Znów jesień
Jesień w końcu przyjdzie i strzeli Ci z liścia
Nie będziesz potrafił z tej sytuacji znaleźć wyjścia
Póki ktoś Ci nie pomoże będziesz zbierał liścia żniwa i pokłosie
Nie będziesz chciał jeść ani pić
Nie będziesz chciał się bawić ani żyć
Te szare bloki nie zamienią się nagle w kolorowe dreadlocki
Będzie Cię boleć głowa i brzuch, zostawi Coś każdy wierny druch
Zostaniesz sam jak palec, każdy po Tobie pojedzie jak walec
Będzie Ci wciąż zimno chociaż będziesz się czuł jak w piekle
Zmartwień znów przybędzie, chęci do rozwiązania ich ubędzie
Jesień
Znów ta depresyjna jesień
Ręce wkładasz w kieszeń
Jesień
Znów ta depresyjna jesień
Czy będzie ostatnia nie wiem, i ty nie wiesz
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro