Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[19]

-Zabije go.- blondyn warknął, gdy zaciągnął kaptur na głowę. Policzki Hinaty nadal były poplamione łzami, ale teraz była przerażona.

-Naruto, zaczekaj!- Hyuga zbiegła po schodach za Uzumakim. Chłopak pokonywał za jednym razem dwa stopnie, więc dziewczyna nie nadążała za nim.

Naruto poszedł na górę, by zabrać kluczyki do samochodu i wyszedł. Hyuga w końcu dotarła na sam dół  schodów i wyciągnęła rękę w stronę Naruto. Jednak wszystko, co chwyciła, to powietrze.

-C-co się dzieje?- rozespana czerwonowłosa oparła się o poręcze balkonu nad Hinatą.

-Naruto, zaczekaj! Proszę!- Hinata krzyknęła jeszcze raz, prawie na niego skacząc.

Blondyn w końcu odwrócił się w jej stronę. Dziewczyna momentalnie wtuliła się w jego pierś. Lekko potarła nos i spojrzała na niego.

Ich oczy się zetknęły, przez co Hyuga zacisnęła usta w wąską linię.- Nie idź tam, nie dla mnie.- wyszeptała, nadwerężając głos, by powstrzymać więcej łez.

Jego mocne spojrzenie zmieniło się na chwilę w łagodny uśmiech, kiedy ujął jej policzek. Blondyn pochylił się i złączył swoje usta z jej. Ich pierwszy pocałunek.

Uczucie jego warg na jej ustach spowodowało, że elektryczność przepływała przez jej żyły, a w brzuchu czuła motylki. Trwało to tylko chwilę, ale na jej policzkach i tak pojawił się soczysty rumieniec. Odsunął się od niej i spojrzał jej prosto w oczy.

- To zawsze będzie dla ciebie.- Naruto szepnął cicho, nie chcąc, żeby jego matka usłyszała.

Zanim Hinata mogła powrócić z rozmarzenia, które spowodował blondyn, on już zatrzasnął drzwi. Potrząsnęła głową i starała się dotrzeć do samochodu.

-Naruto!- krzyknęła i zaczęła biec, ponieważ samochód zaczął już wyjeżdżać z podjazdu.- Naruto!!- Hyuga podniosła kamyk i rzuciła nim w samochód, uderzył w zderzak.

Nigdy nie powinnam była nic mówić. Przeklęła do siebie w myślach. Serce waliło jej w piersi. Czerwonowłosa Uzumaki wyszła z domu.

-Hinata?- zadumała się.- Jest 3 nad ranem, dokąd pojechał Naruto?

Kiedy Hyuga zbliżyła się do niej, Kushina natychmiast obudziła się całkowicie. Jej poplamiona łzami twarz, czerwonawe policzki i poplamione oczy zwróciły uwagę na instynkt matki.

-M-mogę p-pożyczyć s-samochód?- Hinata wymamrotała i otrzepała koszulkę z niewidzialnego kurzu.

============

- Dlaczego jest aż taki ruch o 3 nad ranem?

Różne przekleństwa zaczęły wylatywać z ust blondyna, kiedy starał się ominąć samochody. Autostrada była najszybszą drogą do rezydencji Kiby, ale nigdy nie sądził, że będzie tu w tym momencie aż tak duży ruch.

Przez jego żyły przepływał niewyobrażalny gniew. Jego knykcie zrobiły się całe białe, ponieważ bardzo mocno ścisnął kierownicę. Jak mógł tego nie zauważyć? Jak mógł tego nie zauważyć, że Hinatę bardzo raniło to, że była w pobliżu Kiby?

Ale nie zauważył tego.

Nie reagował, kiedy to widział. Hyuga mieszkała z nim przez miesiąc, ale on jej nie chronił. Powinien porządnie przywalić Kibie już dawno temu.

Kiba Inuzuka omal nie zgwałcił Hinaty Hyugę. Naruto Uzumaki jest na niego wkurzony. Dlaczego miałby to zrobić?! Kiba tak długo zajmował się Hinatą. Od zawsze miał takie intencje wobec niej?

-Ocalę cię, Hinata.- Naruto wymamrotał, gdy złapał oddech.- Ponieważ cię kocham.

================

-Na szczęście nie ma takiego ruchu.- Minato uśmiechnął się niezręcznie.

Hinata wyjrzała przez okno, szukając śladu czarnej Hondy, tej, którą blondyn pozwolił jej się przejechać.

Kushina obudziła męża, żeby zawieźć Hyugę do domu Kiby. Wiedziała, że jej syn nie posłuchałby jej, gdyby ona pojechała , ale za to bardziej słucha swojego ojca. Poza tym potrzebowała odpoczynku, ponieważ nosiła w sobie nowego członka rodziny.

-Wiesz.- Minato próbował nawiązać rozmowę.- Ano....- przypomniał sobie, że Kushina pozwoliła mu powiedziać innym.- Naruto zostanie starszym bratem.- miał nadzieję, że jego żona nie będzie zdenerwowana.

Wreszcie zestresowana brunetka przeniosła wzrok od czarnej otchłani na Namikaze. -Kushina jest w ciąży?- uśmiechnęła się lekko, ale na krótko.

-Hai, 2 miesiące. Lekarz powiedział, że ze względu na jej wiek może istnieć ryzyko, ale wiele kobiet ma dzieci w wieku powyżej 50 lat. Kushina ma tylko 41 lat.- uśmiechnął się. - Ale nie mów tego Naruto, jego matka chce mu o tym powiedziać osobiście.

Hinata pomyślała o dziecku. Czuła się jakby została ciocią, ale to nigdy się nie stanie.

Ale nie dlatego jakby miała wyjść za mąż! To dlatego, że Minato i Kushina są teraz jak jej rodzice! Ale nie dlatego, że ....!

-Kya...- Hinata wymamrotała i przycisnęła dłonie do rozgrzanych policzków.

Starszy mężczyzna zauważył na jej twarzy rumience, przez co westhnął. Kiedy jego syn wykona wreszcie kolejny ruch?

Kontynuowali jazdę, a ponieważ była noc HInata od czasu do czasu ucinała sobie drzemkę. Cały czas jednak budziła się z powodu okropnych myśli, jakie miała o Naruto i Kibie, zabijających się nawzajem.

W końcu znaleźli się koło domu bruneta, ale nadal nie było ani śladu po---

-Naruto!- Hinata dosłownie wyskoczyła z fotela. Zobaczyła blondyna uderzającego w frontowe drzwi.

-Kiba!!- wrzasnął, waląc w drzwi. Minato zatrzymał się na poboczu drogi, po drugiej stronie ulicy.

Hyuga otworzyła drzwi i prawie upadła, kiedy odwróciła się, by zamknąć drzwi. Zatrzymało jej się serce, gdy zobaczyła, że sam Inuzuka otworzył drzwi.

Podrapał się po głowie i ziewnął w stronę blondyna, nieświadomy jego rozgniewanego wyrazu twarzy.- Hej, o co---

-Ty draniu!!- Naruto krzyknął i uniósł pięść. Potem jego knykcie dotknęły szczękę bruneta.

 Hinata wbiegła na chodnik i zaczęła krzyczeć, żeby przestali. Kiba krwawił już bardo mocno, ponieważ Naruto cały czas go uderzał.

-Hana!- zaczęła wzywać pomocy. Wkrótce potem po schodach zbiegła dziewczyna z białym psem i swoją oraz Kiby matką.

Minato zaczął krzyczeć na syna i chwycił jego koszulę, próbując go odciągnąć.- Naruto!!

-Jak mogłeś spróbować zgwałcić Hinatę?- krzyknął Naruto, ale niestety głos Hinaty odwrócił jego uwagę, dając Kibie szansę na uderzenie .

-Obydwoje, przestańcie!- łzy zaczęły spływać po twarzy Hinaty. Nie chciała tego, nigdy nie lubiła przemocy. Wszystko to bardzo ją zraniło.

Kiba był jej najlepszym przyjacielem, a Naruto.... był jej Naruto. Gdyby oni zostali zranieni, ona tak samo zostałaby zroniona.

Kiba przewrócił się i uderzył pięścią w kość policzkową Naruto, zostawiając gigantyczne zadrapanie na nim. - Nigdy nie chciałem jej skrzywdzić!

-Kiba! Naruto!- Hana i Hinata krzyknęły obie. Hinata próbowała wejść między walkę, ale Minato powstrzymał ją.

Tsume zaczęła ciągnąć syna za kołnierz i krzyczeć na niego. Minęło strasznie dużo czasu, zanim udało im się oddzielić ich dwóch.

- Ty draniu, jesteś szumowiną!- blonyn krzyknął i pociągnął za ramiona ojca.

-Ja nigdy-!

-Więc dlaczego to zrobiłęś?- przerwał mu młodszy Uzumaki.- Ona nic ci nie zrobiła! Hinata jest cenna!- Hinata stanęła między nimi i położyła ręce na ich klatkach piersiowych, oddzielając ich.

Spojrzała na Kibę, jego twarz była cała spuchnięta, posiniaczona i obficie krwawiła. Jego warga wyraźnie się rozwarła i już tworzyło się czarne oko. Jego onyksoweoczy skupiły się na niej w najbardziej przepraszający sposób. Oczy Kiby powiedziały wszystko, czego nie mógł przekazać słowami.

W tej chwili Hinata chciała mu wybaczyć.....ale nie mogła.

Hyuga odwróciła się do Naruto, który wyglądł tak samo fatalnie. Na kości policzkowej miał dość dużą ranę, a na szczęce była niezliczona ilość siniaków. Jego piękne cerulejskie oko pokryte było jego spuchniętym ciałem.

Obaj wyglądali przerażająco. Jednak usta Naruto były nadal piękne.

-Naruto, idziemy.- Namikaze przyciągnął syna. Naruto warknął lekko i szydził z Kiby.- Nar--

-Zrozumiałem, dobra.- Naruto wyrwał ramiona z uchwytu ojca i odwrócił się do drzwi. Utykając, wyszedł, mrucząc przekleństwa, zanim wrócił do Hyugi.

-Hinata?- zapytał.

Kiwnęła głową i zaczęła iść za nim, podczas gdy Minato czekał, aż oboje wyjdą.

-Hinata?- zawołał za nią głos. Jej warkocz, który zrobiła wcześniej tej nocy, przerzucił się przez ramię, gdy odwróciła się do Kiby.

Ich wzrok się spotkał, na co lawedowooka się skrzywiła.- Przepraszam.

Hyuga zmarszczyła brwi na jego słowa, wiedząc, że jest emocjonalnie wrażliwa. Przygryzła wnętrze wargi i odwróciła głowę w stronę drzwi.

-Jjest j-jeszcze za w-wcześnie.

Minato delikatnie wyprowadził ją z domu, składając pożegnania i przeprosiny kobietom Inuzuka.

Naruto opierał się o samochód, pocierając obolałą szczękę. Dziewczyna patrzyła na Naruto swoimi troskliwymi oczami. Zauważyła, że wydaje się płakać, ale nic nie powiedziała.

Minato odwrócił się, by spojrzeć na syna z rozczarowanym wyrazem twarzy.- Naruto, nie mogę uwierzyć, że byłeś tak lekkomyślny, żeby przyjść i pobić człowieka w jego własnym domu.- skarcił syna.- Mogą nas pozwać, jak mogłeś narazić naszą rodzinę na niebezpieczeństwo!- blondyn lekko podniósł głos.

Hinata niezgrabnie cofnęła się, by uniknąć kłótni, ale Naruto wyciągnął rękę i złapał ją za nadgarstek. Zachłysnęła się lekko, podeszła bliżej niego.- Ale--

-Wolałbyś, żebym zignorował fakt, że Kiba chciał zgwałcić Hinatę? Chciał odebrać jej niewinność?- Naruto warknął na ojca.

Hinata lekko się zarumieniła, ale jej oczy pozostały skierowane na podłogę.

Minato westchnął i odgarnął grzywkę z oczu.- Jeśli pozwolisz mi skończyć.- sapnął.- Ale... Jestem z Ciebie dumny.

Młodszy spojrzał na niego zszokowany. Minato zachichotał lekko, a Hyuga w końcu podniosła wzrok.

- Chroniłeś to, co było-- jest dla ciebie ważne. Hinata jest tym, co chcesz chronić. Chcę chronić moją rodzinę, a ty chroniłeś swoją.

=====

W samochodzie panowała całkowita cisza odkąd opuścili rezydencję Inuzuka. Hinata prowadziła samochód Naruto, ponieważ jego oko było zbyt spuchnięte, by mógł widzieć drogę. Minato musiał jechać swoim samochodem do domu, więc Naruto i Hinata byli sami.

Hinata spojrzała na Uzumakiego, kiedy prowadziła. Wyglądał, jakby się dąsał, ale patrzył przed siebie.- J-jesteś trochę głupi.

-Nani?- Naruto odwrócił się, by na nią spojrzeć, krzywiąc się lekko, ponieważ pas otarł się o jego obolałe miejsce na skórze.- Jak mnie nazwałaś?

-Głupi!- Hinata podniosła głos.- Mogłeś zostać poważnie rannym! A wtedy--- przerwałą i przygryzła wargę.

-Wtedy?

-N-nigdy nie byłabym w s-stanie sobie wybaczyć.- zmarszczyła brwi i zacisnęła mocniej palce na kierownicy.

Naruto zachichotał lekko i odchylił się do tyłu.- Zjedź na pobocze.- zażądał, a ona wykonała jego rozkaz.

Podczas gdy samochód wydawał dźwięki z silnika, Hinata walczyła z łzami frustracji. Naruto odblokował pasy i odwrócił się do skomlącej Hyugi.

-Zrobiłem to nie dla siebie, ale dla ciebie.- powiedział cicho, opierając dłoń na jej ramieniu.- Nadal nie rozumiesz, że chcę tylko, abyś była bezpieczna. Chcę być tym, który zapewni Ci bezpieczeństwo.

Hinata puściła kierownicę i położyła ręce na kolanach. Spojrzała na nie i zagryzła wnętrze policzka.

-A-ale jeśli ochrona mnie oznacza, że ​​zostaniesz zraniony to--

-I tak to zrobię.- Naruto gładko jej przerwał. Dziewczyna była zaskoczona jego słowami i zamknęła usta.

Ich unikalnie kolorowe oczy zderzyły się ze sobą, przez co Hyuga była na skraju ponownego płaczu . To była dla niej bardzo emocjonująca noc.

-Kiedy w końcu zrozumiesz, że będę  Cię zawsze chronił?- zapytał.- A wiesz dlaczego?

Hinata potrząsnęła głową i zaczęła przygryzać dolną wargę. Jego słowa odbijały się echem w jej uszach, a jego uśmiech w jej umyśle. Tak, nie był w tej chwili najlepszym widokiem , ale wciąż był przystojny w jej oczach.

Długi oddech uciekł z jego pięknych ust i chwycił Hinatę za ręce. Naruto uśmiechnął się najlepiej, jak potrafił, i podniósł drugą dłoń do jej policzka.

-Zakochałem się w tobie.

Miłość?

Czy usłyszała to poprawnie?

Jej usta zadrżały, a ona zassała wnętrze policzka. Dłoń Hinaty zaczęła się trząść w jego uścisku i poczuła łzę spływającą po jej okrągłym policzku.

-C-czy to b-boli?- zapytała cicho i odwróciła głowę od niego.

Naruto był zaskoczony jej pytaniem. Wyznał jej swoją miłość, a ona zastanawiała się nad jego bólem? Cóż, piekielnie go to teraz bolało.

- Hinata, ja po prostu--

-W skali od 1 do 10, jak bardzo to boli?- powiedziała szybko, unikając natychmiastowej reakcji Naruto.

Blondyn zadrwił i poczuł się urażony. Przełożył muskularne ramiona na szeroką klatkę piersiową, zanim odpowiedział zimno.- 10.

Następna rzeczą, którą Naruto zdążył poczuć były miękkie usta Hinaty na jego. Dziewczyna odsunęła się, rozdzielając usta z jego. - A jak teraz?

-9.- powiedział bez tchu

Pocałowała to ponownie.

-8.

Pocałunek.

-7.

Pocałunek. Hinata pochyliła się nad nim, pociągając podłokietnik do góry.

-6.

Pocałunek.

-5.

Pocałunek.

-4.

Pocałunek.

-3.

Pocałunek.

-2

Pocałunek.

-1.

Pocałunek. Tym razem Naruto przyciągnął ją bliżej, ten pocałunek trwał co najmniej minutę.

Oderwali się od siebie, zdyszani i zaczerwienieni. Hinata powoli zsunęła się na swoje miejsce, zszokowana tym, co się właśnie stało.

Hinata włączyła samochód i zapięła pasy. Naruto złapał ją za rękę i uśmiechnął się.

- Myślę, że to nadal boli.




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro