Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

piesio

- Ty...?
- Nie tylko.
- ja chce do mamusi...- I się rozpłakałam

-Pójdę zobaczyć dlaczego ona płacze.- powiedziała kobieta i chciała iść ale ręką tego pana w garniturze jej przeszkodziła drogę.
- spokojnie Will się nią zajmie.- słyszałam ich rozmowę. Nie płakałam głośno, a oni mówiło z podwyższonymi głosami.

Will chciał mnie przytulić ale ja sie cofnęłam.
A dla upewnienia się że mnie nie przytuli poszłam jeszcze dwa kroki do tyłu wchodząc do swojego fioletowego pokoiczku.

- NO NIE MOŻE JECHAĆ Z WAMI!!!- krzykneła kobieta tak głośno że się znów popłakałam nie lubiłam jak ktoś krzyczał...

Ja usiadłam w koncie swojego pokoju I przyłożylam dłonie do uszu.

Will wyszedł.
Ale już za chwilę wrócił.

Patrząc na mnie z zmartwieniem.

Ja nie zatykałam mocno uszu więc i tak wszystko słyszałam jak Will zaczą do mnie mówić:
- Spokojnie, nie będą już krzyczeć obiecuję.- i wysłał mi uśmiech.

Ja wyprostowałam kolana które wcześniej trzymałam przy brodzie, a potem rączki dałam wzdłuż ciała.

- może chcesz się pobawić? Przyjechałem z vincenetem na cały dzień. No znaczy ja tu będę ale on ma jeszcze kilka spraw do załatwienia tu w mieście. Możesz mi pokazać swoje ulubione zabawki jeśli chcesz?- ja kiwnełam na to głową I wstałam.

Podeszłam do łóżka I wzięłam z niego pluszowego, małego, pieska.
Był czarnobiały ale maiał na szyi czerwoną chustkę w białe kropki.

- To jest piesio. - powiedziałam.

A gdy on wyciągną ręce po niego to mu dałam ale ostrożnie i przed tym jeszcze zobaczyłam mu w oczy miał je łagodne.
Chyba nie zrobi mu krzywdy pomyślałam.

On wzią pieska i łagodnie go obrucił w dłoniach oglądając go.

- Kiedyś jak miałam 3 latka mamusia mi go dała. Jak posłam do pseckola z nim to Tomek mu ulwał lenke. Ale mama go ulatowała i mu psysyła.
- Tomek to twój kolega?
- Nie, to mój nie kolega. - Will pokiwał głową I oddał mi pluszaka.

- masz jakieś jeszcze ulubione zabawki?
Ja znów pokiwalam głową po czym podeszłam do kosza z nimi i zaczęłam szukać.
- czego szukasz to ci pomogę.
- Mai. Misia z sukienką białą.- Will podszedł obok mnie i zaczą szukać.

- mam. - powiedział I mi podał a ja się uśmiechnęłam i przytuliłam misia.

Chwile potem popatrzyłam się na willa po czym się do niego przytuliłam mówiąc:
- dziękuję.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro