Listy
\ - TAKA POCHYŁA KRESKA OZNACZA ZAMAZANĄ LITERKĘ
Kiedy rano na śniadaniu Nico był nieobecny, Will stwierdził, że ten pierwszy po prostu zaspał.
Kiedy nie było go na lunchu zaczął się niepokoić.
Kiedy nie pojawił się na lekcji strzelania z łuku po południu postanowił sprawdzić co się dzieje.
Widział zaniepokojone spojrzenia, jakie część obozowiczów rzucała w kierunku domku Hadesa, ale nikt nie wchodził do środka. Wbrew pozorom wielu z nich martwiło się o Nico. Nie chcieli jednak sprawdzać dlaczego go nie ma, ponieważ zdarzało mu się znikać od czasu do czasu. To nie było nic niezwykłego.
Ale Will nie odpuszcza łatwo. Musiał sprawdzić co się dzieje.
Kiedy otworzył drzwi domku numer trzynaście, niemal od razu stało się jasne, że nikt nie spał tu w nocy. Pokój był pusty, łóżko pościelone i panował tam względny porządek. Ale brakowało tego czegoś.
Kiedy wchodzisz do pomieszczenia to po prostu widzisz, czy ktoś w nim spał w nocy. Albo po tak długim czasie spędzonym w infimerii Will po prostu to rozpoznaje...
Już miał wyjść i zamknąć drzwi, zauważył coś jednak kątem oka. Na łóżku położonym pod ścianą leżało pudełko. Podszedł do niego i otworzył je.
W pierwszej chwili nie był pewny na co patrzy. Pudełko było pełne kartek wyraźnych z różnych zeszytów. Niektóre w linie, inne w kratkę jeszcze inne puste. Wszystkie były zapisane znajomym koślawym pismem Nico.
Wziął do ręki kartkę najbardziej z góry i zaczął czytać. Wszystkie po kolei. W niektórych miejscach miał z tym problemy, z powodu rozmazanych plan stworzonych przez łzy.
***
Droga Bianco,
Dzisiejszy dzień był okropny. Bez Ciebie wszystko jest gorsze. Słońce wydaje się smutniejsze, niebo pochmurniejsze...
Nie wiem dlaczego do ciebie piszę, przecież wybrałaś odrodzenie. Nigdy nie przeczytasz t\ch listów.
Ale muszę w jakiś sposób Ci to przekazać. Wygraliśmy wojnę \ tytanami! Szkoda, że nie możesz tego zobaczyć.
Twój brat,
N.
***
Bianco,
Wszyscy w Obozie się mnie boją. Odrzucają mnie, bo jestem synem Hadesa. \\\ \\\\ Co robić. Chyba muszę opu\cić to miejsce.
N.
***
Bianco,
Dawno do ciebie nie pisałem. Bardzo dawno, ale m\sisz to wiedzieć. Percy zaginął. Wszyscy są spanikowani, a ANNABETH ciągle go szuka.
I tu kolejna niespodzianka! Mamy siostrę, ma na imię Hazel. Spotkałem ją na Łąkach Asfodelowych.
Tak jest. Zabrałem ją z Podziemia.
Pomóż mi. Wróć do mnie.
Proszę.
Zrobiłbym wszystko, aby chociaż raz usłyszeć twój głos.
N.
***
Droga Bianco,
Wygraliśmy wojnę. Jak zwykle nie liczy się to, że walczyłem. Że gd\\y nie ja Atena Pa\\\enos nigdy by tu nie trafiła.
Że zostałem porwany i byłem W TARTARZE.
I ta\ wszyscy mnie ignorują. Nic dla nich nie znaczę.
Nico
***
Bianco,
Czy cierpiałaś gdy umierałaś? Czy to było nie do zniesienia? Jak to jest uwolnić się od tego świata i całego bólu jaki zadaje?
Chciałbym znów do ciebie dołączyć.
Twój brat
***
Bianco,
Wiem, że to jest złe i powinienem przestać. Tylko nie potrafię.
W końcu dobro i zło tak bardzo się nie różnią. Zło to po prostu dobro, które się trochę pogubiło.
Nico
***
Bianco,
Will Solace chciał umówić się na randkę.
Odmówiłem.
Nie powinien być z kimś takim jak ja. Zasługuje na kogoś więcej niż syn Hadesa, który nie jest w stanie poradzić sobie ze swoimi uczuciami.
N.
***
\\\\\\
Już nie wrócę do Obozu Herosów. Nie jestem w stanie tego znieść.
Żegnaj Will.
Życzę Ci tego, co mnie nie było dane. Prawdziwej przyszłości.
Nico di Angelo, syn Hadesa, Król Upiorów
KONIEC!
Błędy, które wskażecie będą poprawiane na bieżąco.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro