Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Spokój

Po Tatę przyjechała karetka.
To był straszny widok...
Teraz jechaliśmy szybko autem pod szpital za karetką.
Wybiegliśmy z auta, noo ja nie biegłam bo trzymał mnie dylan.

☆☆☆

Will wyszedł z pokoju gdzie rozmawiał z lekarzem.
- Vincent jest na operacji kulą nie przeszł na wylot.
- Jaapierdole. - powiedział dylan.
- Dylan.
- No co?!
- Nie przeklinaj.
- No ale kurwa. Nie rozumiesz? Vincent. Leży. Na. Sali. Ope-racyjnej. I to Vincent!
- dobra może to źle. Ale zachowajmy spokój.

*Perspektywa Willa*

W środku nie byłem spokojny ani trochę.
Dylan miał rację.
Bo Vincent tam leży.
Zawsze to panował nad tym spokojem.

Chwilę się zamyśliłem ale z nich wyrwał mnie trochę zachrypnięty głos shena.

- Dylan, gdzie Lili? - rzeczywiście tam gdzie wcześniej siedziała z opuszczoną głową teraz jej nie było.
- No, nie wiem.
- Jak to nie wiesz?! Przecież siedziała obok ciebie!- krzykną zdenerwowany shane.
- Dobra. Szukamy jej. - Powiedziałem.
Każdy skierował się w inną stronę.
- Lili!

Gdzie podziała się Lili ?

Hejka
Wczoraj nie wstawiłam rozdziału wiem.
Alee dziś wstawiam ten i jeszcze jeden.
Możecie pytać po co dwa skoro można jeden dłuuugi.
Po to booo trochę lubie was zostawiać w takich momętach a po drugie chciałam też zapytać jak myślicie gdzie Lili se poszła. I jeszcze po trzecie muszę jeszcze troszkę pomyśleć jak rozegrać to gdzie pójdzie ona heh :>
Miłego dnia perełki 🫧❤️💞💫

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro