Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 15 Bal

**Oczami Lily**
Jeszcze tylko trzy dni do świąt! Wszyscy oprócz mnie, Jamesa i Syriusza jadą do domów. Nawet Dorcas! Była temu bardzo przeciwna, bo nie chce zostawić Blacka samego, ale on ją namówił żeby jechała do rodziców. Remus nie chce stwarzać problemu, bo w święta jest pełnia... Ann nie chcę widzieć i dobrze, że jedzie!
Dzisiaj miał się odbyć bal świąteczny z udziałem wszystkich uczniów, bo jeszcze nie wyjechali. Docas oczywiście idzie z Syriuszem, ja rzecz jasna z Jamesem, a Remus niestety z Ann. Do balu pozostało nam tylko dwie godziny!
-Dor, widziałaś moją fioletową sukienkę?-zapytałam przyjaciółki.
-Jest w szafie!-odpowiedziła z łazienki.
-Dzięki!-powiedziałam. Dorcas właśnie wyszła z łazienki. Na sobie miała czerwoną sukienkę do kostek, włosy rozpuściła wyglądała cudownie!
- Jak na przyszłą panią Black przystało!-zaśmiałam się z Meadows.
-No wiadomo! Zobaczymy jak przyszła pani Potter się ubierze-uśmiechnęła się złośliwie.
-Haha. Bardzo śmieszne-wtrącił się Black.
-Co ty tu robisz?!-zapytała Dorcas, która schowała się za rogiem.
-Ja? Chciałem zobaczyć czy w ogóle się wybieracie na ten bal.
-Wybieramy się. A teraz won mi stąd!-krzyknęła Dorcas.
- No już. Ślicznie wyglądasz słoneczko!-pochwalił swoją dziewczynę.
-Balck!-warknęła Meadows
-Tak Skarbie?-zapytał.
-Wyjdź!!-krzyknęła Dor.
Po chwili wyszłam z łazienki. Sukienkę miałam fioletową do kostek, przylegała do ciała (taka jak w mediach xd) Włosy zarzuciłam na prawy bok (również jak w mediach xd).
-Przyszła pani Potter, wygląda pani znakomicie!-powiedziała Dor.
-Dziękuję przyszła pani Black-obydwie śmiałyśmy się z tego.
-Ile mamy czasu?
-Kurde! Pół godziny!-krzyknęłam i usiadłam przed lustrem robiąc sobie makijaż.
- Lily, 10 minut!-wykrzyknęła.
-Ja już jestem gotowa.
-No to na co jeszcze czekamy?
Wyszłyśmy z domotorium. Jak się okazało pan Black i pan Potter stali przy schodach czekając na nas. Na pierwszy ogień wyszła Dorcas, Syriuszowi szczęka opadła. Po chwili wyszłam ja. James patrzył się na mnie jak na księżniczkę.
-Idziemy?-zapytałam po dłuższej chwili.
-Tak jasne. Po prostu chciałem ci powiedzieć, że wyglądasz pięknie!- powiedział zachwycony.
-Dziękuję James-powiedziałam poprawiając mu krawat.
-To mogę panią jeszcze Evans, niedługo Potter, aby poszła pani ze mną na bal?-zapytał podając mi swoją prawą dłoń.
-Ależ oczywiście-powiedziałam uśmiechając się lekko.
-To idziemy.
Zeszliśmy po schodach na korytarz. Po chwili weszliśmy do Wielkiej Sali. Wszyscy patrzyli się na nas. Gdy zaczęła grać wolna muzyka Syriusz z Dorcas weszli na środek jako pierwsi. Potem Remus z Ann.
- Lilyanno Evans, czy mogę cię do tańca?-zapytał James.
-Tak-odpowiedziałam i wyszłam na środek sali z Jamesem.
Rogacz objął mnie w talii, a ja położyłam moje ręce na jego szyji. Powoli stawialiśy kroki w prawo i lewo, do przodu i do tyłu.
-Lily, spędzamy pierwsze święta razem w tym roku-powiedział szczęśliwy.
-Tak. Jestem z tego bardzo szczęśliwa-szepnęłam mu na ucho i oparłam swoją głowę o jego ramię.
- Ja też-powiedział i mnie przytulił.
**TRZY GODZINY PÓŹNIEJ...**
-Kochani, jest 23. Pora rozejść się do swoich domotorów-ogłosił dyrektor.
Poszliśmy we czwórkę: ja, James, Dorcas i Syriusz.
-Dobranoc-powiedziałam i pocałowałam Jamesa w policzek.
-Dobranoc dziweczyny-powiedziali równocześnie.
****
Witajcie!
Przypominam o 🌟 i 💬
Za błędy PRZEPRASZAM!
Huncwotka_forever

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro