Musicie uważać!
Nagle z góry przyszedł Will.
Ja się popłakałam. Oczywiście jak zawsze gdy bolało mocno.
Shane I Will podbiegł do mnie a dylan wzią mnie na ręce.
- Co się stało?- zapytał Will.
- No dylan ją upuścił-powiedzial shane.
- Jak to ją upuścił?! Ty jesteś normalny?! Jak ją nosisz to uważaj a nie ją Nagle upuszczasz! To nie twój telefon że jest nie do roztłuczenia do cholery musicie uważać! - pierwszy raz słyszałam jak Will tak nakrzyczal na kogoś w mojej obecności.
Troszkę się go wystraszyłam.
Will wzią mnie od dylana.
Ręką mnie teraz bolała.
- coś cie boli?- zwrócił się do mnie ale o wiele łagoniej niż do dylana. Ja kiwnelam głową.
- Loncka mnie boli.... - powiedzialam i pociągnęłam nosem. Po czym położyłam głowe na ramieniu willa.
Will postawil mnie na ziemi i powiedział do chłopaków:
- macie się nią zająć ale nie upuszczając jej i tak żeby jej się krzywda nie stała. Gdybym mógł to bym ją wzią ale mam teraz spotkanie więc przyjdę za godzinę
- Ok.- mrukną Dylan.
Will poszedł a ja pobiegłam do shane.
I zaczęliśmy znów robić bazę.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro