Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

t r z y d z i e ś c i t r z y

Zayn's POV

Wpatrywałem się w Nialla śpiącego obok mnie. Leżał na brzuchu z buzią odwróconą do mnie. Był taki spokojny. Uniosłem dłoń i delikatnie odgarnąłem mu przydługie kosmyki włosów z czoła. Poruszył nosem marszcząc go lekko przez sen. Uśmiechnąłem się lekko i przykryłem go. 

Spojrzałem na niego niepewnie i przysunąłem się bliżej niego. Zarzuciłem na niego ramię i przytuliłem. Poruszył się śpiąc dalej, wtulił buzię w zagłębienie w mojej szyi, a ja poczułem przyjemne ciepło w środku. 

Niall's POV

Obudziłem się czując przytłaczające ciepło. Rozchyliłem powieki i zobaczyłem nagi tors Zayna naprzeciwko swojej twarzy. Jego silne ramiona owinięte wokół mnie i nos wtulony w moje włosy. W głowie zawirował mi cały wczorajszy dzień. W moich oczach wezbrały łzy, więc szybko wyplątałem się z objęć Malika, nie zwracając uwagi na to, czy go obudzę. 

- Niall? - wymamrotał obracając się na plecy, gdy ja szybko brałem bokserki z podłogi i zakładałem je na siebie - Uhm, ta, dzień dobry - mruknął podpierając się na łokciach wpatrując we mnie. Boję się, że jak odwrócę do niego twarz, nie powstrzymam łez. Wciągnąłem jeansy - Myślałem, że zjesz ze mną i Claudią śniadanie..

- Nie mam czasu - warknąłem. Czemu to bolało mnie? Nienawidziłem siebie, za sposób w jaki musiałem go traktować. Musiałem udawać, że nic nie czuję. Ale nie mogę inaczej. Nie mogę, skrzywdzę go wtedy.

- Jest po szóstej..

- Nie jestem głodny. Śpieszę się do pracy - powiedziałem przypominając sobie o swoim dyżurze w burdelu. 

Niall dziwka

- Przyjdziesz dzisiaj na kolację? - spytał wychodząc powoli z łóżka, gdy ja szukałem swojej koszulki. Założył spodnie dresowe i podał mi tshirt. Nie patrząc mu w oczy, ubrałem na siebie koszulkę.

- Nie mogę.

- Niall..

- Mam pracę - powiedziałem idąc do drzwi.

- W porządku - usłyszałem cichy głos Zayna gdy wychodziłem. Oparłem się o drzwi i zakryłem usta, by ukryć szloch, który opuścił moje wargi, tak samo jak łzy spływające po policzkach. 

Kiedy stałem się taką beksą? Jestem żałosny. Przeżywałem już w życiu gorsze rzeczy i nie płakałem. Muszę się zebrać w sobie. 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro