Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

3. Potter!!!!!!!!!!

Reszta podróży ubiegła
sprawnie.
Lili nie zwymiotowała,
przez przypadek zgodziła
się iść na randkę z Jamesem,
a huncwoci zmajtkowali
Severusa.
Nawet im się upiekło.
Do przedziału Lili
przyszedł kolejny gość.
Rubeus Hagrid.

- Witaj Rubeusie.

Przywitała go miło Lili.

- Witaj Lili.
Cholibka, słyszałem, żeś
się umówiła z tym pacanem
Jamesem.

- Skąd o tym wiesz?

Spytała zdesperowana
dziewczyna.

- Cholibka, cały pociąg
o tym mówi.

- POTTER!!!!!!!

Wrzasnęła.
Do przedziału wbiegł
pędem James.

- Tak, kochanie?
Co słychać?

- Zabiję cię.

Powiedziała całkiem poważnie.

- Co tylko zechcesz, ale
dopiero po powrocie z randki.

-Hagridzie?

Lil była całkiem wytrącona
z równowagi.

- Tak? A jasne, cholibka
już sobie idę.

Gdy wyszedł, James
zajął jego miejsce.

- Wracając do tematu,
przyjdę po ciebie
po kolacji i przejdziemy się.
Co ty na to?

- Super

Powiedziała bez
entuzjazmu.
Wiedziała, że już po niej.

- Świetnie. Pamiętaj,
po kolacji jestem u ciebie.

- Nie słyszałeś jak wcześniej mówiłam, że masz się stąd wynosić?

- Jesteś słodka kiedy się
wściekasz.

- Potter!

Krzyknęła Lili.

- Jasne, idę, ale jak usłyszysz
wycie Smarkeusa, to nie
mogą wina.

I wyszedł.
Panna Evans odetchnęła
z ulgą.
Bała się by na ich ,, randce ,,
James nie zachował się
niestosowanie i by
wyszła z tego cało.

Uwaga kochani!!!!!!!
Następny rozdział
już jest w trakcie pisania.
Mam szczerą nadzieję,
że Wam się podoba.
Do zobaczenia w nowym
rozdziale!!!!!!

boroweczka123

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro