Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

8

Stanęliśmy na linii startu. Ścigaliśmy się tylko my. O auto. Mogłam albo wygrać jego Lamborghini, albo stracić moje BMW.

- Nie mogę się doczekać, aż wygram. Twoje BMW jest bardzo szybkie - uśmiechnęłam się zadziornie na jego słowa.

- Tylko w twoich marzeniach, Kyler. Nie wygrasz ze mną.

- Naprawdę wierzysz, że przegram? - spytał z kpiną.

- Wierzę, bo tak będzie - prychnął.

- Okej, zaczynamy? - spytała jakaś dziewczyna.

- Jeszcze możesz zrezygnować - powiedział Kyler, na co spiorunowałam go wzrokiem i dodałam gazu.

- Gotowi? - nasze silniki wydały z siebie jeszcze głośniejszy warkot - Sart!

Puściłam hamulec i wyjechałam na prostą. Na razie jechałam za Kyler'em, ale wiedziałam, że zrobię wszystko, aby wygrać.

Zaciągnęłam ręczny, dodałam gazu do dechy i zadryftowałam na zakręcie, wyprzedzając Lighting'a. Uśmiechnęłam się do siebie. Teraz nie mogę stracić przewagi, pomyślałam.

Zajechałam drogę czarnemu Lamborghini i wykonałam ostry zakręt, przez co na chwilę zablokowałam jego auto.

Odwróciłam auto tak, że jechałam tyłem. Uśmiechnęłam się do Kyler'a i pokazałam mu środkowego palca, uśmiechając się słodko,  na co zaczął się śmiać.

Jeszcze raz zrobiłam rotację 180° i teraz jechałam normalnie.

Zmieniłam bieg i zaczęłam wymijać auta, bo właśnie wyjechaliśmy na ruchliwą drogę.

Zobaczyłam ciężarówkę z opuszczoną klapą i uśmiechnęłam się.

- Nie zrobisz tego! - usłyszałam rozbawiony krzyk Kyler'a.

Szybko zmieniłam bieg i wjechałam na klapę. Nabrałam prędkości i wyskoczyłam z dachu ciężarówki, w akompaniamencie jej klaksonu. A myślałam, że takie rzeczy tylko a filmach, pomyślałam.

Pokonałam następny zakręt dryftem i wyjechałam na ostatnią prostą, widząc metę.

Kluczyłam między autami z zawrotną prędkością i zjechałam na bok, gdzie nie było żadnych aut.

Dodałam nitro, a Kyler ułamek sekundy później. Ale nadal za późno. Tym razem ja pierwsza przekroczyłam linię mety.

- Wow, Mia - powiedział Kyler, kiedy wysiadaliśmy z aut - Nie wiem co powiedzieć.

- Wystarczą kluczyki - spiorunował mnie wzrokiem, a ja zaśmiałam się.

- Pozwól się pożegnać - powiedział udając smutek.

- Okej, możesz odstawić je do mnie.

- Jakaś ty litościwa - prychnął.

- Wiem - powiedziałam ze śmiechem - Jedź za mną.

- Okej.

Kiedy wystartowaliśmy, Kyler dodał tyle gazu, że Lamborghini stanęło dęba. Przewróciłam oczami. Szpaner.

Kiedy zatrzymaliśmy się pod moim domem odebrałam kluczyki od Lamborghini.

- Ale popisówa - powiedziałam przywracając oczami. Kyler chciał odpowiedzieć, ale przerwał mu kogoś inny.

- Mia? - wzdrygnęłam się na głos Sary. Cholera.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro