Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

[14]

NARUTO POV

- Wejdźmy do środka.- trąciłem brunetkę i zabrałem od niej torbę.

Moje stopy zaczęły iść w kierunku drzwi wejściowych, podczas gdy ona pozostała na miejscu. Po sekundzie lub dwóch usłyszałem odgłos jej szybkich kroków i wkrótce potem znalazła się obok mnie.

-W-więc, kto tu jest?- zapytała, gdy weszliśmy na frontowe schody.

-Um... trochę moich przyjaciół i moi rodzice.- skłamałem trochę. Jest tu mnóstwo ludzi, można więc powiedzieć, że dom jest całkowicie zapełniony.

-D-dobra...

Otworzyłem frontowe drzwi i skinąłem, żeby weszła. Weszła do środka i się rozejrzała. Na jej różowych ustach pojawił się mały uśmiech. - J-jest tu dużo bardziej czyściej, niż jak byłam tu na ostatniej imprezie.-powiedziała.

Zachichotałem trochę i skinąłem głową, rozglądając się po rezydencji. Położyłem jej torbę przy ścianie, tracąc kontakt wzrokowy z Hyugą . Odwróciłem się i automatycznie mój wzrok poleciał na brunetkę.

Hinata krążyła po sali, jej zafascynowana twarz przynosiła ciepło do mojego serca. Uśmiechała się do rodzinnych zdjęć na ścianach i od czasu do czasu na mnie zerkała. Jej warkocz kołysał się, gdy krążyła po małym obszarze domu.

-Naruto! Nareszcie wróciłeś!- zawołał głośny kobiecy głos. Odwróciłem głowę i rozszerzyłem oczy z przerażeniem, gdy zobaczyłem pastelową blondynkę idącą w moją stronę.

Bez zastanowienia moje ciało się poruszyło. W ciągu kilku sekund znalazłem się przed Hinatą i złapałem ją za rękę, wywołując u niej niewielkie westchnienie.

-Stań za mną.- wyszeptałem. Hinata nie znajdowała się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, ale Shion jeszcze nie wybaczyła jej tego, co Hinata zrobiła na przyjęciu.

-Hej, Naruto? Gdzie byłeś?- Shion wyłoniła się zza rogu. - Oh, no dalej chodźmy popływać. Wszyscy już tam są. - uśmiechnęła się i podeszła do mnie.

-Wyjdę za kilka minut.

-Dobra....Oh! Zapomniałam ci powiedzieć, że mój kuzyn jest w mieście i zaprosiłam go ... Czy to w porządku?- mruknęła i spojrzała w dół, prawdopodobnie pojąc się, że się nie zgodzę.

-Pewnie.

-Dobrze, już tu jest... Hej, kto za tobą stoi?- uniosła brew i podeszła bliżej.

Hinata, nie robiąc tego, o co prosiłem, wyszła zza mojego ramienia , które prawie całkowicie ją ukrył. Fioletowe oczy Shion rozszerzyły się nieznacznie i zobaczyłem, że aż gotuje się ze złości.

- Co to do diabła tutaj robi !?- krzyknęła dramatycznie.

To?

Zanim zdążyłem jej odpowiedzieć, Hinata nagle zaczęła się rozglądać w przesadny sposób, po czym odwróciła się do niej.

- Oh, przepraszam, macie tu gdzieś lustro?- zapytała.

Co do cholery? Nie jąkała się, ani nawet nie drgnęła. To znaczy na imprezie była taka, ale myślałem tylko, że to przez środowisko, w którym się znalazła. Ale teraz ...

- Co Ty tutaj robisz?!- Shion się powtórzyła.

-Zostałam zaproszona.

-Przez kogo?!

- Naruto, w przeciwieństwie do twojego kuzyna.

Ałć. Zaraz się spali.

Shion wściekła się i zacisnęła pięści. Hinata pozostała spokojna jak zawsze i szczerze mówiąc byłem trochę przestraszony. Nigdy nie widziałem jej z takiej.

-Ty-!

-Hinata?- ktoś za nami zawołał.

W tym samym czasie obróciliśmy się z Hinatą. Nasze ręce straciły kontakt, gdy odwróciliśmy się, ku mojej niechęci.

Przed nami był blady mężczyzna o dziwnie białych włosach i turkusowych oczach. Ubrany był bardzo swobodnie, w aqua kąpielówki i białą koszulkę. Nigdy wcześniej go nie widziałem cho-

-Toneri?

Odwróciłem się do Hinaty i automatycznie poczułem się nieswojo z jej wyrazem twarzy. Jej lawendowe oczy były szerokie, a jasnoróżowe usta lekko rozchylone.

Sięgnęła po moją rękę, którą szybko złapałem. Nasze palce splotły się i ścisnęła moją dłoń mocno, cicho sygnalizując, że się boi.

-C-co ty t-tutaj robisz?- zająkała się i zrobiła krok w moją stronę.- M-minął miesiąc odkąd r-rozmawialiśmy, i powiedziałeś, że zostajesz tylko na kilka tygodni.

Mężczyzna przechylił głowę na bok i podszedł bliżej. Już go nie lubię.

- Moja podróż została przedłużona, zaprosiła mnie moja kuzynka, Shion.- wyjaśnił. Shion podeszła do tego czegoś, zwanego Toneri.

Więc to był kuzyn. Cóż, powinien wiedzieć, że jestem gospodarzem i właścicielem domu ... Cóż przynajmniej jedno powinien wiedzieć.

-Cześć, jestem Naruto Uzumaki.- sięgnąłem do niego wolną ręką, żeby uścisnąć mu dłoń.

-Uzumaki? Jesteś właścicielem Uzumaki Gaming Inc.?- w dramatyczny sposób uniósł brwi.

- Nie, ale jestem spadkobiercą firmy.- wyjaśniłem mu to. Poczułem, że Hinata patrzy na mnie tak samo jak Shion.

Shion wiedziała o tym, ale dla Hinaty było to nowe. Mam nadzieję, że nie jest taka jak inne dziewczyny, które wykorzystują mnie dla własnych korzyści.

-Rozumiem.

- Skąd znasz Hinatę?- palnąłem bez zastanowienia.

Wzrok Hinaty wrócił do mnie. Z mojego peryferyjnego widzenia mogłem zobaczyć jej lekki uśmiech. Chociaż moim głównym celem był białowłosy z przodu.

-Jesteśmy starymi przyjaciółmi ze szkoły.- Toneri odpowiedział chłodno. Jego wzrok padał raz na moje oczy, a raz na połączoną z ręką Hinaty dłoń.

Był zazdrosny.

Przyciągnąłem Hinatę bliżej i, co zaskakujące, zastosowała się do tej akcji.

-C-chodźmy popływać.- wymamrotała i pociągnęła moją rękę.

Spojrzałem na nią, a ona spojrzała na mnie. Nasze oczy się spotkały i to była jedyna rzecz, która była potrzebna nam do komunikacji. Skinąłem głową i zwróciłem uwagę na mężczyznę przed nami.

-Miło było cie poznać.- powiedziałem do Toneri, przed pociągnięciem brunetki w stronę kuchni. Potknęła się trochę, szczerze mówiąc była bardzo niezgrabna, ale mimo to była urocza.

Dotarliśmy do pozornie pustej kuchni, gdzie dziewczyna automatycznie westchnęła. Instynktownie ją przytuliłem.

Po raz kolejny niespodziewanie zastosowała się do tej akcji. Gdy się poznaliśmy, zauważyłem, że jest niepewna. To znaczy ... po tym, co stało się z jej rodziną, było to zrozumiałe.

-Hinata?- mruknąłem w jaj włosy. Spojrzała na mnie, jej lawendowe oczy były zapełnione łzami.- Co się stało?

Odsunęła się i odwróciła do mnie plecami. Dłońmi wytarła łzy. Lekko pociągnęła nosem, zanim odwróciła się do mnie przodem.

Piękne lawendowe oczy Hinaty były pełne łez, ale dziewczyna cały czas się uśmiechała i próbowała je zatrzymać.

-Wszystko w porządku, a teraz chodźmy popływać, dobrze?- powiedziała dość szybko i uśmiechnęła się ciepło. Podniosłem na nią brew, ale zdecydowałem, że najlepiej będzie zostawić ją w spokoju.

-Hai...

Cienkie palce bladej dziewczyny splotły się z moimi . Znów trzymaliśmy się za ręce. Szarpnęła mnie i zaczęliśmy iść, ale potem przypomniałem sobie o czymś....

-Matte.- zatrzymałem się. Blade oczy dziewczyny spotkały się z moimi niebieskimi.- Nadal musisz poznać moją mamę i tatę.- na moich ustach pojawił się uśmiech.

Jej uśmiech zmienił się w prostą linię , a jej oczy rozszerzyły się. Gdybym nie znał ją lepiej, powiedziałbym, że była zdenerwowana.

-Ja-

-Tutaj jesteś!- głośny, kobiecy i matczyny głos przerwał pięknej lawendowookiej. - Twój ojciec musiał iść do biura z powodu nagłego wypadku lub czegoś takiego, więc zostałam tylko ja.- sapnęła. Wyglądała na zmęczoną.

Oczy Hinaty powędrowały za mnie, więc odwróciłem się. Rzeczywiście, w drzwiach do kuchni stała moja rudowłosa matka. Podeszła do nas z tacą pełną okruchów i kilku serwetek.

- Naruto Uzumaki, czy nie wiesz, że strasznie niegrzecznie jest nie spędzać czasu ze swoimi gośćmi?- skarciła mnie, kładąc tacę przy piecu.

Przyciągnąłem Hinatę bliżej do mnie, chociaż chowała się za moimi plecami.

-Gomen, Kaa-san.- mruknąłem i oparłem się o szafki, nie puszczając ręki Hinaty.

-Hm.- mruknęła, zirytowana. Patrzyłem, jak marmurowe oczy mojej matki skupiają się na zadaniu, które robiła, zastanawiając się, kiedy zauważy moją towarzyszkę. - Będziesz tak po prostu stał, czy może przedstawisz mnie swojemu przyjacielowi, Ruto?- sapnęła.

Oh...

-Nie nazywaj mnie Ruto.- sapnąłem, słysząc cichy chichot Hinaty.- W każdym razie, to jest Hinata Hyuga.- przedstawiłem ją.

Oczy mojej matki rozszerzyły się, gdy szybko odwróciła się do nas, upuszczając sztućce. Cofnąłem się , czyjąc jak Hinata lekko podskakuje.

-Hyuga?- spytała, spoglądając mojej towarzyszce prosto w oczy.

-H-hai..

-Twoja mama nazywała się Hyori? - zapytała, na co dziewczyna powoli skinęła głową. Moja matka wzięła głęboki wdech i przyciągnęła swoje dłonie do piersi. Byłem całkowicie zdezorientowany, ale moja matka i tak zwykle była taka.

- Wybacz, że jestem taka wścibska, demo....- moja mama zacięła się, ale odzyskała swój tok myślenia.- Czy twoja rodzina zginęła w pożarze domu?

-Mamo!- warknąłem zły. To było zaskakująco niegrzeczne, gdy zadawała takie osobiste pytanie. Chociaż to prawda ... Ale wciąż to nie jest wymówka, żeby o to zapytać!

Zerknęłam na bladą dziewczynę obok mnie. Jej uścisk na mojej dłoni osłabł, ale nie pozwoliłem jej odejść, nie chciałem jej puścić.

-T-tak.- wymamrotała pod nosem. W oczach mojej mamy nagle pojawiły się łzy, na co uniosłem brew.

-Jesteś dziedziczką Hyugi.





Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro