4. Możliwe.......
-Słyszeliście o imprezie
huncwotów?
- Ostrzegają, że kto się
nie stawi, wyląduje
w odchodach jednorożca
tak jak ten czarny Snape.
- Będzie mnóstwo ognistej
i dobrej zabawy.
- Tylko czy nauczyciele
się zgodzili?
Następnego dnia od rana
wszyscy mówili tylko o
imprezie którą organizowali
huncwoci ( głównym dawcą
pomysłu był Rogacz)
z okazji pierwszej randki
Jamesa Pottera z Lili Evans.
Uczniów mało obchodziła
okazja.
Ważne było to że będzie
zabawa i ognista za darmo.
Wieść się rozchodziła,
wszyscy byli zadowoleni.
Poprawka, byliby wszyscy
gdyby nie mała ruda osóbka.
- Jakto z okazji naszej
pierwszej randki?!?!
Co za czubki, a zwłaszcza
ten dziad Potter!!!!
Ugh!!!!!
- Przestań się pieklić!
Mówię co słyszałam!
Mówi jej Alice ( przyszła
pani Longbottom, ale
nie wiem jakie miała
panieńskie nazwisko).
- Pieklić?!?!
Ją jestem eksplodującym
wulkanem złości,
krew mnie zalewa i.......
skończyły mi się
argumenty!!!!!!!
Czemu tak na mnie
patrzysz?
Lili obejrzała się a za
nią stał James.
- To świetnie, złą
energię wyładujesz na
imprezie.
Powiedział po czym
odszedł.
- Gamoń.
Stwierdziła ruda po
czym wraz z Alice
wybuchnęły śmiechem.
- Ale musisz przyznać
że całkiem słodki.
Powiedziała Al gdy
się uspokoiły.
- Możliwe.........
Ha!
Kolejny rozdział.
Podoba się?
Pozdrawiam wszystkich
którzy to czytają!
Pa, pa.
boroweczka123
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro