Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

25.

Dziękuję za to, że mnie wspierałeś, że byłeś kiedy tego potrzebowałam.

Dziękuję za każdy twój uśmiech, którym mnie obdarowywałeś, zawsze mi pomagał.

Wiesz co? Miałam tylko ciebie, jedyna osoba, którą choć trochę obchodziłam. Dzięki tobie odbiłam się od dna, także dzięki tobie znów się stoczyłam.

Mówiłeś, że będziesz zawsze i nagle cię zabrakło. Z dnia na dzień coraz rzadziej do mnie pisałeś, aż w końcu zacząłeś mnie olewać, nie było z tobą kontaktu.

Dowiedziałam się potem, że rozniosłeś okropne jak i również nieprawdziwe plotki na mój temat po szkole. Tylko czemu?  Zawiniłam czymś? Nagle wszyscy zaczęli mnie nienawidzić, dokuczać mi i wyzywać...

Nagle wszystko się posypało. Nie zostało mi nic. Rodzice mają mnie w dupie, ty mnie nienawidzisz, a psycholog oznajmił, że im przejdzie, a ja jestem zdrowa, ale to  nie prawda. On potem wraca do swojej rodziny, nie przejmuje się mną, a ja umieram od środka, to mnie wyniszcza kawałek po kawałku, aż nie zostanie nic.

Teraz gdy mam możliwość zniknę z twojego życia, nie będę Zawadzać. Dziękuję, że dzięki tobie choć chwilę mogłam być szczęśliwa.
~Twoja przyjaciółka

Odłożyłam złożoną kopertę na biurko i przejrzałam się w lustrze. 'Okropna, świnia, beznadziejna, szmata', wszystkie te słowa chodziły mi po głowie już od dawna i nie dawały mi spokoju. Miałam już ich dość. Ruszyłam do kuchni, idąc przez korytarz spoglądałam na zdjęcia. Było ich wiele, ale na żadnym nie było mnie, nie chcieli żebym tam była. Odwróciłam wzrok, a po chwili weszłam do kuchni. Rozejrzałam się, jednak schludne pomieszczenie nie dawało żadnych wspomnień. Może jedynie, kiedy zawsze musiałam sama przyrządzać jedzenie. Cóż, podeszłam do blatu i wzięłam stamtąd nóż, najostrzejszy w całym domu. Nie chciałam się zabić w bolesny sposób, ale doszłam do wniosku, że to bez znaczenia, po prostu ma być skuteczne. Chwyciłam obiema dłońmi za rękojeść i skierowałam ostrze na szyję. Zamknęłam oczy i szybkim ruchem wbiłam nóż w gardło i wyjełam. Momentalnie upadłam na podłogę krztusząc się krwią. Bolało jak cholera. Po mojej twarzy spływły łzy bólu, a w ustach czułam metaliczny smak krwi. Czułam się coraz gorzej, leżałam na ziemi umierając w katuszach, choć to zaledwie kilkanaście sekund, to dla mnie są całe wieki. W końcu umarłam, teraz wokoło znajdowała się ciemność. Czy na pewno chciałam tak skończyć?


~~~

Wow 370 slow
Się rozpisałam

~~krwawa

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro