Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

29

Staliśmy przy barierkach i patrzyliśmy na nocną panoramę Paryża, z oświetlonymi atrakcjami. Widok był... cudowny. Żadne zdjęcie nigdy nie opisało tego widoku. To po prostu trzeba zobaczyć na żywo.

Oparłam głowę na ramieniu Kyler'a, a on objął mnie ramieniem.

- Dziękuję ci. Jest wspaniale - powiedziałam patrząc w dal.

- Dla ciebie wszystko - odpowiedział i mocniej mnie przytulił.

W dole było widać wielki zegar odliczający czas do nowego roku.

- Jeszcze 30 sekund - powiedziałam i patrzyłam jak Francuzi zaczynają się rozbiegać i przygotowują fajerwerki.

- 10...9...8...7...6...5...4...3...2...1...0...Nowy Rok! - echo ich głosów rozniosło się po całym Paryżu. Chciałam złożyć życzenia noworoczne Kyler'owi, ale on wtedy bez żadnego uprzedzenia wpił się w moje usta.

W pierwszej chwili byłam zaskoczona, ale po chwili oddałam pocałunek i zarzuciłam mu ręce na szyję. Złapał mnie w pasie i mocniej do siebie przyciągnął. W tym pocałunku pokazał mi pełnię uczucia, które do mnie żywił, z resztą ja nie pozostawałam mu dłużna.

- Szczęśliwego Nowego Roku, Mia - powiedział opierając swoje czoło o moje. Uśmiechnęłam się.

- Szczęśliwego Nowego Roku - powiedziałam również szeptem. Podszedł do stolika i złapał dwie lampki szampana i wyciągnął jedną w moją stronę. Podziękowałam mu skinięciem głową i złapałam szampana.

- Jakieś życzenia noworoczne? - zapytał i upił łyk napoju.

- Tak, ale musiałbyś mi pomóc w jego zrealizowaniu - powiedziałam, a on złapał moją dłoń i złożył na niej czuły pocałunek i cały czas patrzył mi w oczy.

- Dla ciebie wszystko - posłałam mu blady uśmiech i wzięłam się w garść, bo głos uwiązł mi w gardle - Więc co to za życzenie?

- Żeby przez cały czas tak było - powiedziałam nieśmiało, a on pocałował mnie w policzek i wyszeptał do ucha.

- Jeżeli tylko będziesz mnie potrzebowała i chciała, będę przy tobie - przytuliłam się do Kyler'a i schowałam twarz w zagłębieniu jego szyi.

- Dziękuję, że jesteś - wyszeptałam.

- Zawsze będę - zapewnił.

Do hotelu wróciliśmy wszyscy razem, bo później postanowiliśmy pójść jeszcze na koncert noworoczny, przez co wróciliśmy około 3 nad ranem.

Następnego dnia zwiedzaliśmy cały Paryż, aż do wieczora, bo później musieliśmy, niestety, wracać. Zwiedziliśmy dużo miejsc, między innymi Luwr, czy katedrę Notre Dame.

Każdy był zadowolony z podróży, ale żałowaliśmy, że spędziliśmy tu tylko trzy dni, a nie np. tydzień.


Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro