Chào các bạn! Vì nhiều lý do từ nay Truyen2U chính thức đổi tên là Truyen247.Pro. Mong các bạn tiếp tục ủng hộ truy cập tên miền mới này nhé! Mãi yêu... ♥

Rozdział 17 -morderstwo

Bruce sterował statkiem. Reszta siedziała na miejscach pasażerskich. Clark przerywając ciszę, oznajmił.
-Ja i Diana, jesteśmy parą.
-Wiedziałem -Spytał Oliver.
-To wspaniale! -Zawołała entuzjastycznie Black Canary. Clark uśmiechnął się, a Diana zapytała.
-Bruce, do jakich czasów lecimy?
-Do średniowiecza.
-A niech to, a ja nie poszedłem do lumpeksu. -Powiedział Green Arrow. Dinah lekko się zaśmiała.
-Masz je w szafie jeśli potrzebujesz. -Odparł Bruce, skupiony.
Zielony odpiął pasy i otworzył małą szafkę. Były tam stroje ze średniowiecza. Oliver oczywiście rozdał wszystkim po stroju. Dinah miała zieloną suknię. Diana czerwoną suknię, Clark . Oliver miał ciemnozieloną tunikę, z kapturem. Bruce i Barry również przebrał się za rycerza.
Nagle wylądowali w lesie. Była noc.
-To tutaj? -Zapytał Oliver. Batman włączył maskowanie. Wszyscy przebrali się i zabrali swoje akcesoria.
-Nasz nieznany wróg jest gdzieś w zamku, na wzgórzu. Plan jest taki, wchodzimy do zamku i bierzemy go. Clark, ty, Barry i ja, wtargniemy do zamku. Mam lokalizator więc wiem gdzie go znaleść.
-Kiedy ty mu go wszczepiłeś? -Zapytał Clark.
-Nigdy ci nie powiem. -Uśmiechnął się lekko.
-Jak chcesz.
-W każdym razie, Diana oraz Dinah, wy wkradniecie się jako służące. Oliver, ty będziesz stał na dachu zamku. Gdy wybiegnie strzelisz w niego.
-Jasne. Trzymajcie się, i widzimy się po misji. -Posłał im serdeczny uśmiech.
-A ty dokąd? -Spytała Dinah.
-Pójdę na około. -Oliver radośnie poszedł w stronę zamku. Superman czuł się dziwnie. Nie wiedział co się z nim dzieję. Czuł zawroty głowy, jednak nie dawał nikomu znać. Diana, popatrzyła na niego ukradkiem.
-Coś się dzieję Kal?
-Nie. -Skłamał. Dinah szła, a myślami była przy Arrowie. Znała go bardzo dobrze, aż zbyt dobrze, by wiedzieć że jest bardzo nieodpowiedzialny. Bruce pogrążony w myślach o tym jak złapać złego. Pomyślał o tym, że gdyby cofnąć się w czasie, miał by szanse uratować swych rodziców. Starał się wyzbyć tej myśli, wiedząc że gdyby to zrobił, nie było by Batmana. Diana myślała o tym iż jeśli spowodować śmierć gdy Darkseid był niemowlęciem nie było by zagrożenia. Szli tak i szli, aż w końcu dotarli do wielkiego zamku. Kal pokazał palcem na Olivera, który wspiął się na samą górę wielkiego zamku. Gdy dotarli do zamku, weszli niepostrzeżenie. W zamku odbywał się wtedy bal. Mężczyżni tańczyli z kobietami walca. Król siedział na tronie. Miał rude włosy, lekki zarost i oczywiście koronę. Był dobrze zbudowany oraz posiadał zbroję z wielkim mieczem. Za jego tronem Clark zauważył, używając wzroku termicznego, ich cel. Łysy miał na sobie swoją zbroję, nagle strzelił w króla. Ten po chwili leżał, wykrwiał się. Po chwili złego już nie było.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen247.Pro