Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Mikolaj jestem.

- Dobra, Mała przenosimy cie do brata.
- Niemów do niej mała!!! Czegoś nie rozumiesz zboku?!
- wogule się nie przedstawiłem. Mikołaj jestem.- i podła mi rękę a ja na nią plunołem.

- Ej. Dobra za karę oberwie ta dziewczynka.- walną ją.
-aaaaał!!!- krzykneła.
- Pożałujesz tego. Rozumiesz?! Pożałujesz!!!
-  No, zobaczymy.
- jeszcze raz ją dotkniesz to zobaczysz.
- No chce zobaczyć co zrobisz. - walną ją w tył głowy
- Aaaaaa! - pisneła Mała i się popłakała mówiła coś pod nosem.
- Co mówisz złotko? Hm? - powiedział do Lili tan zboczeniec.

-że chcesz wrócić do domku? O nie. Jeszcze nie pojechaliśmy na wakacjie.
- Nie chce na żadne wakacje!!!- krzykneła mu do ucha.
-Co ty robisz?! Co?! - walną ją w twarz.
- Nie bij jej !!! - krzyknąłem.

No nie mogę... Jestem beznadziejny... On ją biję a ja nie mogę nic zrobić...

Zacząłem się wyrywać.

Porywacz wyszedł na dwór znów zostaliśmy sami.

- Mała. Przepraszam cię. Tak bardzo cie przepraszam. - Lili odpowiedziała coś ale tak cicho I że spuszczoną głową że nie słyszałem.- powiedz jeszcze raz bo nie słyszę.
- Nie chce tu byc  i to nie twoja wina... nie musisz przeplasać... Ja chce do domku.... nie chcę na zadne wakacje...
- Nie pojedziemy.. Nie bój się ok?- ona pokiwałam głową.

Tak mi jej szkoda. Jest taka mała a musi przeżywać takie coś.
Jeszcze ten dupek za to zapłaci.

Nagle wrócił ten idiota.

-Zabieram małą zdecydowałem że powinna zapłacić za to że się całyczas dżesz i że nazywasz mnie zboczencem.

Wzią małą do jakiegoś pomieszczenia.

Minęła minuta.

Druga minuta.

Strzał.

O nie, nie, nie,

-aaaaaaaaaaaa! - krzykneła Lili.

Drzwi się otworzyły.

On ją wynius miała całą zakrwawiona dłoń.

Położył ją obok mnie.

- miłej nocy życzę. - i wyszedł.

- B-boli.....shane...- płakała.

Patrze skąd leci krew.
Z dłoni.

O Boże.

Kulka przeszła na wylot...

Co teraz, co teraz.

-B-Boli....- płakała dalej- chce do domu.... shane.. Chce do domu...

✨️300 słów✨️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro