Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

❤my chance❤

~Leo

Obudziłem się w łóżku starszego, które było wyjątkowo miękkie oraz przytulne. Koło mnie leżał Archer,wyglądał tak niewinne gdy spał. Poczułem, że ta chwila jest taka magiczna, a jak się odezwę pół słówkiem cały czar pryśnie, natomiast ja wrócę do szarej rzeczywistości, nie chcąc nic zepsuć delikatnie wtuliłem się w bok Archer i zamknąłem oczka. Jednak nie po trwało to długo, gdyż zaraz poczułem czyjeś dłonie na swoich biodrach. -już wstałeś malutki-. Powiedział zachrypniętym głosem, a w moim brzuchu motyle wzbiły się do góry. KURWA SAM PRZED SOBĄ NIE CHCIAŁEM PRZYZNAĆ, ŻE TEN FACET JEST POPROSTU CHOLERNIE PRZYSTOJNY. -jeżeli zjesz całe śniadanko, a ja nie będę musiał wymieniać pustego pampersa dostaniesz niespodziankę okej? -gdy to usłyszałem, mimowolnie na moje usta wkroczył dziecięcy uśmiech, nie lubiłem niespodzianek ale wydawało mi się, że Archer na prawdę chciał zrobić dla mnie coś miłego-dobrze tatusiu-odpowiedziałem i pierwszy zeszedłem na dół, a tam sam chciałem dostać się do siedzonka.Sam się sobie dziwiłem no ale jakoś weszło mi to w nawyk. Następnie po moich nie udolnych staraniach w końcu przyszło zbawienie. ARCHER ZE SWOIMI PIERDOLONYMI DWOMA METRAMI. Podniósł mnie i włożył tam gdzie trzeba, a ja wesoło machałem nóżkami czekając na swoje mleko. -widzę, że humor ci dziś dopisuje-powiedział mój tatuś, a ja na odpowiedź delikatnie się zarumieniłem. Starszy widząc to puścił mi oczko, a moje mleko postawił na stole perfidnie wykorzystując moje METR PIĘĆDZIESIĄT  WZROSTU.Starałem dostać się do butelki ale nie udawało mi się. -kochanie, w tym domu używamy słów-powiedział już trochę bardziej surowszym tonem a jego wyraz twarzy minimalnie się zmienił-przepraszam tatusiu, czy podasz mi mleko-powiedziałem nieśmiało, a Archer śpiesząc z pomocą podał mi to o co prosiłem. Przyłożyłem smoczek do buzi, i w rekordowym tempie wypiłem wszystko. -brawo A teraz idziemy na przewijak-nie myśląc długo, zanim starszy wstał od stołu, ja szybko się wylałem i może wyglądało to dziwnie ale na szczęście tatuś nie patrzył.Zabrał mnie z siedzenia i bez słowa poszliśmy
na górę, gdzie położył mnie na przewijak i popatrzył na mnie z pytającą miną, gdy rozkleił pieluchę i zobaczył to co chciał zobaczyć, spojrzał na mnie z triumfem w oczach a potem przewinął mnie z uśmiechem. -tatusiu mogę sam się dzisiaj ubrać? -zapytałem korzystając z jego wyjątkowo dobrego humoru, on tylko sprowadził mnie na ziemię i lekko kiwnął głową, dlatego poleciałem z prędkością światła do pokoju, a z szafy wybrałem czarne spodnie z dinozaurami, i czarny podkoszulek. Akurat jak skończyłem usłyszałem krzyk z dołu-Leo chodź na dół, zaraz jedziemy-a nie chcąc wystawiać cierpliwości Archera na próbę, posłusznie poszedłem na dół.
___________________________________________
430 słów! Witajcie myszki moje, przepraszam za dłuższą nie obecność postaram się to jakiś nadrobić i w któryś dzień wrzucić dwa rozdziały. Jeśli chcecie poznać dalszą historie Archera i Leo zapraszam na kolejne rozdziały, bo obiecuje będzie mocno🤫🤫

Miłego dnia/nocy😘🤭

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro