczoraj gdzieś rzuciłem te z diamentami... Kuźwa. Po poszukiwaniach, które trwały może z pięć minut, popatrzałem na swojego maluszka. Ułożyłem się nad nim wygodnie i już chciałem go popieścić, gdy nagle przeszedł mnie ogromny ból w dolnych partiach ciała. Ten gówniarz kopnął mnie z całej siły w krocze i zepchnął z łóżka. Mogłem zacisnąć mocniej te sznury... Aish nie mogę się podnieść. Kątem oka zauważyłem jak ten szybko założył sweter i prawie półnagi, bosy uciekł. No to bachor ma przejebane. doczłapałem się do komody i przy jej pomocy wstałem, bolało jak cholera. Niech go tylko złapię, nie usiądzie przez tydzień. Idąc powoli po schodach, omal nie potknąłem się o knebel. Czyli zdążył go zdjąć... Jeszcze chwila i zaraz cię znajdę Dziecinko. Czeka cię kara.


Pov. Jungkook

Biegnij Kookie, skacz jak królik! No dawaj! Możesz to zrobić! A nie, cofam. Jak Ci drzewo przed mordą wyrośnie, to nie możesz! Tym drzewem okazał się jakiś chłopak w czarnym garniturze i okularach..

-P-przepraszam.. - zarumieniłem się i zacząłem jąkać. Dlaczego? Może to przez to, że złapał mnie za rękę. Tylko ja nie rozumiem co się tu dzieje?


Pov. Jimin

Akurat wracałem do domu, bo mój samochód się zepsuł, a telefon padł. Super no nie? Nagle wpadł na mnie jakiś chłopak. Zdziwiło mnie to, że był w samym swetrze. Może ktoś chciał mu coś zrobić? Albo się wystraszył? Chciał się odsunąć, ale ja złapałem go za rękę.

- Potrzebujesz pomocy? Ktoś ci coś zrobił? - jego opuchnięte oczy zmartwiły mnie. Mimo to był piękny... A te zarumienione policzki...

- Ja... - nie dokończył, bo z posesji obok wybiegł jakiś mężczyzna z kolorowymi włosami. Szybko znalazł się obok nas i zaczął szarpać młodszego. Odepchnąłem nieznajomego od bezbronnego chłopca i zasłoniłem go własnym ciałem.

- Odejdź, bo i ty oberwiesz. Ten gówniarz dostanie wpierdol za to co mi zrobił! - co? Co mu zrobił? Jak widzę zdeterminowany jest. Może dobierał się do niego? Przecież on jest pół nagi i bosy. Nie zauważyłem gdy ta słodka istotka uciekła od nas. Ale nadal trzymałem tego gościa.

- Przez ciebie ta kurwa uciekła! ZNAJDĘ CIĘ JUNGKOOK! - krzyknął do niego, a ja zapamiętałem to imię. Jungkook... Drobny i słodki chłopak, który właśnie dziś zdobył swojego obrońcę. Znajdę go... Chcę aby był tylko mój. Będę opiekował się tym małym słodziakiem jak nikt inny!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro